Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miss Worldwide

Użytkownik
  • Postów

    1 550
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Miss Worldwide

  1. W dniu 14.11.2020 o 23:35, SayYes napisał:

    Niestety nie porozumiemy się bo ty naginasz rzeczywistośc do aktualnego celu który zamierzasz osiągnąć... sam pisałeś jak to pregabalina nie uzaleznia a Miss Ci w tym wtórowała... teraz zmienił się punkt widzenia bo chcesz mieć efekt z kilku pierwszych dni brania pregabaliny a jja zaręczam Ci że ten przyjemny stan na każdej dawce trwa tylko kilka dni a pozniej jest tak jak masz teraz... wiecej się nie będe wtrącał w co i ile tego bierzesz, to będzie przecież kolejny twoj problem a nie mój... tak więc na zdrowie... zwiększaj...

    Ja wtorowalam??? Zawsze wiedzialam, ze pregabalina to nic dobrego. Juz lekarza kiedys prosialm i on mi powiedzial ze z deszczu pod rynne to to nie jest odstawianie. 

    Z tego co pamietam to ty brales male dawki aby zejsc z benzo. 

  2. 7 godzin temu, Jastara napisał:

    No dali dozylnie diazepam i przeszło.Nawet ciśnienie miałam dobre, tylko to drżenie w środku, te drżenia mam od czasu odstawienia, szczególnie rano.Ostatnio już nie miałam.Teraz znowu ciśnienie mi spadło, mam 99/64 , w tych granicach.Jutro niedziela, ja się wykończe!!. W poniedziałek idę prywatnie oddać krew na elektrolity i piziom wit.D, potem do jakiegoś lekarza, ale jakiego?Na razie nie mam zawrotow, ale nagle przyszła mi taka ochota na czekoladę że zjadłam całą tabliczkę a nigdy nie jem zadnych słodyczy.Może ja wariuje już z tego wszystkiego.Terax jeszcze boje się czy nie zarazili mnie covidem Ci ratownicy?

     

    Poczytaj

     

    https://zdrowie.wprost.pl/porady/10124969/8-objawow-niedoboru-witaminy-b12.html

  3. W dniu 14.10.2020 o 10:59, Jastara napisał:

    W końcu nie wytrzymałam, zadzwoniłam do lekarki po receptę i wczoraj wzięłam jedną tabletkę 0.25 alproxu.Do wieczora miałam spokój, zero zawrotow.Dziś od rana znowu to samo.Jestem załamana, nie chcę brać tego dziadostwa.Na pewno mam uszkodzony mózg😭

    No co ty. Nie wbijaj.sobie takich.glupot do.glowy.  Ja tez.biore czasami. Dzis.wzielam 3mg. Innymi razy tez bralam 3mg ma spanie a pozniej kilka dni nic.

    Jesli.to.tylko zawroty glowy to.moze.nie potrzeba alproxu? Nie.mozesz z nimi.zyc jakis czas? Usiadz i.poczekaj az przejdzie. Napij.sie wody z sola a jeszcze lepiej kup dodaj magnez i.potas.

    Pytalam czy duzo pijesz i ile miesa lub ryby jesz na dzien. Czy badali ci uszy??? 

    Witaminy B tez sa wazne. Brak ich to.tez zawroty glowy. Odpowiedz.prosze.na.te.pytania.

    Jesli nic innego sie nie.dzieje i.masz tylko.zawroty.glowy.to.w.czym problem.usiasc i.przeczekac? Jesli.nie towarzyszy im.strach lub.jakis.bol to sie.poprostu.nimi nie.przejmuj.

  4. W dniu 15.10.2020 o 23:54, Jastara napisał:

    Wzięłam tylko raz, żeby sprawdzić czy te zawroty od odstawienia.Nie mogłam po prostu normalnie funkcjonować, od rana do nocy naprawdę potężne zawroty, praktycznie muszę trzymać się ścian żeby sie przemieszczać.Po zażyciu tabletki miałam cudowny dzień, zero zawrotow.Nie chcę wracać do tego "leku" bo wiem czym to się kończy.Jestem bezradna.Pozdrawiam Cię, powodzenia.

