Skocz do zawartości
Nerwica.com

bywamzludzeniem

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bywamzludzeniem

  1. Witam, nie znalazłam nigdzie takiego przypadku jak mój, postaram się krótko opisać, choć rzadko udaje mi się napisać coś krótko. Zaczęło się jakieś 10 lat temu, ale wtedy nie było silne. Najpierw liczenie. Głupie myśli- jak policzę do 100 to zdarzy się to i to, jak ni policzę nie zdarzy się. Jeżeli będę siedzieć w oknie pół godziny i przejedzie 50 aut w tym czasie to zdarzy się to i to. Nie zwracałam na to uwagi, sadziłam, że to takie nastoletnie małe obsesje. I przejdą. Przyszły. Ale zamieniły się w gorsze rzeczy. Od jakiś dwóch lat obsesyjnie sprzątam, a jeszcze bardziej myję podłogi i latam odkurzaczem- potrafię o 5 rano myć podłogi. Dwa razy dziennie. Trzy razy. Najmniejsza plamka na podłodze wytrąca mnie z równowagi. Nie cieszy mnie to, że ktoś mnie odwiedził, tylko przejmuję się faktem, że wszedł w butach i moje podłogi będą brudne. Podejrzewam, że inni mogliby z nich jeść, dla mnie jest pełno niewidocznych dla innych plam. Tak samo z odkurzaniem wykładziny w sypialni. Podobnie jest ze sprzątaniem, ciągle wydaje mi się, że jest brudno, że ktoś kto wejdzie uzna mnie za brudasa. Często zaniedbuję pracę, bo widzę jakieś pyłki. nasila się to szczególnie w stresujących sytuacjach- kiedyś myślałam, że sprzątanie mnie rozluźnia. Teraz jest na odwrót- wkurza mnie fakt, że ciągle coś robię i ciągle jest brudno- pewnie nie jest- wystarczyłoby zapytać mojego faceta, z którym mieszkam. Z racji tego, że pracuje w domu nie usiądę do pracy przy komputerze, kiedy sądze, że jest coś nie tak w mieszkaniu. Następne są rytuały łazienkowe. Uważam, że jak nie nałożę co najmniej trzech różnych balsamów na ciało to nie jest ono nawilżone, jak nie wyszoruję się gąbka to jestem brudna, uważam, że jak w domu jest brudno to ja nie mogę się pomalować, bo jak to będzie wyglądać. Ciągle dążę do perfekcji. Wydaje mnie się, że jestem za mało idealna- w pracy, w swoim wyglądzie, w prowadzeniu mieszkania. Nie potrafię się wyluzować. Ciągle myślę, że jak czegoś nie zrobię to będzie źle. Ostatnio dodatkowo ciągle swędzi mnie ciało= nie mam żadnego uczulenia, a mogłabym drapać się godzinami- szczególnie dłonie. Denerwuje mnie cały świat, ludzie, którzy sobie odpuszczają w życiu. Uważam, że ja nie mam na to czasu- ale potem pojawiają się wyrzuty sumienia, że nie mam czasu przeczytać książki czy za mało go poświęcam chłopakowi. Jestem non stop zmęczona, choć niby nic nie robię. Straciłam energię, zapał, mam zaległości w pracy, tylko podłoga jest czysta...
×