Spokojnie, nawet tak nie pomyślałam :)
A co do moich leków, to faktycznie jest to sporadyczne, np. tak jak u Ciebie po obejrzeniu horroru typu 'Egzorcyzmy (niewazne czego lub kogo)' lub jakieś "dokumentalne" filmy o duchach.
Ale po prostu nigdy nie było tak, żebym się bała swojego pokoju z ZAPALONYM światłem.
Możliwe jest to, ze mam już po prostu dość. W ciagu ostatnich 3 lat zginęły 3 bliskie mi osoby. Teraz mój dziadek ma zaawansowanego raka z przrzutem na kości, i niewiadomo ile mu zostało. Mam już dość chodzenia na pogrzeby, bo w ciagu całego mojego życia było ich zbyt dużo.
Najwieksza do tej pory strata (moim zdaniem), to smierć mojego. Drugiego dziadka 3 miesiące po moim urodzeniu. Tata mi zawsze powtarzał, ze dziadek by mnie bardzo lubił itd. Przywiazalam się po jakimś czasie do opowiadań o nim, filmów rodzinnych z jego udziałem. Do tej pory nie mogę się przestać 'pozbierac', bo jest on dla mnie okropnie wazny. Jak byłam niewiele młodsza, często myślałam sobie, ze nie chce tak jak mój tata: opowiadać corce jaki był ich dziadek.
Ale już całkiem odbieglam od tematu. No, a wiec, mam dość chodzenia na pogrzeby. I tyle ile ja się w życiu naplakalam, a jestem dość wrażliwa osoba zwłaszcza jeśli chodzi o takie sprawy, to się
nawet czasmi 5 osób nie naplakala
To już w ogóle jest dla mnie dzika sprawa. Trenuje boks, idzie mi dobrze, słucham rocka, a jestm tak placzliwa, ze to magia. ;P
A, tak żeby nie było watpliwosci, nie trenuje boksu i nie słucham rocka, żeby komuś cokolwiek udowodnić Boks - moj ulubiony sport, a rock po prostu kocham, zwłaszcza gitare ;PP