    No to.masz odpowiedzi, ze to od albo nerwicy albo.po.odstawieniu. Ale.skoro.nie.masz.innych lękow to raczej masz te zawroty od odstawienia i pewnie.przejdzie z czasem.

    Ale.kiedys pisalas,ze mialas.zawroty jak bralas chyba? 

    No i jak.cisnienie?

  5. W dniu 7.10.2020 o 10:07, Jastara napisał:

    Nie badalam tego, ale myślę że to nie to.Naprawdę teraz odzywiam sie bardzo zdrowo w porównaniu z wcześniej.Kiedyś jak pracowałam i miałam tyle obowiązków, jadłam inaczej, w sensie zawsze w biegu .Teraz mam czas, mam swoje warzywa i owoce, swoje przetwory.Nigdy nie jadłam słodyczy bo nie lubię.Kawę piję tylko raz dziennie, nie palę, czasem wypijam lampkę metaxy.To te tabletki porobiły na pewno, albo może wiek ? 

    W mlodym wieku organizm sobie daje rade z roznymi niedoborami. W starszym juz nie. Owoce warzywa owszem ale miesa jesz wystarczajaco. Im starszy czlowiek tym wiecej bialka potrzebuje. Ale chodzi mi bardziej o witaminy, ktorych w warzywach nie ma.

    Moze za malo sodu? Unikasz soli???? To najwiecej daje zawrotow. 

    A vertigo??? 

  6. W dniu 5.10.2020 o 23:07, Jastara napisał:

    Wiesz, wyniki z krwi są b.dobre, wszystko w normie, potas, magnez, sód, był lekki niedobór wapnia ale już uzupełnione.No nie ma się do czego przyczepić.Ja już czasem myślę, że te tabletki uszkodziły mi coś w mózgu, już w trakcie odstawiania miałam zawroty, więc to na pewno wina tego leku.Pytanie tylko, czy to się zregeneruje? A jeżeli tak, to jak długo to potrwa? W moim wieku może być różnie😞

    A moze masz vertigo? Jak poruszysz gkowa to zaczyna? Musisz no najlepiej usiasc? 

    Jeszcze bym zelazo sprawdzila

  7. W dniu 5.10.2020 o 23:07, Jastara napisał:

    Wiesz, wyniki z krwi są b.dobre, wszystko w normie, potas, magnez, sód, był lekki niedobór wapnia ale już uzupełnione.No nie ma się do czego przyczepić.Ja już czasem myślę, że te tabletki uszkodziły mi coś w mózgu, już w trakcie odstawiania miałam zawroty, więc to na pewno wina tego leku.Pytanie tylko, czy to się zregeneruje? A jeżeli tak, to jak długo to potrwa? W moim wieku może być różnie😞

    A vitaminy B a szczegolnie B12? 

  8. W dniu 5.10.2020 o 23:07, Jastara napisał:

    Wiesz, wyniki z krwi są b.dobre, wszystko w normie, potas, magnez, sód, był lekki niedobór wapnia ale już uzupełnione.No nie ma się do czego przyczepić.Ja już czasem myślę, że te tabletki uszkodziły mi coś w mózgu, już w trakcie odstawiania miałam zawroty, więc to na pewno wina tego leku.Pytanie tylko, czy to się zregeneruje? A jeżeli tak, to jak długo to potrwa? W moim wieku może być różnie😞

    A vit D? 

  9. 12 godzin temu, Jastara napisał:

    Witaj Miss, chyba nie mam żadnych niedoborów bo przebadana jestem jak nigdy w życiu.Pozostaje jeszcze kręgosłup do kontroli. Maciejka lubi słońce, mówiłaś że masz na balkonie cień? Albo już za zimno? Nie wiem jak tam u Ciebie pogoda.Czytam o tych Twoich atakach, czy żaden lekarz nie zasugerował Ci tezyczki?

    co z tego ze przepadana jak mogli ci witamin i mineralow zwyklych nie zrobic. Zobacz w wynikach czy masz wszystkie wazne witaminy i mineraly. 

