-
Postów
77 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia Canis
-
Mężczyzni-Uzależnienie od kontaktu z nimi, nowych znajomości
Canis odpowiedział(a) na Venadeta temat w Uzależnienia
Określ, jaki facet Ci jest potrzebny, i go znajdź i się z nim spotkaj. Ale też myśl realistycznie: jeśli szukasz ideału, to możesz go nie znaleźć przez 30 lat albo nigdy, mimo intensywnych poszukiwań. Także zastanów się, czy nie masz za wysokich oczekiwań. W końcu facet to tylko facet. Swoją drogą, samo uzależnienie od rozmów z płcią przeciwną nie wydaje się być złe... -
Witam, ponownie, pojawiam się, więc znowu jest źle... Ostatni raz byłem na zwolnieniu miesiąc temu, wtedy to był tydzień zwolnienia. To mi dało siły właśnie, jak widzę, na miesiąc. Bo dziś wystarczył jeden wykład i mam ciemno przed oczami. Strasznie boję się ludzi, nie mam żadnych przyjaciół przy mnie, kolegów czy koleżanek też. Wychodzę z domu i zazwyczaj od razu lecę do lasu czy gdzieś, gdzie jest cicho i spokojnie, ale jak pojawia się tłum to od razu się boję. Oczywiście nie zawsze, normalnie to funkcjonowałem w miarę znośnie, ale w tym roku ciężkie studia no i klops. A teraz znowu siedzę podenerwowany i chcę już iść spać, ale nie mogę, bo jest jeszcze jasno... Jestem skromnym człowiekiem. Mam jedno jedyne marzenie: znaleźć dobrą pracę, która pozwoli mi utrzymać ewentualną przyszłą rodzinę. Bardzo chcę mieć dobrą żonę i dzieci. Dużo dzieci. Tylko tego pragnę w życiu, a nerwica uniemożliwia mi studia, choć studia mam nienajgorsze i bez nerwicy dałbym radę spokojnie. Studentki sobie łażą spokojnie na zajęcia, a ja nie mogę tam wytrzymać. Jestem sfrustrowany i bardzo przybity. Taki oto dzisiejszy dzień.
-
Słuchajcie, czy nieprawdopodobnie silna potrzeba, żeby dbać o kogoś innego, może być związana z nerwicą? Tzn. jak wyzdrowieję, to mi przejdzie i przestanę aż tak się troszczyć o innych jak teraz?
-
Natrętna masturbacja może doprowadzać do nerwic, które z tego co zauważyłem mają podobne objawy mimo skrajnie różnych przyczyn, ale stary, to nie mój przypadek. Wyluzuj.
-
Ktoś tu ma chyba kompleksy... nie mam nałogów, może czasem za długo siedzę przed kompem i piję za dużo soków owocowych (cukier).
-
Nie, jestem udanym dzieckiem i udanym synem. Relacje w domu mam bardzo dobre, prawidłowe.
-
Oczywiście, że pudło. Co relacje z matką?
-
hugim21, lecz się. Mój problem nie ma podłoża seksualnego i na tym tle nie miałem nigdy żadnych problemów. :P Zamiast pleść bzdury lepiej uważnie poczytaj i pomyśl, co tu naprawdę da się zrobić...
-
Mam wrażenie, że gdy wchodzę do szkoły, wszyscy nagle się na mnie patrzą. Obscenicznie gapią. I śmieją się pod nosem. To jest przerażające. I przynajmniej w części mam rację...
-
Są malutkie, jak można je oceniać, albo jeszcze pisać "FE"? Wyjaśniłby mi ktoś skąd tak absurdalna reakcja? Dziś jest +0.1°C, śnieg się topi, a ja wracam do szkoły na serię kolokwiów. Nastrój: -93248329843298432.
-
Mam coraz większy problem z krytyką z zewnątrz.
-
A ja chcę mieć dzieci. I to dużo. I chcę się z nimi bawić i je uczyć różnych fajnych rzeczy. I być dumnym ojcem.
-
A on tak powiedział? Właśnie to jest jedna z tych sytuacji, w których nie ogarniam dlaczego ludzie mówią pewne rzeczy. Dlaczego agusiaww powiedziała że on uważa że kobiety to samo zło, choć to nie wynika z jego wypowiedzi? ----------------------------- Materializm to plaga społeczna. Do końca niestety z niego nie wybrniesz. Próbuj się jakośtam wpasować w normy, ale nie staraj się być najlepszym, bo to nie ma sensu. Po prostu akceptowalnym. A wtedy możesz już patrzeć po charakterze i innych kwestiach.
-
Ja nie wiem, czego chcę usłyszeć od ludzi, kiedy zadaję im tutaj pytania Tego, że można być sobą, wyjść z nerwicy, prowadzić relatywnie normalne życie społeczne i że nie jestem negatywnie dziwny. Canis, czy badałeś się pod kątem zespołu Aspergera (to jest łagodniejsza forma autyzmu)? Bo to o czym mówisz to jeden z objawów... plus to że nie potrzebujesz ludzi, zdrowa reakcja jest taka że musimy żyć w społeczeństwie, ja jako osoba lękowa boję się ludzi, ale też ich potrzebuję i sprawia mi przyjemność w sumie z kimś fajnie pogadać, pożartować, spędzić z kimś czas. Jeżeli nie czujesz w ogóle takiej przyjemności, to uważam jest to niezdrowy objaw. Nie badałem się, ale podejrzewałem to u siebie głównie ze względu na potwornie absorbujące i społecznie dziwne pasje, głównie językowe i artystyczne, i wolę to ponad wszelkie kluby i rozmowy z innymi. Zawsze mówili że jestem "mały filozof" albo "mały profesorek". A u mnie na lingwistyce ludzie mówią że łacina jest germańska. IRL nie mam nikogo, z kim mógłbym rozmawiać o takich pasjach. PS. jestem na zwolnieniu od tygodnia, objawy nerwicy ustały i od razu poprawił mi się humor i odechciało mi się kontaktów społecznych. Może to nie nerwica, a drastyczne przemęczenie psychiczne, które się tak samo objawia? Chociaż parę dni temu miałem taki atak bólu w stawach, że myślałem, że się zabiję.