Uważasz ,ze Twoja orientacją seksualna to problem?
W takim razie faktycznie masz problem.
Jesteś kim jesteś ,orientacja rzadko jest kwestią wyboru .
Wskazówki ? Zacznij się akceptować i żyj . Ot co .
Próbuję, ale niezbyt mi to wychodzi.
Wystarczy, że wyjdę wśród ludzi i za chwilę mam urojenia, że "oni wiedzą".
A z tą akceptacją to w sumie łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić.
Sam musisz sobie na to odpowiedzieć, musisz być pewny swojej orientacji.
Od problemów nie uciekniesz, ale będziesz miał większe poczucie wolności.
Dla pewności, możesz iść do jakiejś atrakcyjnej prostytutki (nie wiem na czym polegały te 3 wcześniejsze zbliżenia) i przekonasz się. Lecz jeżeli perspektywa kontaktu seksualnego z kobietą Cię obrzydza to albo masz wypatrzony obraz złej, obrzydliwej kobiety z dzieciństwa albo zwyczajnie jesteś gejem (co raczej prawdopodobne).
Przeczytałem i... zwątpiłem, po raz kolejny z resztą.
Ale z drugiej strony, wydaje mi się, że to jednak nie mój problem. U mnie występuje bardziej problem z pełną akceptacją siebie, nie homoseksualizmu. Byłem raz zakochany w mężczyźnie, w kobietach lekko zauroczony, jeśli idzie to porównać. Dodam, że przygody z kobietami skończyły się z chwilą wyjścia z gimnazjum, aczkolwiek nie sądzę by zmiana otoczenia tak na mnie wpłynęła, ponieważ nie obracam się w środowisku homo- biseksualistów.
A co do c.o. to już kilka tygodni wcześniej myślałem, że wszystko jasne, jednak wątpliwości pojawiają się przynajmniej raz na kilka dni, razem z napadami lęków.
Zbliżenia te polegały na bliskości i intymności. Nie było penetracji. Po prostu nie byłem zdolny uprawiać seksu z kobietą, leżałem jak przysłowiowa kłoda, aż w końcu zasnąłem.