  10. 12 godzin temu, Jastara napisał:

    Witaj Miss, chyba nie mam żadnych niedoborów bo przebadana jestem jak nigdy w życiu.Pozostaje jeszcze kręgosłup do kontroli. Maciejka lubi słońce, mówiłaś że masz na balkonie cień? Albo już za zimno? Nie wiem jak tam u Ciebie pogoda.Czytam o tych Twoich atakach, czy żaden lekarz nie zasugerował Ci tezyczki?

    Taraz nie mam atakow. Ale biore 50mg sertraliny. Niby mala dawka a swoje robi. Teraz bede schodzi ale bardzo pomalutku.

  11. W dniu 19.09.2020 o 09:58, Arnin napisał:

    Po 11 dniach bez klonazepamu wdrożony został diazepam, w sumie nie wiem czy tym diazepamem przedłużyłem skutki odstawienne klonazepamu czy co, niemniej jednak przy diazepamie źle się czułem, spore lęki a im większa dawka tym gorsze, chciałem jak najszybciej z tego zejść, średnio tydzień na dawce, z 20mg zszedłem dość szybko na 10mg, potem 2,5mg mniej co tydzień, z 2,5mg na 1,125mg i 7 dni temu na 0mg. Przez ostatnie dni to koszmary są takie, że mimo iż da radę zasnąć tylko na chwilę to boi się człowiek zasnąć, niepokój ruchowy, przymus ciągłego ruchu, szybki i płytki oddech, jeszcze wczoraj takie były zawroty głowy z rana, że do toalety trzeba było się czołgać bo nie ustoi się, wszystko wiruje w głowie a zamknięcie oczu jeszcze pogarsza sytuację, analogiczna sytuacja jest w przypadku mocnego upicia się alkoholem gdy chce się zasnąć. Teraz można już wstać, ale nie na długo bo dłuższe stanie powoduje zawroty, więc trzeba uważać i rozsądnie planować każdy ruch. Bardzo zmniejszyły się skurcze dodatkowe, strasznie wszystko męczy, poci się człowiek, wystarczy mała pierdoła i czoło robi się mokre. Na benzo ogólnie FS urosła do takich rozmiarów, że bałem się odbierać jakikolwiek telefon, musiałem wyłączyć dla własnego dobra, całkowicie się odizolowałem. Niedługo pewnie powinna być niewielka poprawa, okres półtrwania diazepamu to 8 dni. Można już co nieco jeść, organizm jest strasznie słaby, nigdy jeszcze takiej bezsilności nie czułem.

     

    Tak, benzo ratują życie, tak samo jak alkohol i inne narkotyki, czym się różni benzo od narkotyków, tym, że jest w blistrze? Są często myśli, że można by wziąć klona i jakoś by się kulało znowu, ale tym samym bym zmarnował prawie cały czas od początku roku, który poświęciłem na zejście z benzo, a tego bym nie chciał, tych okropnych chwil nie chciałbym przechodzić znowu. Wraca mi nieco pamięć, ale te lata na klonazepamie są jak przez mgłe. Ciekawe zjawisko to poczucie upływu czasu - na benzo czas pędził niemiłosiernie, coś robisz, patrzysz na zegarek i te minuty, godziny galopują, teraz na czysto ma się wrażenie, że czas prawie stoi w miejscu, minuty, godziny, dni się dłużą niemiłosiernie. Piszczy w głowie, nie wiem, może to są szumy uszne, ale prawie non stop. Mam nadzieję, że niedługo zacznę odzyskiwać siły i odczuję trochę pozytywów. Pozdrawiam.

    Mysle, ze sie mylisz i sprowadzasz benzo do uzaleznienia tylko. Ten syf naprawde moze uratowac zycie w ciezkim zalamaniu depresyjnym, lękowym przechodzacym w psychoze, lub z paralizem czy drgawkami. Nie ma nic innego co by dzialalo od razu. Nie ma takiej opcji. Co nie znaczy, ze tym sie "leczy". Na dluzsza mete uzaleznia i dodaje problemow zamiast odejmowac. Ale to dlatego, ze leczenie powinno sie opierac na dlugotrwalej psychoterapii na pierwszym miejscu. Moze wspomganie antydepresantem ale i tak leczeniem docelowym jest praca nad psychika a nie chemia. A benzo sie odstawia jak najszybciej. 

