Skocz do zawartości
Nerwica.com

soneta

Użytkownik
  • Postów

    58
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez soneta

  1. soneta, Lepiej sobie nie podawajmy rąk ,bo wywołamy trzęsienie :mrgreen: ziemi :P

     

    W sumie racja ;)

     

     

    Co do strachu przed szpitalem. Może to kolejny objaw nerwicy? Nerwica w końcu charakteryzuje się właśnie Lękami... o dosłownie wszystko.

    A może to strach przed zupełnym podaniem się i zdaniem na łaskę ludzi pracujących w psychiatryku? Może to być również strach przed tym,że się tam już pozostanie..

     

    Ja się tego też osobiście boję... że tam skończę i nie wyjdę..

  2. chojrakowa,
    Chryste, nie jestem najważniejsza... :-|
    ...Tak nie jesteś naj...

    Ale nie warz się zapominać ,ze jednak jesteś ważna . Masz prawo do szczęścia jak każdy inny człowiek na tej planecie ...wiec walcz,walcz,walcz ...

     

    Ja sie dzis telepie jak stuletni ,dziadek . W środku ,cały drgam i latam ...:( Buuuuuuuuuuuu

     

     

    No to witam w klubie trzęsawki.... :/

  3. soneta, a masz postawioną diagnozę? Leczysz się?

    Bo wygląda to na nerwicę natręctw....ani schizofrenii ani chad - u tu "nie widać", spokojnie.........

     

    Nie mam diagnozy. Nie leczę się.

    Nawet nie wiem do kogo w pierwszej kolejności pójść - psycholog czy neurolog.

    Myślę o podjęciu jakiegokolwiek leczenia od dawna, tyle, że właśnie karcona za wieczne chodzenie po innych specjalistach zastanawiam się do kogo pójść ,by mi naprawdę pomógł...

  4. A ma ktoś taki atak...

     

    że myśli, że to już koniec świata?

    Widzi dziwne obrazy w głowie ,przed oczami?

    Pojawiają się nagle.

    Nie wiem skąd.

    Nie wiem DLACZEGO.

     

    Nóż na moim gardle, rozcina je..

    tak mam co jakiś czas od ok. 1-1,5 miesiąca.

     

    Nie wiem co to.

    Nie wiem jak to wyleczyć.

     

    Boję się iść do lekarza, by mi nie powiedział, że kwalifikuję się tylko do pokoju bez klamek.... ;(

  5. Mój dzisiejszy dzień.

    Wydawało mi się,że jest dobrze, że wczorajszy mały niepokój sobie zniknął.

     

    Ale wróciło to i to ze zdwojoną siłą.

    Nie wiem co ze sobą zrobić, z kim porozmawiać, to wyrzucam to z siebie tutaj.

     

    Najpierw pojawiły się standardowe od ok. miesiąca obrazy przed oczami. Nóż na moim gardle, przecina je...

    DO CHOLERY skąd to się bierze w mojej głowie? Nigdy nie chciałam umrzeć, nigdy nie miałam myśli samobójczych...

    więc SKĄD te obrazy?

    Jak zaczynam o tym myśleć,skąd to się bierze - zaczynam myśleć, że to może początki schizofrenii? Albo innej choroby psychicznej?

    A co jeśli sobie coś nieświadomie zrobię?

     

    Ja już nie wiem co ze sobą zrobić... to nerwica? napad lękowy? schizofrenia? Choroba dwubiegunowa? Inna tragiczna rzecz?

    Siedzę tak, czytam po internecie, zaczynają mi nogi i ręce drgać. Na dodatek zbiera mi się na wymioty i dosłownie czuję się rozbita...

     

    Czy ja oszalałam ???? ;(

     

    Jak ja okropnie chcę poczuć spokój....

  6. A co jesli po prostu niektore objawy niektorych z nas tutaj na forum, którzy sie nie przebadali dogłębnie, to nie nerwica?

    Jeśli to powazna choroba neurologiczna ?:/

     

    Po to robi sie badania takie jak TK głowy czy EEG żeby wykluczyć choroby neurologiczne... Jak byłby jakiś stan zapalny np. w mózgu to też badania krwi wykażą...

     

    TK prywatnie kosztuje KROCIE... zas, by dostac na nia skierowanie,trzeba dobrego neurologa,ktory nie zbedzie pacjenta przy pierwszych slowach. Do najlepszego w miescie próbuję od 2 m-cy sie dostac prywatnie i lipa...

