Skocz do zawartości
Nerwica.com

capra

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez capra

  1. capra wez ludziom nie rób sieczki z mózgu,zapewne jesteś jakimś pseudo terapeutą stosujacym taką pseudo terapie przez net,korzystajac z ludzkiej naiwnosci.Nie jest ci choć troche wstyd że tak naciagasz ludzi?Jestes hieną

     

    Nie znasz mnie człowieku a od hien wyzywasz? jak nie umiesz sobie poradzic ze swoim problemem to chociaż się innych nie czepiaj!Jesteś żalosny.

     

    Nie jestem terapeutą, leczę się w taki sposób, bo mieszkam za granicą, a wolę wydać na terapię 200 euro miesięcznie niz 800 euro (ceny tu gdzie jestem za 2 h tygodniowo). Poza tym mówię w swoim języku co wydaje mi się rozsądniejsze. Ja nikogo na nic nie namawiam, każdy ma swoje życie i o nim decyduje. Wypowiedziałam się, bo widziałam, ze najechaliście na terapię online, a ja jestem z niej zadowolona. moim zdaniem to odbieranie nadziei osobom takim jak ja- emigrantom, którzy nie maja mozliwosci pojscia na terapie na NFZ w ojczystym języku.Tylko tyle.

  2. Witam! Piszę na tym forum po raz drugi. Wcześniej opisałem początek mojej nerwicy lękowej gdzie rozpoczęła się w połowie 2008 roku. Z nerwicą poradziłem sobie w pewien sposób... myślę że to jest ostatni etap... Nie bez powodu piszę kolejny raz. Sądząc że to ostatni etap zmagania z tym cholerstwem to chyba najgorszy... Do końca nie jestem pewny ale tak czuję. W skrócie opiszę z czym mam obecnie problem. Mam kochającą dziewczynę z którą jestem od niedawna, zawsze chciałem mieć kogoś komu będę potrzebny, z natury jestem wrażliwą i uczuciową osobą (bardzo). Moja dziewczyna wyjechała na okres wakacji do pracy w niemczech, ciężko było się rozstać. Po wyjeździe pisaliśmy dużo esów i w pewnym momencie wyczułem że coś jest nie tak. Dostałem treściwą wiadomość o tym że nie jest pewna tego czy mnie kocha... ta informacja wywołała u mnie ogromny stres. Nie mogłem normalnie funkcjonować, zero apetytu w pracy nie mogłem skupić myśli i tak przez okres tygodnia czasu. Później między nami wszystko się ułożyło zrozumiała że to rozłąka wywołała u niej takie odczucia i myśli. Ja też w głowie poukładałem sobie to wszystko... Jakiś tydzień przed jej powrotem coś się ze mną stało, zacząłem przejmować się myślami o swoich problemach że tak naprawdę codziennie mam jakiś problem i twierdze wciąż że coś ze mną jest nie tak... tłumacząc: przejmowałem się myślami o tym że myślę o problemie. Nie było jakiegoś konkretnego problemu... z czasem kiedy tak się męczę pojawiły się różne myśli że znowu wraca nerwica. Kiedy próbowałem odwrócić negatywne myśli w pozytywne coś mi nie pozwalało, wkręcała mi się myśl że będzie tak codziennie, to z kolei powodowało myśl o tym że coś mnie opętało np. w pewnym momencie siedząc przed kompem wyłączył się co było spowodowane rozładowaniem baterii a mi do głowy pierwsze co to myśl że coś we mnie siedzi i że ja to spowodowałem...podam jeszcze jeden przykład moich myśli. Słucham ogólnie pojętej muzyki rockowej i kiedy zamierzałem włączyć sobie jakąś fajną metalową kapelę to w głowie kolejna myśl że poprzez tą muzykę może opętać mnie coś bo jak wiadomo dla szerszej publiki muzyka metalowa kojarzy się z diabłem, zabijaniem, satanizmem... wiem że to śmieszne ale te myśli męczą pomimo tego że są absurdalne... Najśmieszniejsze jest to że teraz kiedy chcę napisać o problemie tak naprawdę nie wiem o czym mam napisać... Mogę opisać jakie myśli mi towarzyszyły pod wpływem mojego myślenia, gdzie już to zrobiłem powyżej. Codziennie budzę się z świadomością by nie męczyć się takim myśleniem ale kiedy otwieram oczy siłą rzeczy pamiętam o tym i zaczynają napływać kolejne myśli

    Poprosiłbym o jakiś komentarz o moim "problemie"

     

    Paweł

     

    moim zdaniem masz nawrót nerwicy, wybrałabym się jak najszybciej do terapeuty..

     

    a wczesniej jak sie leczyles?

  3. kamyczek77, Witamy :)

    20 lat to długi staż, napisz jak sobie radzisz z nerwicą na codzień.