    U mnie bylo kilka razy zle. Nie wiem czy ciebie kiedys sparalizowalo ale mnie tak. Rece i twarz powykrecana i sztywne. W glowie mysli, ze juz nie dam rady i chyba lepiej zakonczyc zycie. Uczucie postradania zmyslow. Wtedy dostalam relanium i przeszlo. Wtedy dowiedzialam sie co mi jest. Gdyby nie relanium to nie wiem ile godzin bym wytrzymala w tym stanie zanim rzucilabym sie przez okno ( tabletek nie znalam i nie mialam wiec otrucie sie nie wchodzilo w gre) no moze jeszcze podciecie zyl bym rozwazyla.

    Prosze cie nie oceniaj wszystkiego ze swojej perspektywy. Ja nie jestem za benzo i mi zrujnowalo pol zycia a nie wiem jak bedzie z przyszloscia. Ale to dlatego, ze niektorzy lekarze maja w dupie uzaleznienie. Niektorzy trzymaja sie protokolu i daja antydepresant i szybko ucinaja benzo. Ale antydepresanty tez nie lecza w sumie. Tyle ze psychiatra jest od podania lekow a sluzba zdrowia powinna wypracowac lepsze leczenie czyli psychoterapie, grupowe wsparcia itd itp. No pomijajac fakt krotkiego epizodu depresyjnego czy lękowego typowo okolicznosiowego czyli zwiazanego z jedna traumą. Wtedy antydepresant na kilka miesiecy aby czlowiek sie nie pograzal i czas leczy rany wtedy odstawia leki i jest zdrowy. A tymbardziej bezsensowne jest dawabie takiej osobie benzo i jak sie uzalezni to wtedy ma problem. Ale to juz innny temat.

  12. W dniu 24.09.2020 o 20:36, Jastara napisał:

    Ja brałam xanax i dla mnie działanie przeciwlekowe i uspokajające było rewelacyjne.Po pół godzinie od zażycia błogi spokój i zero lęków.To jedyna zaleta tego "leku".Zbyt dużo bałaganu robi w mózgu i uzależnia podstępnie i błyskawicznie.Czasem jednak ratuje życie dosłownie.

    Hej. Ciesze sie ze u ciebie lepiej. Te zawroty glowy moze z braku jakiejs witaminy. Moze soli za malo uzywasz? Moze za malo wody pijesz?

    Cos mi nie rosnie maciejka. Wyszla tak na 1-2cm w 2 dni po zasnianiu i jakos ustala. W jednej doniczce padly a w innych stoja ale nie rosna. Robia sie zoltawo niebieskawe listki. Juz raczej nie przelewam bo spryskuje a pozniej delikatnie podlewam naokolo roslinek. Nie wiem co jest co sie dzieje. Tak dlugo by rosla? Moze za mocno ubita ziemia albo za gruba i nie ma sily koroznkow zaposicic bo tym razem tylko po wierzcbu ziemi zasialam i tak lekko przeczesalam i poklepalam. 

  13. W dniu 19.09.2020 o 09:58, Arnin napisał:

    Po 11 dniach bez klonazepamu wdrożony został diazepam, w sumie nie wiem czy tym diazepamem przedłużyłem skutki odstawienne klonazepamu czy co, niemniej jednak przy diazepamie źle się czułem, spore lęki a im większa dawka tym gorsze, chciałem jak najszybciej z tego zejść, średnio tydzień na dawce, z 20mg zszedłem dość szybko na 10mg, potem 2,5mg mniej co tydzień, z 2,5mg na 1,125mg i 7 dni temu na 0mg. Przez ostatnie dni to koszmary są takie, że mimo iż da radę zasnąć tylko na chwilę to boi się człowiek zasnąć, niepokój ruchowy, przymus ciągłego ruchu, szybki i płytki oddech, jeszcze wczoraj takie były zawroty głowy z rana, że do toalety trzeba było się czołgać bo nie ustoi się, wszystko wiruje w głowie a zamknięcie oczu jeszcze pogarsza sytuację, analogiczna sytuacja jest w przypadku mocnego upicia się alkoholem gdy chce się zasnąć. Teraz można już wstać, ale nie na długo bo dłuższe stanie powoduje zawroty, więc trzeba uważać i rozsądnie planować każdy ruch. Bardzo zmniejszyły się skurcze dodatkowe, strasznie wszystko męczy, poci się człowiek, wystarczy mała pierdoła i czoło robi się mokre. Na benzo ogólnie FS urosła do takich rozmiarów, że bałem się odbierać jakikolwiek telefon, musiałem wyłączyć dla własnego dobra, całkowicie się odizolowałem. Niedługo pewnie powinna być niewielka poprawa, okres półtrwania diazepamu to 8 dni. Można już co nieco jeść, organizm jest strasznie słaby, nigdy jeszcze takiej bezsilności nie czułem.