  7. Dziwne, że lekarka nie powiedziała Ci o psychoterapii. Wręcz powinna pomyśleć o skierowaniu, wtedy leczyłabyś się na NFZ. Terapia jest skuteczna. Polecam też książki, które wyżej wymieniłam.

     

    A co jesli po prostu niektore objawy niektorych z nas tutaj na forum, którzy sie nie przebadali dogłębnie, to nie nerwica?

    Jeśli to powazna choroba neurologiczna ?:/

  8. jak czuję lęk to zastanawiam się, skąd on pochodzi, co się takiego stało, że zaczęłam się bać. staram się spojrzeć na to z boku, z "zimną krwią", nie tłumić, nie zagłuszać ani nie nakręcać się, tylko pozwalać na to, żeby był i zastanawiam się, co go we mnie wywołało. To bardzo trudne ale z czasem jest coraz lepiej, lęk jest coraz mniejszy a co najważniejsze - coraz mniej boję się napadu takiego lęku. W końcu nawet jak się boję, to nic takiego się nie dzieje, lęk to naturalny odruch człowieka na zagrożenie, jestem wtedy dla siebie dobra, robię dalej co mam robić i dzięki temu, że się nie nakręcam, poziom adrenaliny i kortyzolu we krwi szybko spada i lęk odpływa. Oczywiście nabyłam tej umiejętności przede wszystkim dzięki terapii (wiem więcej o pochodzeniu swoich lęków) i lekturze książek psychologicznych (wiem więcej o swoim ciele i naturze emocji).:D

     

    Moze polecisz dobre ksiazki,ktore mi wytlumacza jak mam sie nie nakrecac,jak walczyc z nerwica?

    Ona mnie wykancza powoli, lekow nie chce brac,dopoki jest mozliwosc pracy nad soba.. Czasami staram sie rozmawiac z moim lękiem, pytać go (wiem,to głupie ) po co przyszedł, dlaczego jest, czemu mnie nie chce opuścić. Czasami to działa a czasami jest tak silny atak...że nawet to nie pomaga... chciałabym wiedzieć może dzięki książce jak sobie to przetłumaczyć na logikę...

  9. Ja strasznie się boję halucynacji słuchowych i wzrokowych

     

    Pytanie co tak naprawde jest rzeczywistoscia a co naszymi "omamami".

    Często się zastanawiam,czy coś, co się zdarzyło przed chwilą, wczoraj, kiedyś.. było prawdziwym doswiadczeniem,czy moze sobie to uroilam? :/

  10. ehh jets zle ;// jak dawno nie bylo ,okropnie nei weim czy to dlatego ze mi towarzyszy teraz (od1,5miesica0 ale wuazam ze to anjgorsza nerwica netrectw ! natrectwa mysli -z tym sie nie ida zyc ,funkcjonowac ,spelniac byle marzenia(chociaz juz mam szanse ..ale - wszytsko traic sens ,chce si tylkoz tego wyjśc! Boje sie pisac to,o czym boje sie myslec.czy jest an to jakas rada?? bo ja sie wykoncze..:((

    czesc natretnych mysli mam od dziecinstwa ale zwuekszaja czasem swoja czestotliowosc i sa naprawde przerazajace ...

    a i paznokcie obgyzam od dziecka a od kilku lat wyrywam wlosy..ale naprawde przy myslach to zade problem.

    ..moja wyobraznia to moj wrog:((

     

    Znam to skądś... u mnie też garściami włosy wychodzą, drapanie siebie, obgryzanie paznokci od dziecka-staram się nad tym panować,ale nie zawsze wychodzi...

  11. Moje natręctwa (?) to wieczne drapanie głowy, twarzy, ramion, dekoltu.

    Do tego czesto jak mantra powtarzam jedno gdzieś zasłyszane słowo np. czerwony marker... i tak sobie robię coś i w głowie huczy "czerwony marker,czerwony marker,czerwony marker(...)".

    Nie mówiąc o ciągłym przeświadczeniu,że stanie mi się coś złego, zachoruję, partner odejdzie, przyjaciółka zdradzi. etc..

  12. Czyli jednak zdarzyło Ci się być u psychologa i "zdiagnozował" nerwicę rozmową. Polecam iść Ci tylko i wyłącznie do psychiatry (to też przecież lekarz). Będzie Ci dziękował, ze nie byłaś u żadnego innego lekarza.

