Skocz do zawartości
Nerwica.com

Piotrek1983

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Piotrek1983

  1. Staram się Agnieszko, ale nie jest to proste :)

    Wczoraj np pojechałem pod szpital i czekałem, aż przejdzie. Po niecałej godzinie pojechałem do domu...

    Z tymi zawrotami głowy jakoś sobie radzę. Najgorzej właśnie jak chodzi o jakieś dziwne uderzenie serca... Jest to strasznie dziwne uczucie - niemiłe i nienormalne. Wtedy naprawdę się boję i niestety nie potrafie przestać o tym myśleć. Wczoraj jak dotarłem do domu to jeszcze bardzo dlugo o tym myślałem. Wtedy jestem troszkę nieobecny, bo ''wsłuchuję'' się czy coś tam się nie dzieje...

  2. Hej.

    U mnie wygląda to tak: wszystko zaczęło się jakieś 5 lat temu ( choć dopiero od roku wiem, że jestem chory ). Wcześniej myślałem, że mam chore serce itp. Więc tak. Najczęściej ataki przychodziły i przychodzą w dużych sklepach, choć zdarzają się również w domu w zupełnie spokojnej atmosferze, podczas spaceru czyli również w całkiem normalnych sytuacjach. Wczoraj np podczas kupowania gazety w kiosku... Objawy: coś dziwnego dzieje się w głowie i mam wrażenie, że zaraz upadne - pierwsza myśl - to już koniec... Wpadam w panike. Serce zaczyna walić, że mam wrażenie, że zaraz wyskoczy - cała klatka piersiowa się rusza. Czytając tutaj wpisy jak sobie z tym radzić jak dla mnie nie są dobre, bo mnie nie pomagają ( tj unormowac oddech itp )

    Pięć pobytów w szpitalu na kardiologii. Wszystkie możliwe badania na serce - Holtery, Echa Serca, Próby Wysiłkowe i inne. Wszysko ok. Jak stwierdził lekarz - serce zdrowiutkie. Dalej 5 karetek pogotowia w domu. Przyjeżdzają wszystko ok. Lekko podniesiony puls, dają do zrozumienia, że to na tle nerwowym. Boże a ja myślałem, że to zawał i umieram... Niezliczona ilośc wizyt na izbie przyjęć różnych szpitali jak ''coś mi się działo'' np jadąc autem. Generalnie miałem i mam, zawroty głowy ( wrażenie, że zaraz strace przytomność ), kłucia w klatce piersiowej i kołatanie serca oraz nierówne bicie serca. Najczęście wówczas wpadam w panikę i jadę do szpitala... Katastrofa.

  3. Witam.

    Ja tez jestem z Łodzi. Mam depresję oraz nerwicę lękową. Chodzę do psychiatry. Postaram się w miarę regularnie udzielać na forum i jakby co służyć pomocą.

    Pozdrawiam

  4. Mam na imię Piotrek. Mam 27 lat.

    Mam tzw lęki napadowe. Choroba ta odkąd odkryłem, że jestem chory trwa około 5 lat. Dowiedziałem się o niej po 5 wizytach w szpitalach ( kardiologia ), 5 wizytach pogotowia w domu ( zawał? ) oraz niezliczonej ilości szybkich dojazdów do szpitala na Izbę Przyjęć, bo coś się dzieję...

    Ostatnia wizyta w szpitalu miała miejsce niecały rok temu i wtedy po rozmowie z lekarzem doszliśmy do wniosku, że może warto by było udać się do psychologa. Od tamtego momentu wiem mniej więcej co mi się dzieje itd.

    Wszystkie badania mojego serca w szpitalu nic nie wykazały - jest zdrowe i nic mu się nie dzieje...

    Aktualnie chodzę prywatnie do psychiatry. Jest troszkę lepiej, ale do doskonałości jeszcze baaaaaaardzo daleka droga...

    Pozdrawiam wszystkich i w miarę możliwości postaram się na forum udzielać.

×