Witam.
Tak więc mój problem rozpoczął się stosunkowo nie dawno. Otóż wracając z zielonej szkoły autokarem dopadła mnie silna i ostra biegunka. Na moje nieszczęście dopadła mnie tuż po ostatnim postoju. Nie chciałem robić wielkiej sensacji i myślałem ,że wytrzymam no ,ale ….
Na szczęście siedziałem tak ,że nikt nic nie poczuł ani nic nie zauważył i wszystko skończyło się bez kompromitacji. Ale potem zacząłem się tego bać. Sytuacja krytyczna w której nie mogę się ruszyć, sytuacja mogąca mnie skompromitować. W szkole z powodu tego strachu łapią mnie dreszcze, czuje mdłości w żołądku mi się kotłuję.
Próbuję się wentylować (wdychać powietrze nosem ,wypuszczać przez usta) ,ale mi to nie pomaga.
Stąd kieruje do was pytania:
1. Jakie są inne sposoby uspokojenia się?
2. Czy jak bym w momencie tego wydarzenia wziął np.: stoperan to nie doszło by do tego?
3. Jak radzić sobie w takich sytuacjach? (biegunka, możliwa kompromitacja)
Proszę o pomoc.