Skocz do zawartości
Nerwica.com

piastun

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia piastun

  1. Witam. Jestem nowy na tym forum. Od jakiegos czasu cos niedobrego dzieje sie ze mna. Zawsze tak bylo ale ostatnio to sie nasila. Moze opowiem od poczatku. Mam dwoje wspanialych dzieci - dwoch synow (3 i 5 lat) i wspaniala zone. Ostatnie meisiace byly bardzo ciezkie - zmarl ojciec i babcia w ciagu jednego miesiaca, stracilem prace i do tego problemy rodzinne. Zawsze bylem taki ze o wszystko sie nie potrzebnie martwilem - ze cos sie stanie, ze sie cos nie uda itd. itp. Teraz jest to o wiele silniejsze. Ciagle wydaje mi sie ze cos zaraz sie stanie - zwlaszcza jezeli chodzi o moja rodzine. Martwie sie o nich praktycznie caly czas gdy nie jestem z nimi. Powoduje to czeste telefony np. z pracy czy wszystko w porzadku, jak dzieci itd. W poprzednim tygodniu mialem (nie wiem jak to nazwac) pewnego rodzaju atak. Najpierw ciezko mi bylo oddychac (w drodze z pracy do domu). Juz w domu brakowalo mi tchu, zaczely mi dretwiec dlonie i nogi a pozniej twarz (nie moglem prawie mowic). Musielismy wezwac karetkie bo nie wiedzialem co sie dzieje ze mna. Dopiero w szpitalu po podaniu silnych srodkow uspojajacych dozylnie i domiesniowo przeszlo mi. Bardzo sie tym nie pokoje bo nigdy cos takiego mi sie nie przytrafilo a boje sie ze moze to zdarzyc sie ponownie. Czasami mam takie stany w pracy ze musze wyjsc i pooddychac bo czuje ze poca mi sie dlonie i boje sie zaraz zemdleje albo jeszcze cos gorszego. Co zrobic zeby ciagle sie nie zamartwiac o swoja rodzinie? Jak z tym walczyc? Nie wiem co robic. Jak walczyc z ciaglym zamartwianiem sie. Jest to uciazliwe dla mojej rodziny i dla mnie.
×