Marta46
-
Postów
10 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Marta46
-
-
Witaj .No rzeczywiscie przykra historia , ale nie kazdy ma usłane zycie płatkami ,róż.Te problemy ze zdowiem to najprawdopodobnie nerwicowe sprawy , ale warto pójsc do lekarza .Jestes bardzo młodą osobą wiec zycie przed Tobą i staraj sie poukładac mysli i Zaczą zycie od nowa .Zycze powodzenia .
-
Witaj Mariusz .Wiec masz jakies wsparcie w rodzinie . Nie jest tak zle .Co do ludzi to przyznam Ci racje ze są fałszywi i to wiekszosc , ale tez mozna trafic na ludzi DUSZA .Najwazniejsze jest nie poddawac sie , ale wiem z doswiadczenia ze to nie takie proste .Ja juz podjełam walke o szczescie .Wiem ze mi sie uda , wiec Tobie tez Pozdrawiam
-
Dziekuje za madre rady.Napewno wzciagne wnioski .Pozdrawiam wszystkich
-
Posuchaj ....jestes bardzo mlody i szkoda .ze az tak stapasz po cienkiej nici .Nie rezygnuj z tego co lubiales.Mi tez sie wydaje ze wszyscy sa przeciwko mnie , ale uwierz mi jak powrocisz do tego co lubisz i zdejmiesz ciemne okulary to wtedy zobaczysz jak mozna pieknie zyc.Powodzenia
-
Uffff , własnie to jest trudne .Po pierwsze to bład wielu ludzi , ze dopuscił do zakochania .Juz po pierwszych oznakach miłosci powinno sie wycofac , ale zadajemy sobie pytanie .Czy nam sie nie nalezy odrobina szczescia? Kochac kogos to piekne uczucie , ale nie byc kochanym to straszny ból .Ja uwazam ze najlepiej było by zakonczyc znajomosc , ale to nie takie proste .Cos wiem o tym .Pozdrawiam i zycze wytrwałosci.
-
Mi tez sie wydaje ze jestem uzaleniona od przyjaciela , ale tak głebiej wchodzac w to widze ze ma duzo racji .Przyjaciel nigdy nie skrzywdzi przyjaciela , chyba ze nim nie jest.........
-
Witam Nie lubie za bardzo sie wyzalac .Bardziej lubie w koncie popłakac i byc sama ze sobą , ale wiem ze to nie wyjscie .Jestem sama .Mąż za granica , corka z chłopakiem tez a syn mieszka z zoną i nigdy nie ma czasu dla mnie Mam psa i to chyba jedyna pociecha .Poszukuje pracy , ale bez skutku .Przyjaciól nie mam .Mam jedna kolezanke co wiecznie zawala mnie swoimi problemami i kolege , który znajdzie dla mnie pół godziny i nic nie słysze od niego tylko jedno słowo ...nie przejmuj sie .Jestem bardzo wrazliwą osobą .Biore do serca innych sprawy , a wiem ze to nie dobrze .Mieszkam w małej miejscowosci , wiec i ludzi znam wszystkich .Czesto bedąc na spacerze wysłuchuje jakies komentarze w kierunku mojego psa .Zagubiłam sie gdzies .Wydaje mi sie ze cały swiat jest przeciwko mnie , ze cały czas mam schody .Byc moze we mnie tkwi poblem .Być moze ja odsuwam sie od otoczenia a nie otoczenie odemnie .Sama juz nie wiem .Czytajac tu kilka wypowiedzi i porad , próbuje je powoli wprowadzac w zycie , ale szczerze? nie łatwo jest .Samotnosc jest taka bezradna .Ucze sie nie myslec , bo jak dotąd w głowie mam kupe smieci .Nie potrafie wyważyc wiele spraw , bo nie wiem co by było lepsze .Moze ktos z was poda mi jakąś wskazóke? Narazie jestem na etapie zamkniecia mysli .Dziekuje za przeczytanie tego co wyrzuciłam z siebie .Pozdrawiam Marta
-
Witam wszstkich serdecznie .Ciesze sie ze jest cos takiego jak to .Mozna nawzajem pomagac sobie .Ja w obecnej chwili staram sie pomoc samej sobie , ale jest nie łatwo .Czytajac tu duzo , widze ze nie tylko ja stoje na granicy miedzy przepascia a szczesciem .Bede walczyła .
-
Moze rzeczywiscie nie warto sie poddawac .Jestem obecnie na granicy , ale od wczoraj walcze .
Czy zawsze musi byc pod góre? Jak poradzic sobie ....
w Witam
Opublikowano
Ja juz nie wytrzymuje .Cały czas pod górę i to wielką .Mąz za granicą 5 lat i zawsze schody z pracą .Sama nic nie moge znalesc tu w Polsce .Na dodatek sama jak palec .Jak tu poradzi sobie .Płacze całymi dniami .Chciała bym bardzo to pokonac , ale juz nie mam sił .Nie myslałam ze zycie jest tak okrutne .Napewno nikogo to nie interesuje , ale chociaz wywale to co mnie boli.Pozdrawiam Marta