     

    Tak, benzo ratują życie, tak samo jak alkohol i inne narkotyki, czym się różni benzo od narkotyków, tym, że jest w blistrze? Są często myśli, że można by wziąć klona i jakoś by się kulało znowu, ale tym samym bym zmarnował prawie cały czas od początku roku, który poświęciłem na zejście z benzo, a tego bym nie chciał, tych okropnych chwil nie chciałbym przechodzić znowu. Wraca mi nieco pamięć, ale te lata na klonazepamie są jak przez mgłe. Ciekawe zjawisko to poczucie upływu czasu - na benzo czas pędził niemiłosiernie, coś robisz, patrzysz na zegarek i te minuty, godziny galopują, teraz na czysto ma się wrażenie, że czas prawie stoi w miejscu, minuty, godziny, dni się dłużą niemiłosiernie. Piszczy w głowie, nie wiem, może to są szumy uszne, ale prawie non stop. Mam nadzieję, że niedługo zacznę odzyskiwać siły i odczuję trochę pozytywów. Pozdrawiam.

    powiem ci tyle, mocny jestes. Jakby mnie tak przeczolgalo to bym nie dala rady i musialabym wziac. Ale ja mam mega lęki i ataki paniki, nic do mnie nie dociera jak juz mnie zlapie nie przechodzi po godzinie czy 2 czy wiecej. Robi sie coraz gorzej i wpadlabym w jakas psychoze na 100% i w kaftanie na psychiatryk albo moze bym sie rzucila z okna albo dostalabym drgawek. Nie ma szans zeby mi przeszlo samo. Wiec nie chce oceniac ani mierzyc ale u ciebie to chyba taka jazda bardziej na poziomie fizycznym. Nie masz az tak nasrane lękowo jak np ja. Na co ty w ogole zaczales brac benzo? Moze miales jakies stresy itd albo problem ze spaniem ale nie napady lękowe nie? 

    Dobrze, ze juz ci lepiej. Jalos przetrwales najgorsze.

    Ja od czasu do czasu biore lorazepam i to wysoka dawke na spanie jak mam na rano do roboty bo przeraza mnie mysl o nie wyspaniu sie i pojsciu na rano do pracy bo jak nie pospie kilka godzin to mam tez napady lękow. Ale to raz co tydzien. Musze tez jakos sie oduczyc tego albo spytac lekarza o jakies prochy na spanie o innym mechanizmie of benzo to jak raz na tydzien wezme to chyba sie nie uzaleznie.

    Ogolnie nie jest zle u mnie no i z sertraliny odlamuje kawalek juz od miesiaca. Biore 50mg. Odlamuje na oko 5mg. Boje sie ze jak zejde z sertraliny to znowu wszystko wroci. Ale dziwi mnie to ze taka mala w sumie dawka by tak dzialala dobrze. Zobaczymy. Tym razem bede mikrodawkami schodzic. Co kilka miesiecy. Nie tak jak poprzednio max 2 miechy na 0. Zobaczymy czy to cos da. Mam nadzieje bo pol zycia jestem na psychotropach. 

