Skocz do zawartości
Nerwica.com

Keira000

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Keira000

  1. Keira000

    Nerwica?

    A własnie, o ile mi wiadomo, to relanium ma w sobie diazepam... czyli uzależnia i psychicznie i fizycznie ;P Nie chce się faszerowac tabletkami... Zwłaszcza takimi Na razie poczekam jeszcze, do swiat. Wyjeżdżam. Zobaczymy jak będzie w innym domu :)
  2. Keira000

    Nerwica?

    Spokojnie, nawet tak nie pomyślałam :) A co do moich leków, to faktycznie jest to sporadyczne, np. tak jak u Ciebie po obejrzeniu horroru typu 'Egzorcyzmy (niewazne czego lub kogo)' lub jakieś "dokumentalne" filmy o duchach. Ale po prostu nigdy nie było tak, żebym się bała swojego pokoju z ZAPALONYM światłem. Możliwe jest to, ze mam już po prostu dość. W ciagu ostatnich 3 lat zginęły 3 bliskie mi osoby. Teraz mój dziadek ma zaawansowanego raka z przrzutem na kości, i niewiadomo ile mu zostało. Mam już dość chodzenia na pogrzeby, bo w ciagu całego mojego życia było ich zbyt dużo. Najwieksza do tej pory strata (moim zdaniem), to smierć mojego. Drugiego dziadka 3 miesiące po moim urodzeniu. Tata mi zawsze powtarzał, ze dziadek by mnie bardzo lubił itd. Przywiazalam się po jakimś czasie do opowiadań o nim, filmów rodzinnych z jego udziałem. Do tej pory nie mogę się przestać 'pozbierac', bo jest on dla mnie okropnie wazny. Jak byłam niewiele młodsza, często myślałam sobie, ze nie chce tak jak mój tata: opowiadać corce jaki był ich dziadek. Ale już całkiem odbieglam od tematu. No, a wiec, mam dość chodzenia na pogrzeby. I tyle ile ja się w życiu naplakalam, a jestem dość wrażliwa osoba zwłaszcza jeśli chodzi o takie sprawy, to się nawet czasmi 5 osób nie naplakala To już w ogóle jest dla mnie dzika sprawa. Trenuje boks, idzie mi dobrze, słucham rocka, a jestm tak placzliwa, ze to magia. ;P A, tak żeby nie było watpliwosci, nie trenuje boksu i nie słucham rocka, żeby komuś cokolwiek udowodnić Boks - moj ulubiony sport, a rock po prostu kocham, zwłaszcza gitare ;PP
  3. Keira000

    Nerwica?

    To nie jest zupelnie tak, jak mowisz. Nie, nie boje sie duchow tak na co dzien ;P Uwazam, ze tego czego nie jestem w stanie zobaczyc lub czegos racjonalnie wytlumaczyc, to w takim razie jest to tylko wytwor mej lub czyjejs wyobrazni. Ja czesto przy np. goraczce mam rozne zwidy, teraz sie okazalo, ze mam prawie 40 goraczki... Zobaczymy jak to bedzie :) A co do horrorow, rzadko je ogladam, przewaznie mnie w domu nie ma. Wstaje o 6 przychodze kolo 21 i klade sie spac. Od kilku dni czulam sie wykonczona. Moze dlatego. A co do mojego taty, to nigdy nie bylo tak, ze on sie kladl spac lub go nie bylo, a ja zaraz panikowalam. W zeszly piatek, moj tata polozyl sie o 22 a ja poszlam o 1 i rzadnego problemu nie bylo.
  4. Keira000

    Nerwica?

    Coz, fakt. Boje sie ogladac horrorow i filmow dokumentalnych o duchach. Z tymi krwawymi nie ma problemu, jesten nawet fanka tego gatunku. Boje sie wystawic ktorakolwiek czesc ciala poza koldre, a co dopiero poza lozko. Ostatnio mialam zapalone swiatlo i otwarte dzwi, a mimo wszystko napisalam do mojego brata, zeby po mnie przyszedl. Bylam juz na skraju rozpaczy. Gdybym nie miala telefonu, to zapewne zaczelabym ryczec. O, na przyklad teraz. Moj tata przed chwila siedzial na dole, a ja lezalam w SWOIM lozku i bylo ok. Tylko uslyszalam skrzypienie schodow, to zaraz sie zerwalam poki jeszcze sie nie polozyl i preszlam do mojego brata. To jest dziwne, tata na dole nie boje sie, tata wejdzie na gore (pokoj obok mojego), zaczynam sie bac. Moze mam jakas swiadomosc, ze jak nie spi, to jakos zareaguje? Nie mam pojecia. Co do glosow, ktore slysze, to jest roznie. Nacichsze skrzypniecie jest w stanie mnie przerazic, ogolnie jestem osoba bojazliwa... w domu.
  5. Keira000

    Nerwica?

    Witam wszystkich. Od pewnego czasu (odkad moja kolezanka zmarla), mam problem z zasnieciem w swoim pokoju - ani otwarte drzwi, ani zapalona lampka nie dzialaja. Nigdy nie mialam takich lekow, jak teraz pomijajac te z przedszkola kiedy budzilam sie w nocy i z poduszka na twarzy i z gromadka misiow chodzilam do pokoju moich rodzicow. To bylo dawno temu, a po tym nie mialam takich zdarzen, porcz patrzenia z rozjasnionym telefonem czy czegos lub kogos w pokoju nie ma. A wiec jak wczesniej wspominalam boje sie swojego pokoju. Musi po mnie brat przyjsc i mnie z tamtad zabrac, poniewaz miewam takie leki, ze cos mnie pociagnie jak wystawie ktorakolwiek czesc ciala poza lozko. Zawsze sie boje, ale zawsze sama zasypialam, ze zgaszonym swiatlem i zamknietymi drzwiami w kilka chwil. Nigdy sie tym tak bardzo nie przejmowalam. Po za tym, jak moj tata ma na 00:00 lub 21 itp. I wiem, ze go nie ma w pokoju obok rowniez czuje sie nieswojo. Czy to nerwica? I czy to ma jakis zwiazek ze smiercia mojej kolezanki?
×