witam. jestem tu pierwszy raz ,troszkę się krępuje nie wiem nawet jak zacząć . myślę że mam depresje czy coś z tych spraw.Wiem tylko ze na pewno coś mi dolega i to jest straszne,nie radze sobie trwa to już jakieś 4 lata ,straciłem przez to dziewczynę z którą bylem 6 lat zniszczyłem jej życie.po 1,5 roku związku zacząłem być zazdrosny najgorsze że nie potrafiłem tego opanować
,wiem że uznacie mnie za kogoś podłego sam sie uznaje. jak nie miałem ataków, to dziewczyna mowiła że jestem wspaniały ,opiekuńczy ,że na mnie nie zasługuje ,itd
ale kiedy zaczęły się te ataki zazdrości moja głowe wypełniały same chore myśli których niczym nie mogłem wypędzić z głowy ,te myśłi to sex z innymi facetami w myślach widziałem jak sie kocha z innymi ,jak wyszła gdzieś beze mnie ,i ktoś mi powiedział że widział ja z jakimś facetem odrau wpadałem w szał wyzywałem ja od dziwek itd .ten atak trqwał chwile i zaraz mi przechodziło nawet nie dałem doojść do słowa powtarzałem sie biłem w ścianę z pięśći kiedyś nawet pociągłem ja za włosy jak tanczyła z moim bratem .vbylem w niemczech pol roku i tam było naj gorzej , nie jadłem nie spałem prawie tydzien po 1 h dziennie i ciągle te myśli najgorsze ,ból brzucha klócie w klatce piersiowej,stałem się zamkniety ,cichy mało rozmowny zacząłem wszystkich oskarżać nie na widzieć .przysiegałem jej sto razy że sie zmienie ,ale to nic nie dało było ok ale kiedy za czeły dopadać mnie te myśłi stałem się inny ,odizolowałem się od swiata nie wychodze nigdzie ,bo myśle ze ciągle sie na mnie patrzą ,że jestem brzydki ,zaniedbany , nie potrafe się odezwać bo mysle że mówie głópoty, przeważnie jak juz gdzies wyjde to zaprawiam sie szybko zby nie myśleć