    Pozdrawiam:)

     

     

    wiesz, generalnie o ile są to same tiki, to już się przyzwyczaiłam i nie zwracałam na nie uwagi. Kiedyś brałam jakieś psychotropy,ale to było dawno. Teraz biorę od ponad miesiąca wspomniany zolof, ale poprawy nie zauważyłam. Znowu po clonazepamum mam reakcje odwrotną i dostaję power'u, nosi mnie i jestem jak pijana.

    Pozdrawiam

     

    witaj :D

     

    a próbowałas kiedyś psychoterapii?

  4. Co prawda zdązylam juz zamiescic 4 posty, ale dobre wychowanie każe sie przywitac :D

     

    od kilku miesięcy leczę się na nerwicę lekową, nie biorę leków, tylko chodzę na terapię.

     

    Mam nadzieję, ze do czegoś sie przydam:)

     

    pozdrawiam

  5. Korba, No.....i fajnie Kasiu. Tu ma wiać optymizmem, a nie czarnowidztwem. Wystarczy,ze z natury jestem realistką z nutą pesymizmu ;) Jak czytam posty podobne do postów Starego Górala .....to mam ochotę wyć.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    capra, OOOOOOOOOOOOOO.......no i super,ze pomaga. Jednak są ludzie, którzy korzystają z takiej formy terapii. Ja mam wybór....bo mogę się umówic w realu. Może dlatego byłam(jestem) sceptyczna co do kontaktow online. Ale jak są efekty.....to gitara!Cieszę się.

    Jak będziesz miała trochę wolnego czasu to napisz coś więcej na ten temat :)

     

    Hej wszystkim, przepraszam, ze dopiero teraz odpisuję, ale nie miałam czasu ze względu na pracę.

     

    Powiedzcie jakie macie pytania jeśli chodzi o terapie online? bo nie wiem o czym napisac:)

     

    to terapia w nurcie psychoanalitycznym/psychodynamicznym. odkrywam swoje konflikty. leczę się na nerwicę lękową

  6. Witam wszystkich!

    Pozwolicie,że się wtrącę w dyskusję na temat psychoterapii online. Ja na taką uczęszczam z racji miejsca zamieszkania (Włochy). Sesje mam 2 razy w tygodniu, w te same dni o tej samej porze, w nurcie psychoanalitycznym. Nie chodziłam nigdy na normalną terapię, bo wcześniej nie miałam takiej potrzeby,więc na jej temat się nie wypowiem. Moja psychoterapia online od Waszej rózni się tylko tym,że mam skypea i słuchawki. Kontakt z terapeutą jest regularny i myślę, ze niewiele się rózni. Moja terapeutka ma wszelkie uprawnienia w tym certyfikaty PTP i jest pod stała superwizja.

    W momencie kryzysu czy gdy dzieję sie zle moge sie z nią skontaktowac mailowo tudzież telefonicznie.

    I no najwazniejsze- terapia działa. Moje lęki się zmniejszyły,pracuję i w miarę normalnie funkcjonuję. I poznaję siebie. Także myślę, ze wszystko zalezy od terapeuty i jego przygotowania.

  7. ja stosuję od ok. 2 msc mieszankę, którą przyrządziłam sama po przeczytaniu książek E.Bacha. leczę się w psychoterapii na nerwice lekową, która ujawniła się w kwietniu. na mnie krople Bacha działają. jestem spokojniejsza, nie mam natretnych myśli, mam więcej spokojnych niż niespokojnych dni. Wiadomo, wszystko do końca nie mineło, jedna moje samopoczuce jest dużo lepsze. także polecam

  8. Witam wszystkich,

     

     

    ja leczę się od czerwca, mam terapię dwa razy w tygodniu, a od pazdziernika raz, bo mnie nie stac na 2 razy.

    Mi ona bardzo duzo daje.

     

    AMANDIA- terapia polega na mówieniu o przeszlosci i odkrywaniu co doprowadzilo nas do choroby.Najczesciej to sa wlasnie bledne decyzje i zeby sie wyleczyc trzeba je sobie uswiadomic i cos zmienic we wlasnym zyciu. takze niestety by czuc sie lepiej na pewno bedziesz musiala cos zmienic.

     

    w sumie moment rozpoczecia terapii, tzw. wejscia w terapie zalezy od zaufania, otwarcia sie i motywacji do zmian. sama sie zorientujesz, gdy juz bedziesz w terapii.

    i ja tez wiele razy czuje sie gorzej po terapii, bo uswiadamiam sobie wlasne bledy czy konflikty.

     

    psychoterapeuta nie ma czarodziejskiej rozdzki, ktora nas w jednej sekundzie wyleczy, on moze jedynie pomoc nam przepracowac nasza przeszlosc, terazniejszosc i pomoc nam czuc sie lepiej, ale to juz zalezy od nas.

     

    pozdrawiam

×