rydal
-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez rydal
-
-
Jeszcze sie dowiem od ludzi, ktorzy chodza do takich szkol. Wiem, ze na bardzo wysokim poziomie jest matma i fiza ale w takich akademiach morskich. Tam to wszystko trwa dluzej(jakies 4 lata) i ma sie po tym tytul magister/inzynier, a ta do ktorej ja chce isc trwa w sumie 1,5 roku nie liczac praktyk. Przed praktykami mam tylko rok szkoly o kase na szkole nie musze sie martwic. Jak ukoncze ta szkole to o kase na mieszkanie tez nie bedzie problemu. Rodzina mi napewno pozyczy.
Pozdrowionka
-
No moze jest ale w tej akademii do ktorej chodzil twoj luby. Kase z praktyk trzeba oddac, jesli sie nie zaplaci za szkole z wlasnej kieszieni. O pieniadze na szkole nie ma co sie martwic. Jak juz skoncze szkole wraz z odbyciem praktyk to pozycze od rodziny pieniadze i doloze do tych zarobionych z praktyk i kupie jakas kawalerke. W miescie, w ktorym ona mieszka kawalerki kosztuja po okolo 100 tys zl. Zdazaja sie nawet po 70. Moze jak ona bedzie miala isc na studia to zamieszkamy u moich rodzicow jakies 10km od miasta i by mogla pojsc na studia
-
http://www.morska.edu.pl/polski/start_pol.html
Co prawda jest to szkola platna policealna, a twoj lubny pewnie byl na normalnych studiach. Trwaja dluzej i po ukonczeniu dostaje sie tytul magister/inzynier. A ta nie liczac praktyk trwa poltora roku. Na glownej stronie masz FAQ. Tam wszystko pisze, ile sie zarabia itd
Mam pytanko odnoscie profilu. Jest profil mechanika i nawigacja i nie wiem ktory wybrac. Gdzie jest mniej przedmiotow scislych? Bo u mnie kiepsko z matma. Wiem ze na nawigacji nape jest matma, a jak z mechanika?
-
Znalazlem szkole morska. Trwa w sumie 1,5 roku z czego rok jest nauki rok praktyk i powrot po praktykach na pol roku do szkoly. Same praktyki zaczynaja sie srednio od 800$ miesieczni a po skonczeniu szkoly srednio na sam poczatek pracy dostaje sie jakies 2500 euro miesiecznie.
Wiec gdybym skonczyl rok szkoly to moja dziewczyna by skonczyla druga klase i rok praktyk to trzecia. Mialbym juz cos tam pieniedzy i mozna by pomyslec o mieszkaniu.
-
Nie wiem wlasnie za co. Z tym wynajeciem we dwoje jakiejs kawalerki to nie takie proste. Ja jestem w klasie maturalnej a ona dopiero zaczela I klase LO. Slyszalem o czyms takim jak kursy policealne roczne. Wiecie moze cos na ten temat? Gdybym skonczyl LO i taki roczny kurs to ona by byla w drugiej klasie i rok popracowal zeby cos tam zarobic i wziasc kredyt i ona wtedy by akurat skonczyla liceum i moglibysmy zamieszkac. I tak sie musi przeniesc do jakiegos duzego miasta na studia bo mieszka w malej miejscowosci.
Spieszno mi bo nie mieszkamy w tej samej miejscowosci tylko 60km od siebie. Nie potrafimy wytrzymac jak mamy sie widziec raz w miesiacu. Dlatego chcialem z nia za te 3 lata jak skonczy LO zamieszkac razem
-
Witam wszystkich forumowiczow.
