Skocz do zawartości
Nerwica.com

meskalina

Użytkownik
  • Postów

    301
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez meskalina

  1. to moj ulubiony temat...chociaz rzadko juz bywam na forum i mam troszke rzadszy z wami kontakt to wiem, ze nigdy i nigdzie nie spotkam tylu wspanilach czlowieczkow o ogromnych cieplych serduszkach zawsze gotowych by wspierac, ocierac lezki, przytulac i trzymac za reke...uwielbiam was i jak zawsze mocno i z calej sily przytulam:

     

    Kaska i Wariota, Dido Da i Atrusie (ktorej dawno nie slyszalam) i oczywiscie Gusiaka i Albi

     

    Tysiac calusow

  2. Witam wszystkich znajomych i mniej znajomych. Stesknilam sie za wami. Moim marzeniem jest nigdy juz nie wchodzic na to forum ale jest jedna Pani ktora nie pozwala mi nigdy zapomniec o tym jakze wspanialym miejscu. Pytanie czy to dobrze czy zle? Tak sobie czasami mysle fuck it all. Zyje , jestem funkcjonuje...i co kurwa z tego? Takie male przypomnienie.

     

    PS. Licze na wyrozumialosc kochanych administratorow. Nie kasowac mi tu nic prosze :). Kocham was ... meskalina

  3. I tak nie zaglada tu wiele osob ale chce powiedziec ze mozna sobie poradzic ze wszystkim. Bo w kazdym jest naturalna chec do zycia i szczescia, a ono jest tuz tuz tylko trzeba troszke wysilku zeby wychylic sie za rog.

    W piec miesiecy mozna odbudowac swoje zycie od zera,tylko trzeba chciec sobie pomoc. Calusy dla Was wszystkich.

  4. Chcialam tylko pochwalic Shada za to , ze wreszcie pozbyl sie bezbolesnie i prawie niezauwazenie tego beznadziejnego shout boxa. Teraz wszyscy mamy wreszcie profesjonalne narzedzie do komunikowania w postaci IRCA, gdzie mozna rozmawiac co najwyzej ze soba ale moze to tylko wyjsc niektorym na dobre.

    A tak wogole to net jest beznadziejny, polecam jednak przeniesienie swojego zycia do relu. Tak trzymaj Shad!!

  5. Nikt nie mowil, ze bedzie latwo i przyjemnie. Znowu dzisiaj uslyszalam: Ty masz jakies problemy ze soba? Nie wierze...Ty?..

    Kurwa, jak ja mam juz dosyc tego wszystkiego. Najbardziej siebie i swojej beznadziejnosci. Skad brac ta pieprzona sile na ciagla walke.Caly czas glupia mala rzecz jest w stanie totalnie rozbic mnie emocjonalnie.

  6. A czy to nie jest przypadkiem tak, że stwierdzenie "muszę iść do psychologa" jest jak akceptacja tego, że coś jest nie tak. Tzn. Przyznając się do tego automatycznie stwierdzamy, że mamy problem zamiast np. zignorować to tak jak reszcie rzeczy i po prostu poczekać aż minie.

     

    Myslalam podobnie jak Ty. Brobowalm walczyc sama. Dwa dni gorsze pozniej trzy dni lepsze pozwalaly ludzic sie, ze minie samo i znowu bede mogla normalnie funkcjonowac. Niestety ataki poglebialy sie i dochodzily kolejne objawy pod wplywem czynnikow zewnetrznych. Zauwazylam, ze moja odpowrnosc na stres spadla do zera. Podobnie jak Ty nie wyobrazalm sobie wizyty u psychologa, a tym bardziej u psychiatry. Teraz dziekuje moim bliskim , ze zmusili mnie do tego. Dzieki temu zaczynam znowu normalnie zyc i nawet cieszyc sie zyciem.

    Wybor nalezy do Ciebie, byc moze poradzisz sobie sam, jest to mozliwe. Najwazniejsze jest uswiadomienie sobie problemu i odnalezienie sposobu na zwalczenie go. Przelamywanie leku jest dobrym sposobem.

    Objawy ktore opisujesz sa objawami nerwicy. Jednak nikt na tym forum nie jest od tego by stawiac diagnoze i Ty rozniez nie powinienes sie tym sygurowac.

     

    I już ostatnie pytanie. Czy długo siedzicie przed komputerem? czy to nie jest tak, że pracując czy robiąc cokolwiek innego umysł automatycznie przystosowuje się do takiego sposobu "myślenia" czy działania. Tzn. zamiast iść i pogadać z ludźmi, wolę wysłać smsa czy pogadać na gg. Zamiast iść i robić całą krucjatę po colę do sklepu czy fajki zamówić to przez neta :) Lub to co ostatnio przyszło mi na myśl. Zamiast chodzić do szkoły zapisać się w wirtualnym uniwersytecie. Eh... może to jest po prostu lenistwo ?

     

    Ja siedze duzo przy komputerze. Przykula mnie do niego wlasnie depresja. To nie jest lenistwo. Jest to sposob na poukladanie sobie wszystkiego na nowo. Zdrowa osoba nie przenosi swojego zycia w wirtualny swiat. Jest to jeden ze sposobow terapii. Gdybym nie zaczela sie leczyc byc moze dalej wolalabym byc tutaj niz w rzeczywistym swiecie. Teraz wiem ze nie warto ograniczac swojego zycia, tam na zewnatrz tez jest pieknie i bezpiecznie a ludzie sa cudowni, problem w tym zeby znowu umiec patrzec i widziec.

  7. Mysle, ze ten temat jest potrzebny. Byc moze dzieki wam i waszym doswiadczeniom chodz jedna osoba zobaczy ow problemow z innej strony, mysli samobojcze sa przeciez jednym z objawow depresji.

    To trudna i delikatna dyskusja, uwazam jednak , ze potrzebna. To wlasnie Ty Rozo i Nel byc moze dzieki swoim doswiadczeniom i postrzeganiu zycia teraz oraz samego aktu samobojstwa mozecie pomoc osba stojaca nad krawedzia.

    Wlasciwie nikt nie mowi jak zwalczyc takie mysli i co zrobic by sobie pomoc.

    To wy najlepiej wiecie jakie sa konsekwencje takiego czynu i na ile pozniej obciaza to psychike.

    To co piszecie tutaj dla mnie znaczy bardzo wiele i za to dziekuje.

     

    Santa jezeli jest tak jak Roza mowi to powinnas wiedziec ze Twoje postepowanie jest nieetyczne.

  8. Mala moje pierwsze doswiadczenia z panstwowym psychologiem byly koszmarne. Z tego co wiem to do psychiatry albo psychologa nie jest potrzebne skierownie.

    Mi pomogla wizyta u psychiatry ktory takze jest psychoterapeuta. Nie poddawaj sie i walcz. A jak potrzebujesz to zal sie ile chcesz tutaj, ale takze sprobuj okazywac swoje oczekiwania wobec ludzi "na zewnatrz".

  9. Joe

    Czesc, dobrze , ze do nas trafiles. Nie poddawaj sie temu i jak naszybciej idz do psychiatry. Poszukaj, popytaj sie wybierz dobrego lekarza i szczerze z nim porozmawiaj. To bardzo wazne.

    Moim zdaniem samemu czy samej jest trudno sobie pomoc, a tkwienie w takim stanie niestety nie prowadzi do niczego dobrego.

    Pozdrawiam i cieplo sciskam.

    Masz z tym WALCZYC!

×