     

  14. W dniu 24.09.2020 o 10:44, Arnin napisał:

    Każdy inaczej reaguje na benzo, brane dłużej potęguje lęki, u mnie np. tydzień klonazepam dobrze działał a potem te lękliwe myśli, lęki, zrezygnowanie i trzeba było robić przerwę kilku dniową, taki mechanizm działania, im dłużej bierzesz, tym gorsze lęki. W moim przypadku diazepam bardzo nasila lęki i tak jak opisujesz, osłabienie straszne, ketrel też próbowałem i nasilał lęki. Benzo nadają się jedynie na krótkotrwałe zażywania - wyciągnięcie się z dołu, po krótkim czasie z powrotem osuwasz się w kierunku dołu o wiele głębszego. Hydroksyzyna u mnie miała podobne działanie co diazepam, potęgowała lęki i obniżała ciśnienie, tylko głowa mnie po tym bolała. Z tymi benzo to taki paradoks, niby przeciwlękowe a nasilają lęki. Pramolan - chyba trójpierścieniowy lek starej generacji o ile dobrze pamiętam, ma dobre działanie przeciwlękowe, wg opinii ludzi na forum pregabalina także działa dobrze na lęki, ale porusza te mechanizmy co benzo - GABA i różnie to może być, u każdego inaczej. Pozdrawiam

    U mnie diazepam tez nasilal lęki i ogolnie dzialal do dupy.  

    Inne  benzo dzialaly super na lęki ale pogarszaly depresje ( a moze nawet ja wywolaly) 

     

  15. W dniu 10.09.2020 o 21:53, Alux napisał:

     

    Takie teksty niczemu nie służą. Demonizowanie leków, chociaż ich nie stosowałaś jest bezsensowne, a przede wszystkim bezpodstawne. W ten sposób należy wszystko odstawić i nie chodzic do psychiatrów. Nie ma bowiem leku psychiatrycznego, który nie ma negatywnych skutków ubocznych. Pregabalina w wielu przypadkach ratuje zycie. Należy pamiętać, że lekarz dobierając leczenie porównuje korzyści i negatywy. Dlatego wdraża sie rózne typy leczenia u róznych ludzi w zależności np. od wieku, zaawansowania choroby, chorób współistniejących itp. Proszę, nie strasz zatem pregabaliną, skoro Twoja wiedza opiera się na wywodach internetowych. Ja biorę pregabalinę i stwierdzam, że to jest bardzo dobry lek 🙂

     

    benzo tez ratuje zycie.

  16. W dniu 9.09.2020 o 19:49, Jastara napisał:

    Miss, mylisz się, wiedza lekarzy zależy nie od kraju a od samych lekarzy.Ja chodziłam do takiego psychiatry, który absolutnie nie chciał mi zapisać pregabaliny, mówił że to lek nie do końca przebadany, nieznane skutki uboczne i istnieje duże prawdopodobieństwo uzależnienia.Jak widzisz, w Polsce też są dobrzy niektórzy😊. Jak tam Twoje rośliny?

    Wiem wiem, ze sa dobrzy lekarze. Ale wiekszosc badan przeprowadza sie w USA itd. to zanim wdroza w nauke. Chyba ze lekarz sam sie interesuje i jest na biezàco ze wszystkim. No i jest wieksza populacja tam wiec wiecej ludzi bierze rozne drugi i wieceh danych maja i szybciej.

    Co do roslin to nie wiem co sie dzieje. Jak zasialam to w jeden dzien wyszly. Urosly na ok 2cm i tak stoja 😔 Niektorym listki zolkna a niektore sie klada. Moze dlatego, ze za plytko sa bo tak po wierzchu zasiala. Listki zolkna nie wiem czemu bo podlewam spryskiwaczem wiec za duzo wody na pewno nie maja. Chyba ze za malo. No i moze dlatego ze w cieniu stoja? A moze 30 stopni to dla nich za duzo. A moze ta ziemia nie taka 😔Chyba jednak musze zasadzic kaktusy i jakies palmy 😔

  17. 4 godziny temu, buraczek58 napisał:

     

    Pregabalina nie jest do końca  bezpiecznym lekiem, o ile nie przekroczy się znacząco dawek 300mg, można ryzykować. Schodzi się bardzo wolno. Pomaga na zejście z benzo, przynajmniej mi, odstawiam sedam, z dobrym skutkiem. Trochę to potrwa, nie chce za szybko zejść, bo będzie mi mieszał w mózgu, kiedy zejdę z pregi, chcę , żeby wyzerował się w organizmie i , jak odstawię pregę, , nie chce , żeby walnęły mnie skutki odstawienne benzo i jeszcze pregi. Cały czas biorę paro, bo to jest lek główny na chorobę podstawową, będe go brała, dopóki będzie działał, nawet kiedy uda mi się odstawić  benzo i pregę. Zresztą trudno z niego zejść 🙂