Od jakiegos czasu mam depresje(brak apetytu,problemy ze spaniem, zle samopoczucie,ciagly placz). Wszystko przez milosc. Mieszkalem kiedys w pewnym miescie i zaczalem chodzic z dziewczyna rok przed moja wyprowadzka. Po 3 latach od wyprowadzki kiedy zrobilem prawo jazdy, zaczalem do niej jezdzic i regularnie sie z nia spotykac. W czasie szkoly(od kwietnia) co tydzien i w wakacje codziennie. Kiedy sie to wszystko zaczelo na nowo to nie bylo problemow bo zblizal sie koniec roku szkolnego i po 3 latach rozlaki takie widzenie sie co tydzien zupelnie mnie i ja zadowalalo. Jestem teraz w 3LO i nie bedziemy sie widywac za czesto. Raz w miesiacu, moze rzadziej. Po wakacjach, gdy widzielismy sie dzien w dzien, trudno jest nam sie przestawic. Mysl o tym, ze jest to klasa maturalna i ze bedzie teraz zapiernicz w szkole i nie wiem czy podolam poniewaz nie jestem orlem jesli chodzi o nauke doprowadza mnie do szalenstwa. Nie wiem co mam robic!!! Pomozcie prosze!!!! Chcialbym jak najszybciej zakonczyc edukacje i zamieszkac z dziewczyna. Ona jest teraz w I LO. Znacie jakis sposob na jak najkrotsze studia czy cokolwiek po LO i zeby kasa byla dobra poniewaz chce jak najszybciej stanac na nogi, kupic mieszkanie i zamieszkac z nia.
-
Witam wszystkich forumowiczow.
Od jakiegos czasu mam depresje(brak apetytu,problemy ze spaniem, zle samopoczucie,ciagly placz). Wszystko przez milosc. Mieszkalem kiedys w pewnym miescie i zaczalem chodzic z dziewczyna rok przed moja wyprowadzka. Po 3 latach od wyprowadzki kiedy zrobilem prawo jazdy, zaczalem do niej jezdzic i regularnie sie z nia spotykac. W czasie szkoly(od kwietnia) co tydzien i w wakacje codziennie. Kiedy sie to wszystko zaczelo na nowo to nie bylo problemow bo zblizal sie koniec roku szkolnego i po 3 latach rozlaki takie widzenie sie co tydzien zupelnie mnie i ja zadowalalo. Jestem teraz w 3LO i nie bedziemy sie widywac za czesto. Raz w miesiacu, moze rzadziej. Po wakacjach, gdy widzielismy sie dzien w dzien, trudno jest nam sie przestawic. Mysl o tym, ze jest to klasa maturalna i ze bedzie teraz zapiernicz w szkole i nie wiem czy podolam poniewaz nie jestem orlem jesli chodzi o nauke doprowadza mnie do szalenstwa. Nie wiem co mam robic!!! Pomozcie prosze!!!! Chcialbym jak najszybciej zakonczyc edukacje i zamieszkac z dziewczyna. Ona jest teraz w I LO. Znacie jakis sposob na jak najkrotsze studia czy cokolwiek po LO i zeby kasa byla dobra poniewaz chce jak najszybciej stanac na nogi, kupic mieszkanie i zamieszkac z nia.
Szkoła... Uczy czy niszczy ?
w Depresja
Opublikowano
Ja mam podobny problem jak ty. Tez odczuwam wielki stres, gdy mam isc do tablicy. Tylko w moim przypadku jest gorzej bo ja jestem niestety slaby z przedmiotow scislych i jak zalicze spr na 2 to sie strasznie ciesze. Mam tak samo jak ty lek i niechec do szkoly. Z poczatkiem roku szkolnego jest najgorzej bo mam ta swiadomosc ze dopiero co sie zaczal i pewnie jeszcze wiele sie nacierpie. Mam z tego powodu depresje.
Taki wstret do szkoly zaczal mi sie rok temu, kiedy szedlem do 2 klasy LO i jak juz sie wciagnelem w nauke i zobaczylem ze daje rade i ze zdam to mi przeszlo. Teraz znowu mam tak samo tylko jeszcze bardziej sie stresuje bo to ostatnia klasa maturalna i pewnie bedzie zapierdziel z takich przedmiotow jak matma,polski i boje sie ze moge nie wyrobic.
Do tego wszystkiego doszedl mi problem milosny. 3 lata temu sie przeprowadzilem. Rok przed wyprowadzka bylem z dziewczyna i po 3 latach gry zrobilem prawko wrocilismy do siebie i jezdzilem do niej w czasie szkoly co tydzien (od kwietnia) i bylo ok bo zblizal sie koniec szkoly i wszystkie mnie i ja cieszylo, a w wakacje spedzalismy kazdy dzien razem. Teraz bedziemy sie rzadko widywac. Raz na miesiac(albo rzadziej), gora dwa.