Skocz do zawartości
Nerwica.com

Adas30SK

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Adas30SK

  1. widzę że nie wierzysz w to co napisałem? wejć sobie na strone www.egzorcyzmy.pl i sam się dowiesz co o tym myśleć

    Moja wiara jest szeroka...nie wirtualna...wejde,ok....Bóg to wszystko,Bóg to nawet nasze mysli,Bóg to MY,Bóg to wsio i to o czym nie mamy pojecia...bo to tez BÓG...o którym nasze wiary przyziemne nie maja pojecia...bo człowiek to tylko wyobraznia BOGA która coś podejrzewa....

  2. Że się najadłam i że nie potrafię tego zwrócić...naprawde, czuję się w takich momentach jak totalne zero, jak przegrana. Szkoda gadać...

    Człowiek je poto zeby zyc! nie jestes zerem.jestes kumata kobieta,ktora jak sie naje,powinna pomyslec czy to spalic czy isc nynuss jak ja teraa.bussi

  3. Dobre, dobre.... :lol: wiesz chciałabym to zrobic....tylko, że dzisiaj mi matka znowu napisała, że mnie kocha itd. Czuję się teraz podle i w ogóle winna, nienawidze tego uczucia....ale masz racje, pierdolne kiedyś drzwiami bo żyć tu się nie da... całuski i dzieki.....rozbawiłeś mnie :D :D

    Nie chodzi o rozbawienie,chodzi o zycie...zyj i baw sie...Pozdrówka...

  4. Wszystko jest do zwalczenia jak chce sie walczyc...nie jest to kwestia dni ale niekiedy lat...styl zycia i co od niego chcemy,stawiamy sobie poprzeczki nieraz główna przyczyna depry bo tam nie umiemy dotrzec...a wiec,zastanówcie sie co jest wazniejsze,kariera czy zdrowie?jak zdecydujecie ze zdrowie,zmienicie swój tryb zycia tak jak ja i zyje sobie...oczywiscie tez mam upadki i wzloty ale nie takie które by mnie wykanczały nerwowo.Serdecznie pozdrawiam.

  5. Martus,zamiast szukac lekarza pomysl czy niemasz jakiegos przyjaciela w którym bys miała oparcie?potem troszke ruchu,to prowadzi do produkcji serotoniny-hormonu szczescia...depra to nie taka Wielka przypadłosc jesli ma sie wsparcie kogos obok,przyjaciela,kogos kogo sie kocha i jest sie kochany...Myslenie tez jest wazne,takie pozytywne.Pozdrawiam.

  6. Czarownico,pierdolnij drzwiami i mieszkaj sama bez starej co Ci zrzedzi i wie niby co dla Ciebie dobre...Jestes dorosła?masz swój styl zycia?zyj i nie mysl ze jest to złe,bo złe moze byc rozumowanie Twojej matki...i kto tu ma palme?Pozdrawiam.buzka.

    Acha,ja to zrobiłem 8 lat temu albo i dawniej,ale odizolowałem sie od starej rok produkcji 1939,nałogowego alkoholika i debila.mam spokój nawet teraz niewie gdzie mieszkam.

  7. Pewnego dnia pomyślałam ze nie kocham mojego chłopaka... ogarnał mnie taki strach, ból, rozpacz że nie potrafiłam sobie z tymi uczuciami poradzić... reaguje dziwnie na na wszytsko co z nim zwiazane a jednoczesnie boje sie ze go strace... :cry: nie moge racjonalnie myślec bo ogarnia mnie strach paraliżujący wszyskie myśli... chce tylko płakać...

    Nieraz człowiek który ma pewien okres mysli rózne rzeczy...ale jak cos lub kogos sie traci wtedy doceniamy to co stracilismy...wyjedz na pare dni,wtedy sie dowiesz czy kochasz czy nie...lęki,strach to znaczy ze boisz sie osamotnienia.Pozdrawiam.

  8. Powiem tak,jest to ciezkie do opanowania ale sie da...

    Przykład z moim egzaminem na prawko:przyszedłem z ex zona o 30 minut wczesniej na plac,pochodziłem popatrzałem,zrobilem pare głębszych oddechów i zaczołem sie koncentrowac na tym co mnie czeka,wyluzowałem sie,poszłem i...zdałem za pierwszym razem jako pierwszy :P

    Wchodzisz w nowo poznanych ludzi poprostu sie otwórz,nie do konca rzecz jasna,nawiaz komunikacje jak najszybciej,powinno Ci pomóc.Ja nie stosuje farmakologii ani ziołolecznictwa,poprostu docieram do samego siebie i rozwiazuje problem w samym sobie w swej głowie...pozdrawiam.

