Skocz do zawartości
Nerwica.com

gruber

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez gruber

  1. hejeczka

     

    jestem chetny na spotkanie z ludzmi z roznego rodzaju zaburzeniami natury psychicznej (przede wszystkim depresja (gleboka i ukrywana przed znajomymi)).

     

    mielismy jedno forumowe spotkanie (z Buu i Deanem o ile sie nie myle, bylo to prawie ze rok temu) i bylo mega sympatycznie.

     

    czy ktos z nerwicowcow i depresjonistow chcialby sie spotkac kiedys i porozmawiac o zyciu, kinematografii, muzyce i literaturze?

    bede w krakowie jakos od konca wrzesnia, i z checia spotkalbym sie z pokrewnymi duszami (haha).

     

    Buu pamietasz mnie i mojego kolege? ; - )

  2. z tego co piszesz wyglada to na typowy przypadek szczeniackiej, toksycznej pseudo-milosci. Obstawiam, ze koles jest od ciebie kilka lat starszy, pozuje na wielkiego cynika i inteligenta, daje ci do zrozumienia ze bycie z nim to najwieksze szczescie jakie cie moglo spotkac, kontroluje cie na kazdym kroku itp, przy czym jest podrecznikowym przykladem nieudacznika zyciowego. Zgadlem? : >

    To co piszesz, ze nikt ci go nie zastapi, ze zycie bez niego bedzie puste itp. to tez typowe teksty rzucane przez nastoletnie dziewczyny, ktore boja sie zerwac z toksycznymi frajerami bo za wszelka cene nie chca byc same. Troche w stylu żon alkoholikow.

    Jak dla mnie rozwiazanie tego jest tylko jedno - calkowite zerwanie kontaktu, nie odbieranie telefonow, nie odpisywanie na nic itp. Kluczowym krokiem bedzie przestanie samooszukiwania sie i wmawiania sobie, ze jest niezwykly i niezastapiony. Sama przekonasz sie po krotkim czasie, ze to nieprawda i, ze lepiej juz byc sama przez jakis czas, niz meczyc sie z takim zakompleksionym skurwysynem. Jestes mloda, inteligentna i ladna dziewczyna, i naprawde nie ma sensu marnowac sie emocjonalnie przez jakiegos podczlowieka : >

     

    :)

  3. ja tez bylbym chetny na jakies spotkanie. od pazdziernika zaczalem studia w krk i czuje sie tu strasznie wyalienowany. oprocz jedynego kumpla (takze czlowieka z depresja) nie znam tu nikogo z kim moglbym normalnie porozmawiac, nie bedac przy tym uznanym za dziwadlo. miloby bylo poznac jakies pokrewne dusze i spotkac sie w gronie 'normalnych inaczej' :)

    jestem za spotkaniem w najblizszym czasie, pasuje mi chociazby jutro .

     

    przy okazji witam serdecznie wszystkich forumowiczow :) .

×