Skocz do zawartości
Nerwica.com

Inna.

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Inna.

  1. Inna.

    nowa.. [ depresja. ]

    hm.. poki co to tez otwieram sie przed moim chlopakiem tylko, ale to i tak nie zawsze, czasami wole to ' zdusic ' w sb ale jesli jest juz bardzo zle to czasami pekam i mowie mu o tym. nie wierze by on mogl mi cos takiego zrobic.. ale nigdy nic nie wiadomo. wiem ze jesli strace go to juz nic mnie tu nie bd trzymac dlatego tak bardzo go potrzebuje.
  2. Inna.

    nowa.. [ depresja. ]

    tak, ale tez wlasnei bylam juz raz u specjalistki i ona nie potrafila do mnie zupelnie dotrzec wiec boje sie ze jesli znowu bd musiala sie przed kims otworzyc to ze ta osoba i tak mi nie pomoze. szczegolnie ze mowilam wszystko szczerze bo juz sama mam tego dosyc, tego co sie ze mna dzieje.
  3. mialam podobna sytuacje.. ale podobna. wydawalo mi sie ze zakochalam sie w chlopaku.. co u mnie bylo [ jak myslalam ] rzecza niemożliwą . Poznalam go w internecie, pisalismy przez miesiac na gg, smsowalismy, dzwonilismy do sb i wtedy stwierdzilam ze go kocham... kilka dni pozniej on wyznal mi swoja milosc wiec zgodzilam sie na to bysmy byli razem . Dla niego olewalam przyjaciol.. szkole.. rodzine.. strasznie sie zmienilam. Tylko on sie dla mnie liczyl, uwazalam ze kocham go i ze to jest ' ten jedyny <3 ' . Bylismy razem przez dwa miesiace, dla jednych to bd TYLKO dwa miesiace ale dla mnie to bylo AZ dwa miesiace. Przedtem nigdy nie bylam z chlopakiem z milosci .. kazdy byl dla mnie jakby tylko kumplem a nie partnerem. Jemu zaufalam.. byl dla mnie wszystkim.. do momentu az wszystko nagle zaczelo sie j*ebac . Nie bylam w stanie zerwac z nim wiec meczylam sie dalej, do momentu gdy on to zrobil. Myslalam ze nie dam rady i popelnie samobojstwo.. przeciez byl dla mnie najwazniejszym facetem na swiecie. Przez dwa tygodnie plakalam jak dziecko za nim, nie bylam w stanie wstac nawet z lozka.. cielam sie.. probowalam sie zabic. lykalam proszki.. nigdy nie spodziewalabym sie tego po sb ze bd w stanie tak sie zalamac przez chlopaka. Gd po 2 tyg napisal ze chce zebym wrocila i ze kocha mnie i wariuje beze mnie prawie wymieklam tylko ze cos ruszylo mnie i dla ' smiechu, albo tak o . ' napisalam do jego przyjaciela wiadomosc ' czy to prawda ze M. mnie zdradzal ? ' i odp byla ' Tak. ' .. to byl ostateczny cios. Jego przyjaciel podpuszczony przeze mnie wyznal mi cala prawde, okazalo sie ze moj byly zdradzal mnie przez miesiac i dalej jest z nia.. wtedy juz wiedzialam ze to koniec. Zwiazek na odleglosc nie ma najmniejszego sensu, nigdy nie bd wiedziala dokladnie czy cie nie oszukuje i nie zdradza, zawsze bd martwic sie o niego a gdy bd potrzebowala jego pomocy on nie bd w stanie byc przy tb.. Nie jest wart cb skoro bawil sie tak twoimi uczuciami. Wyplacz sie raz porzadnie i wykasuj go z swojej pamieci.. to bd trudne ale mozliwe do zrobienia. Najwazniejsze to sie nie poddawac i nie wmawiac sb do kogos milosc gdy nie poznalo sie tej osoby w 100% a przez kom czy gg itp. nie da sie kogos poznac nigdy tak doglebnie. Mam nadzieje ze cos pomoglam i nie przynudzilam Cie . pozdrawiam.
  4. Inna.

    nowa.. [ depresja. ]

    też tak myślę tylko że nie łatwo jest się otworzyć przed obcą osobą .. kolejną i kolejną . Boje się że w którymś momencie stwierdzę że nikt nie jest mi w stanie pomóc a sama już nie daje rady, dlatego też napisałam tutaj bo czułam potrzebę pogadania z kimś o tym i może pomocy. [Dodane po edycji:] Niuniusia, rozumiem.. wiem co teraz przeżywasz. mnie tutaj utrzymuje jeszcze tylko mysl ze nie moge byc egoistka, bo wiem ze jesli popelnie samobojstwo to wiele osob strasznie na tym ucierpi.
  5. Inna.

    nowa.. [ depresja. ]

    owszem mówiłam, ale to do niej jakby nie docierało, nie wiem dlaczego. Później gdy po kilku wizytach które niestety są dość kosztowne poszłam do innego psychologa, on też od razu zainteresował się moją nauką i po wizycie u niego dowiedziałam się jedynie że jeśli nie wezmę się do poprawy to trafie do ośrodka, teraz rodzice poszukują mi nowego psychologa który potrafiłby trafić do mnie.. Chciałabym sb sama z tym wszystkim poradzić ale już nie potrafie, to wszystko mnie przerasta.
  6. Inna.

    nowa.. [ depresja. ]

    Nie wiem od czego zaczac.. Moze od tego poco zalozylam tutaj sb konto.. hm.. prawdopodobnie po to by uzyskac pomocy.. chociaz watpie by cos mi pomoglo ale warto sprobowac. Jestem osoba ktora zagubila sie w swoim zyciu i stracila calkowity sens zycia.. brzmi moze to zalosnie ale tak jest. Wciaz musze udawac ze jest OK by nie sprawiac moim bliskim przykrosc ale cierpie w sb i czesto pekam ale dopiero gdy jestem sama. Prosze byscie nie oceniali mnie pochopnie i przeczytali do konca to co pisze w tej notce. Wszystko mnie przytlacza, czuje sie jakbym spadla na dno, jakbym juz na nim byla. Nie umiem poradzic sb z wlasnymi problemami i jest ich zbyt duzo. Tak.. mialam juz wizyty prywatne u psychologa a w sumie dwoch a takze u pedagogow. ale to nie pomaga.. oni bardziej skupiaja sie na mojej nauce niz na moim problemie, nie umieja do mnie dotrzec a ja nawet gdy otwieram sie choc troche przed nimi czuje sie zagrozona i nie widze by mi pomagali. Mam przyjaciol.. ale oni tez nie potrafia mi pomoc bo ja sama nie wiem co mam zrobic by wszystko sie ulozylo. Stracilam niedawno przyjaciela, bardzo bliska mi osobe.. musial zakonczyc ze mna przyjazn.. to cholernie boli.. bo czulam ze on mnie rozumie.. moglam mu sie wygadac. Zreszta.. nie wiem czy pisac cos wiecej bo mozliwe ze nikt na to nie zareaguje.. koniec.
×