  9. brak sensu,brak celu,bezsensownosc,obojetnosc,poprostu spingwinienie albo syndrom lodówkowy :P robisz cos jak maszyna w dodatku zaprogramowana,nie daje Ci to radosci,moze zacznij robic cos innego?moze usiadz i pomysl co takiego jest na swiecie co sprawiło by Ci radosc?jak znajdziesz to zacznij to robic,jak zaczniesz to robic to zaczniesz sie cieszyc wtedy wrócisz do nudniejszych aspektów swego zycia które stana sie tylko dodatkiem koniecznym do niego,cos co musisz odbebnic i wrócic do czegos co lubisz robic.Pozdrawiam.

  10. jestem gruba mam 17o cm wzrostu i waże przeciętnie 70-74kg zależy od tego jaki mam miesiąc. mam dosyć nie wiem co zesoba zrobić z jdnej strocny chce jeść z drugiej boje sie tego że jeszcze bardziej przytyje!!!

    Wcale nie jestes gruba serduszko! 170 i waga 70 to niejest zle!Statystyczna angielka według polskich standardów ma wiekszy problem bo wazy srednio 80 kg...Napisze tak,spróbuj porady u dietetyka oraz u trenera od cwiczen ciała,zgraj to wszystko i zacznij sie stosowac do zalecen a bedzie dobrze.Nic nie jest za free trzeba troszke popracowac...Nawet Panie puszyste sa piekne zalezy kto co lubi,głowa do góry zycie jest piekne.serdecznie pozdrawiam.

  11. przechodzilem juz przez wiele lekow roznego typu w wiekszosci psychotropow,ale przynosily tylko skutki uboczne. Mam pytanie czy udalo sie komus wyjsc z depresji bez stosowania lekow badz leczac sie naturalnymi srodkami jak dziurawiec albo cos wtym stylu? pozdrawiam

    Ja wyszłem,bez leków i ziół.Pozdrawiam.

  12. Afobam nie uzaleznia takze jedno zmartwienie Ci odpada...ja mam podobny problem z moja młoda kobieta,potrzeba duzo czasu i rozmowy,lecz w Twoim przypadku jest problem bo Ciebie niema przy mamie a tata nie wierzy w lekarzy {psychiatrów?} ja tez,moze lepiej mame namówic na psychologa?Pozdrawiam serdecznie.

  13. Może moderatorzy usuną ten temat, ale czuję, że muszę o tym napisać, bo inaczej zwariuję...ostatnio mam uczucie zupełnej pustki i samotności...owszem, niby mam wokół siebie pełno ludzi, pełno znajomych, przyjaciół, ale tak naprawdę czuję się sama....w dodatku to uczucie rozczarowania, gdy ludzie uważani za przyjaciół nagle okazują się obcy, zawistni, egoistyczni i interesowni...wtedy jakoś jest chyba tak, że przestaje się dostrzegać nawet tych prawdziwych, szczerych........

    dzis mam wyjatkowo zły dzień....dzis jest coś na co bardzo czekałam, a mimo to musiałam z tego zrezygnować....

    boję sie tej pustki wokół mnie, boję sie, że wkrótce całkiem mnie pochłonie i mnie już nie będzie..............................................

    Samotnosc to jak powietrze bez tlenu...czasem jest tak ze jest ktos obok nas a jednak go niema,znaczy to ze to nie jest ta osoba co ma byc przy nas...Ale,lepiej jest byc przy kims i podac pomacna dłon wtedy poczujesz sie potrzebna.Pozdrawiam serdecznie.

  14. Kiedy smierc zaglada w oczy dostajesz nagła chec zycia...26 lat dopiero masz wiele cie jeszcze czeka...wiele dobrego bo gozej byc juz nie moze...ja przestałem pic,bo chce zyc...zycie mnie bije ja wstaje i ide dalej...bo raz kiedys smierc mi w oczy zajrzała...mineło juz 9 lat,przezyłem wiele,i upadków i wzlotów ale wiem jedno-trzeba zyc bo zycie jest piekne...dzis mam wielkiego doła,ale to chwilowe,bo bedzie lepiej...a wiec wyrzuc tabletki tak jak ja alkohol bo moze doprowadzic do złego...chcesz porozmawiac?napisz na PM.Pozdrawiam serdecznie...

×