     

    Jesli do mnie byla ta wypowiedz,to zle mnie zrozumialas:)

    Ja bylam raz u neurologa z moimi "rzucawkami" w nocy, z zawrotami glowy,dziurami w pamieci i innymi przypadlosciami.

    Neurolog jedynie (zamiast ZBADAC,albo dac skierowanie na badanie) to pogadal ze mna 5-6 min i powiedzial,ze po prostu nerwowa jestem i NEXT pacjent.

    Czy to aby na pewno profesjonalne podejscie do sprawy?

    U psychologa nigdy nie bylam.

    Pojde do niego,jesli neurolog (na pewno INNY,lepszy) zdiagnozuje u mnie nerwice.

  13. soneta, bo z problemami takimi jak lęk, zaburzenia lękowo-depresujne chodzi sie do psychiatry, a potem prosi się go o skierowanie na psychoterapię.

    Neurolog nie ulecy twojej duszy.ani żadne leki wypisane przez niego. Lekarstwa mogą tylko na jakiś czas przyćmić Twoje objawy , ale jeslije przestaniesz brać, to problem wróci, nawet we większym formacie, czego Tobie nie życzę.Udaj się do specjalisty.

     

    Ja wiem,że neurolog nie leczy duszy. Tyle,że ja nie mam zdiagnozowanej nerwicy,tylko ja to podejrzewam.

    Po prostu miewam takie różne dziwne objawy, takie różne ataki,że sama nie wiem,czy to przez nerwy, czy to guzy na mózgu, czy to schizofrenia czy co. Psycholog ani psychiatra bez badań też tego nie stwierdzą od razu-dlatego chciałam iść najpierw do neurologa po samą diagnozę ( poprzedzoną badaniami a nie jak raz mi się zdarzyło tylko rozmową :/ )

  14. Ja poszedłem na pogotowie i powiedziałem że boli mnie głowa i że dziwnie się czuję... i zrobili mi badania krwi, zmierzyli ciśnienie, zrobili tomografie głowy i stwierdzili że jestem zdrowy i skierowali do psychiatry :)

     

    Ja mam taki plan! Ostatnio miałam tylko badania serca i krwi i zmierzyli mi ciśnienie, nie byłam w stanie nic zrobić, czułam się tak jak bym była zupełnie pijana i nawet nie mogłam sama chodzić, a dostałam kroplówkę jakieś środki uspokajające, lekarz powiedział że jestem jakaś depresyjna wpisał mi w wypisie rozpoznanie "nerwica" powiedział że mam się nie denerwować i pić napoje izotoniczne (tak jak bym była odwodniona a pijam po 6litrów płynów dziennie) i też skierował mnie do psychiatry. Ale tomografii głowy nie miałam chociaż mówiłam że mózg mi pływa i się przelewa, ale może nie mieli sprzętu bo to był jakiś mały szpitalik w niewielkim mieście, ale jutro pojadę na oddział ratunkowy z tą głową bo mam dość!

     

    Powodzenia zatem ! 3mam kciuki

  15. u mnie było tak, że chodziłem po okulistach, bo myślałem, że derealizacja podczas ataków ma coś wspólnego z oczami i do ortodontów/chirurgów szczękowych, bo myślałem, że sztywność żuchwy jest spowodowana jakimś urazem; ponad dwa lata minęły zanim zostałem (względnie:)) dobrze zdiagnozowany

     

    U Ciebie przynajmniej na końcu ktoś Cię dobrze zdiagnozował. Ja byłam już u okulistów, u rodzinnego, nawet u neurologa.

    I co najgorsze - neurolog kompletnie mnie "olał". Stuknął w kolano młoteczkiem, pogadał trochę i powiedział, że pewnie jestem po prostu nerwowa i powinnam się uspokoić..

    Faktycznie fachowa porada i fachowo przeprowadzone badania...

  16. soneta,

    No właśnie ,gdy zapomina leków.

    mi lekarz powiedział ,że mam dozować leki siostrze.

    Bez względu na jej aktualny stan,bo ona może zapomnieć i wpaść w paranoje .

    Teraz jest lepiej bo dostaje zastrzyk co dwa tygodnie ,wiec nie trzeba podawać codziennie rispoletu ( czy jag go sie tam przez przypadki odmienia)

     

     

    Najgorsze jest to,że znajoma świadomie czasami przestawała brać leki, ponieważ czuła się "za gruba". Chciała schudnąć.

