ona20
-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez ona20
-
-
To bardzo miło, że nie "przeszkadza" Ci ten jego stan. Wiem jacy ludzie z depresją i nerwicą bywają okropni.Najważniejsze jest to abyś nauczyła się życ z nim.. reagować na objawy chorób,przyzwyczaić się do problemów z tym związanych i nie poddawać się,rozwiązywać je, być cierpliwym i dużo rozmawiać.Na pewno przyda się codzienne pytanie " jak się dziś czujesz" tylko żeby nie wyszło,że się nazbytnio martwisz itp ale nawiązujesz rozmowę,zagadujesz i ciągniesz temat :]
-
ona20, zerknij na tematy:
depresja-a-tabletki-antykoncepcyjne-t14638.html
antydepresanty-a-pigu-ki-antykoncepcyjne-t17057.html
***
Co do Rexetinu, od jutra zaczynam go przyjmować, póki co dawka wprowadzająca 10mg + xanax 0,5mg. Po około pół roku bez tabletek postanowiłem wrócić do leczenia no i zobaczymy jak to będzie wyglądało.
Przede wszystkim leczę się na nerwicę lękową.
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
A próbowałeś może psychoterapii??
-
Biore Rexetin już drugi miesiąc. Trzy razy dziennie i... No cóż. Fizycznie nie czuje się najlepiej. Dość często mam silne zawroty głowy i osłabienie całego ciała, bóle kości. Bywa i tak, że mam problemy z normalnym poruszaniem się.
3 razy dziennie? Ja brałam 0.5 a teraz 1 i więcej bym nie chciała,te skutki uboczne mnie wykańczają.
[Dodane po edycji:]
Mam takie do Was pytanie,które bardzo mnie nurtuje.
Biorę rexetin od 2 miesięcy,tabletki antykoncepcyjne od 13.Czy wiecie coś na temat konfrontacji tych dwóch leków? Boję się,że leki hormonalne mogą mieć obniżone działanie przy braniu ich z rexetinem. Teoretycznie na ulotkach nie ma wzmianki o tym,ale jednak ciągle czuję ten dyskomfort.. jestem za młoda na dziecko, zresztą studiuję dziennie..
A drugie pytanie moje - czy macie może taki skutek uboczny jak nadmierne pocenie się?U mnie objawia się to szzczególnie w nocy,budzę się cała mokra jak w "wodzie".Jest to niewatpliwie uciazliwe. Prosze o odpowiedz :) pozdrawiam.
Ja + mój chłopak + depresja.
w Depresja
Opublikowano
Mój "problem" wydaje się niczym w tym jakie problemy mamy ze sobą na co dzień,ale jednak zdecydowałam się Was poradzić.
Choruję od dawna,ale dopiero od kilku miesięcy jestem zdiagnozowana,ponieważ długo broniłam się przed pomocą ( co było dużym błędem). Mam 20 lat i od 2,5 roku mam chłopaka. Ciągle biję się z myślami czy powiedzieć mu o co calej sytuacji.. o braniu leków o wizytach u psychiatry.. Z jednej strony jak mu powiem, w końcu zacznie rozumieć moje zachowanie i przestaniemy się ciagle o to kłócić,ale z drugiej jak nie zrozumie i źle o mnie pomyśli?Boję się, że będzie dziwnie mnie traktował. Wiem że dłuuga droga przede mną do wyleczenia.. nie wiem czy on mi w tym pomoże czy wręcz przeciwnie? Już myślałam,że wszystko jest ok po pierwszej dawce leków,ale dziwne zachowania,nerwy,ataki znowu powracają..
Macie jakiś pomysł na tę sytuację?
Dziękuję i pozdrawiam ;]