    SayYes, naprawdę nic nie bierzesz, a esci. ? Ja biorę 225mg pregi, tyle mi wystarczy. Sa w necie rozpiski, jak się to odstawia. Można łatwo, ale można się wpieprzyć w wielkie bagno bez wyjścia. 600 mg, to dawka hardcorowa, mimo, ze w ulotce jest uznawana za dozwoloną.

    Lyrica Survivors Support Group - poszukajcie, poczytajcie i Wasze zachwyty miną.

    Lekarze w końcu zaczynają zdawać sobie sprawę, jak destrukcyjny, zarówno psychiczny, jak i fizyczny, może być ten lek, a niektórzy nie chcą już go przepisywać. Firma Phizer zablokowała opinie na temat tego leku.

    Sorki za trochę OT, ale warto mieć wiedzę.
     

     

     

    No wlasnie o tym mowie. Ze znowu bedzie za pozno tak samo jak bylo z benzo. Bo dopiero zaczynaja wychodzic skutki. Dopiero zaczynaja lekarze sie zaznajamiac z tematem. A w PL to jeszcze pozniej sie dowiedza. I nie "wasze" bo ja wlasnie sie nie zachwycam tylko pisze, ze to jest gowno. Jeszcze nie jest to wiadome ale byc moze gorsze od benzo. Pozdrawiam.

  18. Godzinę temu, SayYes napisał:

    Ok... zakończmy temat ale... Ja też jestem w wielu grupach i też czytam relacje ludzi odnośnie leków. Jeżeli ktoś doszedl z pregabaliną do dawki max i zazywał parę lat to nie dziwię się zę ma problemy z tym lekiem.... Poza tym w pewnym momencie można wpaść w lekomanię i bez leków nie potrafić funkcjonować i nie mówię tutaj o benzo. A tak na marginesie ostatnio zdziwiłem się jak ktoś napisał o Lorafenie a Ty na to że nie znasz leku ale jezeli to benzo to witasz w klubie... o ile mnie pamięć nie myli to od niego byłaś uzależniona??? 🙂

    Lorazepam tak. Nie znam bo znam tylko nazwy lorazepamu jakie funkcjonuja tutaj. Ale ze niby co sie tak zdziwiles i co to ma wspolnego z tym tematem, ze tak na marginesie to przytoczyles? U mnie wszystkie leki maja inne nazwy od tych w PL.  Ja bralam orfidall i besitran. 🤷‍♀️

  19. 6 godzin temu, SayYes napisał:

    Spokojnie. Pregabalina jest uznawana przez lekarzy psychiatrów i neurologów za bardzo bezpieczny lek czy Miss tego chce czy nie... od dawna polega tylko na opinii jednego psychiatry który kiedyś jej powiedział że pregabalina jest be.... Ja za to odwiedziłem z 5 najlepszych w Krakowie i jeszcze paru neurologów i dostałem rekomendacje Bardzo bezpieczny lek . Poza tym sam sie przekonałem że zejscie z niej bylo bezporoblemowe. Od 6 mcy jestem zupelnie bez leków i funkcjonuje dobrze. Czasami tylko zazyje Miansec jak spać nie mogę i to wszystko.

    Nie jest to prawda. Slyszlam to od kilku psychiatrow. Jestem tez na grupach o benzo i tam ludzie sie wypowiadaja, mowia co ich lekarze mowia, i sami podaja rozne opracowania. 

    A w Polsce widze, ze dalej jest to lek bezpieczny. Ciekawe ile czu minie zanim zmiania zdanie. Tak jak z benzo moze ze 30 lat albo wiecej. Chodzi oczywiscie o podawanie pregi dlugotrwale albo przy zamianie z benzo. Bo w sumie prege podaje sie na bole. 