    Leki były na sterydach, więc faktycznie troszkę nabrała ciałka..ale chyba zdrowie jest ważniejsze..

    Podejrzewam jednak,że ona mimo wszystko nie odczuwa tego,że jest chora.

  17. soneta, Ale czasem jest tak,że nie można wciąż uciekać przed sobą wchodząc w sport, zajęcia itd.

    Nadchodzi czas,że ta ucieczka prowadzi do nikąd. Człowiek pomimo zainteresowań cierpi. Wtedy nalezałoby zrozumiec siebie. Ale to już inna bajka.

     

    Zgadza się...

    Jednak [jak mi się zdaje] czasami sport pomaga właśnie osobom, które już wiedzą jaki jest u nich problem, mają go zdiagnozowanego, leczą się( nie ma co sobie wmawiać, że samo przejdzie) ..

    Niemniej sport wyzwala endorfiny i człowiek czuje przyjemne zmęczenie.

  18. MI moja terapeutka powiedziała, że na pewno nie zachoruje na schizofrenie, coś mi tam tłumaczyła ale nie za bardzo zrozumiałam, chyba chodziło o to, że moja twarz wyraża emocje. Powiedziała też, że duże znaczenie mają tendencje genetyczne. Ja raczej takich nie mam.

     

    Fakt, często schizofrenia jest dziedziczna..

  19. Zgadzam się z miszką.

     

    Podobno w zdrowym ciele zdrowy duch.

    Do tego z tego,co wiem, co czytałam i co słyszałam od ludzi cierpiących na np. nerwice właśnie sport, ogólnie RUCH, zajęcie się czymś aktywnie pomaga. Zapomina się o bożym świecie, zapomina na chwilę od problemów.

    Poza tym zobaczcie- przeważnie po ciężkim dniu,spędzonym na wysiłku fizycznym człowiek NIE MA SIŁY po prostu na myślenie negatywne,tylko marzy o tym,by zasnąć.

  20. soneta,

    Zrob badania krwi, tarczyce, eeg, badanie serca, jesli masz dostep to rezonans magnetyczny czy tomografie komputerowa glowy. Wtedy bedziesz wiedziala ze jestes zdrowa i to tylko nerwica chyba ze wyjdzie cos innego.

     

    @19_latek - dzięki za informację.

     

    Badania tarczycy miałam robione w tym roku, bo schudłam 8 kilo w 2 miesiące i było podejrzenie właśnie chorej tarczycy.

    Badania krwi - w jakim kierunku? Jest tyle rodzajów badań krwi...

     

    Co do tomografii - kolejki na badanie tomografem w tym roku już zarezerwowane a nie orientuję się za bardzo jak to wygląda jakbym chciała iść na nie prywatnie ( czyt. ile kosztują, u kogo załatwić skierowanie? )

  21. soneta,

    Tak, to nerwica ale warto zrobic tez kompleksowe badania zeby wykluczyc inne choroby. Mi w atakach pomogly leki, teraz moge jakos funkcjonowac, ataku nie mialem juz od 1,5 roku wiec nie jest zle.

     

    @19_latek - myślisz? Bo ja oczywiście widzę wszystko inne. Czytam,szperam po internecie i znajduję w objawach już jakieś guzy, raki, schizofrenie, cuda wianki... i jak tu być mądrym? Wiem.. najlepiej się przebadać u specjalisty.

    Czy wystarczy dobry neurolog? Czy raczej zrobić kompleksowe badania?

  22. soneta, agresja przy schizofrenii ,to chyba rzadkość.

    Stereotypy bardzo krzywdzą chorych .

    Ale mam w związku z tematem pytanie.

    Czy ,nie mając schizofrenii a inne dolegliwości i wkręcając sobie myśl ,że jesteśmy chorzy na S?

    Możemy zapaść na nią ? Czy szansa zachorowania w takim przypadku drastycznie wzrasta ?

    Ja myślę ,że tak . Wiec zamiast dywagować .Trzeba iść do lekarza i mówić o swoich obawach .

     

    Brokenwing - może i rzadkość.. ale naprawdę znam taką osobę osobiście.

    Ma zdiagnozowaną schizofrenię, leczy się od lat a w przypadku,gdy zapomni leków, lub ich nie bierze dłuższy czas - zaczyna sobie wkręcać różne rzeczy, reaguje agresją. Raz sama się przyznała ta osoba, że w szale rzuciła się na członka rodziny z nożem,bo coś sobie ubzdurała... :/

×