Skocz do zawartości
Nerwica.com

mateusz1010

Użytkownik
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mateusz1010

  1. Witam :)

    Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie ;) Dawno tu nie pisałem i to jest chyba mój ostatni pożegnalny post.

    Mama jest już w domu. Operacja się udała, lekarze powiedzieli, że jest już zdrowa i optymistycznie patrzą w przyszłość inne narządy w porządku. Oczywiście pozostała stomia, ale teraz mama i cała rodzina powoli przyzwyczaja się do życia z "przyjacielem".

    W tym roku mogę być z siebie dumny, bo nie wymyśliłem sobie żadnej choroby (może raz, ale to tylko przez chwilkę), nie badam się, nie chodzę do lekarza, toteż postanawiam odciąć się od tego forum. Jednocześnie dziękuje, bo dużo dawało mi pisanie tutaj.

    Pozdrawiam Was serdecznie, szczególnie (tych co pamiętam) : olinelka, joakar4, mel89.

    [Jeśli znowu popadnę w hipochondrie, to na pewno tu wrócę]

  2. mel89, nie macaj, bo tak jak to napisała joakar, zrobisz sobie tylko obrzęk.

     

    Dzisiaj mama była u chirurga. Operacja 1 lutego. A ja (i mój brat) będziemy mieć za pół roku badania genetyczne, aby ocenić jak jesteśmy narażeni (mój dziadek też miał raka jelita gr.). Moja mama się boi. A mi to zwisa. W końcu ja się tak badam, że wykryje go w najwcześniejszym stadium (jak coś) :yeah:

  3. joakar4, ja wiem czy straszne? Po prostu ja mam tak świetną Pani doktor i jak od niej wrócę to jest szczęśliwy. Ostatnio moja p. psycholog mnie zdenerwowała. Była jakaś studentka i przedstawiła mnie tak: "Mateusz jest mistrzem w wymyślaniu chorób", a jak powiedziałem, że ostatnio mnie bolało pod łopatką i może to od wątroby to obie się zaczęły tak podśmiechiwać. Nie chciała mi dać nawet skierowania na badania. Więc dzisiaj poszedłem do rodzinnego. Opowiedziałem wszystko i miła p. doktor powiedziała, żeby już do niej nie chodził, ona w tej przychodni nie ma żadnych limitów na wypisywanie badań i jak mnie coś niepokoi to śmiało mogę przychodzić (oczywiście dotyczy tych badań refundowanych). To chyba cud, że trafiłem na takiego człowieka. A nasze dyskusje na tematy medyczne to po prostu, aż sam się dziwie, że tyle wiem.

     

    A I APEL DO WSZYSTKICH:

    W Wigilię nie czytamy żadnych artykułów o chorobach (bo będziemy tak przez cały następny rok) :D

  4. Ja dzisiaj jestem szczęśliwy byłem u lekarza :) Dostałem skierowania na badania. Mówiłem o naszym forum, że się tak "wspomagamy". I olinelka, napomknąłem o twoich węzłach. Pani doktor powiedziała, że z węzłami to nigdy nic nie wiadomo. Miała taki przypadek, że też dziewczynie powiększyły się węzły, miała pobierane do badania histopatologicznego 2 razy i każdy lekarz napisał coś innego. I żyje do dzisiaj. To bardzo tajemnicza część naszego ciała.

×