Skocz do zawartości
Nerwica.com

sinner21

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sinner21

  1. sinner21

    Witajcie.

    Do lekarza chcialem sie wybrac kilka razy, ale jakos sie zawsze przeciagalo w czasie. Takie gdybanie, moze cos jest, moze to tylko chwilowe. Dopiero jakis czas temu usiadlem na spokojnie i sobie przeanalizowalem sprawe dokladnie. Zauwazylem wtedy, ze problem sie pogarsza i zbyt dlugo trwa na chwilowe zaburzenia. Demotywuje mnie tez troche to, ze zbyt duzo jest do powiedzenia i lekarz nie zabardzo zrozumie moj przekaz, bo slowa czasami to za malo aby dokladnie oddac obraz tego co lezy w psychice Ja moge mu powiedziec co czuje, jak to mniej wiecej wyglada, ale i tak lekarz po swojemu to zrozumie, lub wogole nie zrozumie. Mam tez taka ceche, ze nie potrafie wyrazic dokladnie tego co czuje i zazwyczaj gdy probuje komus wyjasnic emocje, ktore w danym momencie odczuwam, to wychodzi calkiem co innego niz mam w glowie. Tworzy sie iluzja, a to moze prowadzic do blednej diagnozy, tak mi sie wydaje.
  2. sinner21

    Witajcie.

    Czesc. Zarejestrowalem sie aby opisac moja sytuacje zyciowa w danym momencie. Dawno juz uznalem, ze mam problem, ale teraz dopiero zdecydowalem sie o tym napisac i poszukac porad. Pisze tutaj, bo nie wiem co to za przypadlosc, a podejrzewam nerwice/depresje. Przeniescie temat jesli taka potrzeba zajdzie. Na imie mam Michal, 19 lat. Z narastajacym problemem walcze od 3 lat. Zaczelo sie od pogorszonego nastroju, ktory sie szybko nasilal z biegiem miesiecy. Po pewnym czasie zaczalem sie zastanawiac czy to nie depresja bo objawy bardzo pasowaly, nie byl to juz zwykly smutek/dol, ktore wczesniej doswiadczalem. Okolo 1.5 roku temu doszedl wieczorny niepokoj, czasami zdarza sie codzien, czasami co 2/3 dni, ale zawsze wieczorem. Od okolo roku zauwazylem powazniejsze zmiany. Zaczalem sie izolowac od ludzi/rodziny. Wiekszosc czasu spedzam u siebie w pokoju, rzadko wychodze z domu. Stracilem wielu znajomych, z wieloma nie mam na dzien dzisiejszy wogole kontaktu. Od tego czasu bardzo nasilila sie "depresja", zaczalem odwzorowywac u siebie w glowie rozne sytuacje z roznymi osobami. Tak jakbym swoje towarzyskie zycie toczyl u siebie w glowie. Problem mam tez, ze zmianami nastroju/zdania, osobowosci. Podczas dnia jestem calkiem innym czlowiekiem niz wieczorem. Calkowicie zmienia sie moj swiatopoglad, zachowanie, a nawet zyciowe cele. To tak, jak calkiem dwie inne osoby. Problem mam tez z moimi "wkretkami", czesto zauwazam u siebie jakis dziwny objaw i godzinami szukam na necie chorob, poczym wkrecam sobie jedna z nich i wariuje myslac, ze mam raka lub jakas powazna chorobe. Mowiac o szczegolach, mam dosyc spore tendencje do popadania w nalog (lub tak mi sie wydaje). Nie mialem powazniejszych problemow z alkoholem, lecz czuje, ze jest takie zagrozenie. Lubie topic problemy w alkoholu, dopiero wtedy czuje sie jak czlowiek, gotowy podjac kazdego wyzwania. Czesto mam ochote rzucic to wszystko i zaczac pic, ale po kilku dniach moje zdanie znowu sie calkowicie zmienia (jak zawsze). Warto tez wspomniec, ze 3 razy doswiadczylem slawnego odrealnienia (derealizacji), trwalo one okolo 3 dni. Na koniec dodam, ze czesto mam dziwne rozkminki na temat zycia, bardzo niestandardowe, za ktore pewnie bylbym uznany za "idiote". Doswiadczam tez bardzo dziwnych flashback'ow z dziwnych miejsc, ktore wiem, ze znam i gdzies je widzialem, ale nie moge sobie przypomniec skad. MWizje te maja bardzo specyficzny klimat, ktorego nie doznalem nigdzie wczesniej. Cala wizja jest jakby doswiadczeniem bardzo spirytualnym, jakbym mial odkryc jakas wielka tajemnice (przypomniec sobie cos waznego) zwiazana z tymi miejscami w wizjach, ale nigdy nie moge dojsc do konca bo wizja jest za krotka (trwa okolo 5-10sec). Prosilbym bardzo o fachowe podejscie do sprawy i szczera wypowiedz i jak najbardziej o nakierowanie mnie do dalszego dzialania. Czyli , co robic, gdzie isc? Czy to cos powaznego, czy zwykle zaburzenia? Dzieki i pozdrawiam, Michal.
×