Skocz do zawartości
Nerwica.com

amatorszczyzna

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez amatorszczyzna

  1. Witam, przyznam, że na psychologii nie znam się w ogóle, więc pewnie fachowo tego nie nazwę, ale zainteresował mnie ostatnio pewien temat (też trochę ze względu na mnie). Chodzi mi o analizowanie , zamartwianie się nad wszystkim , przewrażliwienie. Otóż ja jestem osoba nadwrażliwą i analityczną i chciałbym żebyście mi polecili jakieś książki na ten temat. Z góry dziękuję.

  2. Taka zimna introspekcja jest chyba czestym wspóltowarzyszem w przeróznych stanach,zaburzeniach, chorobach. Samo w sobie niczego nie oznacza. Mam podobnie, tez chce z sucho analitycznego pkt. widzenia ustosunkowac sie do samego siebie(chyba podobnie). Opisze to obrazowo w ten sposób. Człowiek mniej lub bardziej ma kontakt w własnym wnetrzem,może nie koniecznie musi umiec nazywac wszystkie uczucie,ale potrafi je czuć,okazywac i być ekspresyjnym(w sensie okazywac je). Jest do tego gotowy i jest to stan naturalny, który traktuje sie jak oddychanie. Ja osobiscie dowiaduje sie,lub bardziej decyduje co mam czuc przez taką wlasnie analize. Patrze na siebie analitycznie oczami innych(książki) i blokując emocje na pewnym poziomie, czysto intelektualnie staram sie "okazywać" moje emocje. To mechanizm obronny.Jesli wykładowca na zajęciach zapyta ile jest 2+6 i do głowy przyjdzie mi mysl 8,to jest to jedyna odpoiwedz ktorej nie podam. Jesli ktos podpowie 8,to moze sie zdecyduje. Chodzio to że nie pokazuje sie siebie w sensie emocjonalnym, czuje sie bezpiecznie za pewnego rodzaju maską stworzoną dzieki analizie. Czyli osobowosc zaczyna wyplywac z zewnatrz,nie jak powinno byc z wewnatrz. Nie jest to takie ekstra, bo z czasem zaczynasz sie gubic i meczyc. Obrona staje sie najwiekszym wrogiem.Okazuje sie że strzelasz z armaty do wróbli. Jest taki kawalek piosenki Kazika "...szalupa chwieje sie, nie wiele trzeba by sie w samym sobie dać żywcem zagrzebac" . Z tego powodu odradzam książki, jakiekolwiek. Chodzi o sama formę. Nawet jesli teraz dostane do ręki książke mowiącąjak sie tego pozbyc,to najnormalnie w swiecie bedzie to kolejny krok do niepozbywania sie tego.

     

    Rozumiem... dzięki za uwagę , długi i mądry post. Ale ja potrzebuję książek nie w celu jakiejś kuracji tylko z ciekawości czystej.. Więc potraficie mi podać jakieś?

  3. Chciałbym was prosić o pomoc w zrozumieniu mnie samego :).

    1. Odkąd pamiętam ciągle wszystko analizuję, mam taki charakter nieustannie się zamartwiam czymś, myślę na 100 roznych sposobow jak ten ktoś to powiedział co to znaczyło itp... Czy to jest normalne i zalezy od osobowosci i jak napisałem, do analitycznego charakteru? Czy nie? W kazdym razie chciałbym zebyscie mi jescze polecili jakies ksiazki, ktore mi pomogą jakos od tego odejsc bo mnie to męczy strasznie.

     

    2. OStatnio zaczałem zauwazac jeszcze taka rzecz u mnie. Jesli mam jakis powazny problem, i go analizuje rozmyslam o nim to nie moge sie na niczym skupic, ciagle mysle tylko o tym nawet jak robie rzeczy co powinny pochlaniac moja uwage, radze sobie z tym tak ze ustalam sobie jakis cel , wydarzenie pozytywne dla mnie i na to "wyczekuje" to mi pozwala zapomniec i mniej myslec ale czy tak sie to robi? to jest dobre stawiac sobie takie cele? bo bez tych celow i wyczekiwania nie moge sie na niczym skupic.

    Do tego tez macie ksiazki jakies? ;D

     

     

    p.s nie krytykujcie anie nie wysmiewajcie mnie, troche chaotycznie napisalem wiem ale nie wiem jak sie formuluje zapytania psychologiczne

×