Skocz do zawartości
Nerwica.com

nieumysl

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez nieumysl

  1. Cześć p27g,

     

    Twoj problem wydaje mi się być zupełnie innej natury, ale to tylko spekulacje, ponieważ nie widziałem Twojej żony na ani Ciebie na oczy.

    Może w Twoim przypadku problem nie leży wcale po Twojej stronie? W sytuacji, którą opisałeś - słyszeć dzień w dzień same przykre lub negatywne rzeczy od kochanej osoby - całkiem naturalne wydaje mi się czucie się tak jak się czujesz. wtakich warunkach każdy, nawet drobny problem może urastać w głowie do ogromnych rozmiarów, co jeszcze bardziej pogrąża.

     

    Z tego, co mówisz, to ona wcale nie skupia uwagi tylko na swoich sprawach. Skupia uwagę też na Twoich, tylko że jedyne co potrafi zrobic to skrytykować je i narzekać. Czy rozmawiałeś z nią kiedyś o tym?

    (nie o problemach, tylko o jej nastawieniu) Czy mówiłeś jej, co by Ci pomogło, co Ci przeszkadza w jej podejściu? Jaka była jej reakcja ?

     

    Piszesz też, że kiedyś byłeś inny - jaki byłeś? Co sprawiło, że teraz zachowujesz się inaczej ?

     

    Pozdrawiam

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Badger, pogadaj z chłopakiem i poprzekonuj go do konsultacji ze specjalistą - to bardzo ważne, żeby nie szedł tam 'z musu', tylko z własnej woli. Postaraj się go przekonać, że to przyniesie jakąś poprawę w jego życiu. Skup się na pozytywnych konsekwencjach i zmianach, niż na mówieniu, jakich negatywnych zachowa już nie będzie. Wykaż się też cierpliwością - pamiętaj, że to co oczywiste dla Ciebie, nie musi być oczywiste dla niego (no.... to to nawet w przypadku ludzi bez depresji się zgadza :) )

     

    Najlepiej by było skonsultować sie z psychologiem - on też może zalecić dodatkowe leczenie farmakologiczne (skierować do psychiatry). Jednak same piguły nie wystarczą - ich rola polega na tym, żeby pomóc człowiekowi czuć się na tyle dobrze, żeby zaczął coś zmieniać w swoim życiu. Depresja to bardziej stan umysłu i wyuczone nawyki (np. myślenia o sobie) niż choroba. Leki mogą pomóc chemicznie zatrzymać niektóre (czasami wszystkie) ze szkodliwych procesów, ale żeby pozbyć się ich na dobre, trzeba się ich 'oduczyć' - inaczej po odstawieniu leków bardzo łatwo można znów można się wpędzić w dołek. W ramach 'oduczania' depresji polecam terapię behawioralno-poznawczą. Charakteryzuje się tym, że trwa relatywnie krótko (w porównaniu do klasycznej terapii psychoanalitycznej) - do 20 spotkań,

    oraz tym, że działa :) (też w porównaniu do klasycznej psychoanalizy ;))

     

    I przestań się obwiniać. Człowiek nie cierpiący z powodu depresji nie dołuje się z powodu sukcesu drugiego, szczególnie kochanego człowieka. I jego też za takie zachowanie nie obwiniaj - pamiętaj, że on nie zachowuje się tak ze złośliwości lub goryczy.

×