    Skonczmy temat. Pozyjemy, zobaczymy.  Kazdy niech robi co chce. Wiem tylko, ze w Polsce dochodzi wszystko pozniej. Ale dochodzi. Zobaczymy.

  20. 2 godziny temu, buraczek58 napisał:

    Ilu pacjentow? i z roku 2016.

    Jak bede miala czas to poszukam nowszych. 

    Daj znac jak juz z pregabaliny tez zejdziesz. Latwo jest zastapic jeden przymulacz drugim. A jakbys schodzila pomalutku mikrodawkami z benzo to tez bys dala rade. Malenkiego okruszka organizm praktycznie nie odnotowuje. 

    Powodzenia jednak zycze. Oby sie udalo.

  21. W dniu 1.09.2020 o 15:47, buraczek58 napisał:

    SayYes , ja się z Tobą zgadzam w 200%. Odstawiam Sedam, powolutku i po raz pierwszy w życiu, dzięki pregabalinie idzie mi całkiem nieźle. Jeszcze nie doszłam do 300mg, biorę 3X 75mg, w tym 2 tabl. rano. Jak będzie trzeba, to zwiększę . Wiem, ze długo na niej pobędę, przynajmniej dopóki nie zejdę z benzo. Biorę również Seroxat, te dwa leki wyciągnęły mnie , myślę że zwłaszcza prega, z naprawdę dramatycznego stanu. SayYes, gratulacje, zejść z Lorafenu, to karkołomny wysiłek. Chyba najgorszy shit z benzo.

     

    Jasne. Zobaczymy jak odstawisz pozniej pregabaline. Zycze ci aby zadzialalo.

     

    Sayyes, w latach 70 to wlasnie wypisywali benzo jak cukierki. I ci co daja pregabaline do odstawiania benzo chyba tez w latach 70tych zakonczyli nauke. Sa badania, ze jest latwiej zejsc z benzo biorac pregabaline, niestety brakuje badan jak pozniej sie odstawia pregabaline, i jak sie juz ja odstawi jakie sa skutki. Minie sporo lat zanim takie badania beda dostepne. Narazie wiadomo, ze uzaleznia i nie jest latwo zejsc. I ze coraz wiecej narkomanow jej uzywa. 

    Skoro nie ma badan to nie mozna stwierdzic na postawie opinii twojej czy kilku innych osob, ze pomaga w odstawieniu benzo. Tzn pomaga je odstawic ale niewiadomo co dalej sie dzieje. Tu juz mamy tylko twoja opinie, ze odstawiles benzo i pregabaline bez problemu. 

     

  22. 14 godzin temu, Jastara napisał:

    Miss powiedz ile lat ma Twoja ciotka? Jak to czytam to włos się jeży na głowie.Ja teraz nieszczegolnie się czuję, ale na pewno lepiej niż wtedy gdy brałam☺.Myślę, że podjęłam słuszną decyzję o odstawieniu.Cieszę się, że jednak będziesz się upajac zapachem maciejki, pozdrawiam🌹

    Jakos 67 chyba. Ale jest masakra. Nic nie kmini. Juz prawie nie je. Ale najlepsze jest to, ze ona mysli, ze z nia wszystko ok. A takie glupoty gada, ze juz masakra. I nie da rady jej pomoc. 😔 Bo ona nie rozumie , ze jest z nia zle. No ale to lata klonazepamu. Jak bylam mloda pamietam jak ciotka byla normalna. A teraz chodzi i pieprzy glupoty. 😔 juz nawet nie je praktycznie. Tylko klonazepam i fajki. Tak ja zniszczyli lekarze. Przepisywali jak cukierki. Kto za to odpowie? Nikt. Ile lT zycia zmarnowanych. Bo to juz od lat jest zle. Tyle ze coraz gorzej. 😔 

  23. W dniu 23.08.2020 o 17:36, Kalebx3 Gorliwy napisał:

     faktycznie pisał tu jeden Gościu , który brał to chyba w aerozolu do kichawy i uj wielki mu to dało . W ramach testów klinicznych za free . 

     150 000zł , dobre , ciekawe czy kogoś znajdą , ,, jak nie zejdą z ceny do 15 koła max to chyba sami będą niuchać  .

    odezwij sie. Jestes poszukiwany 🙂

×