Skocz do zawartości
Nerwica.com

michelv

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez michelv

  1. ehh Witam mialem robione ekg morfologie cukier cisnienie i wszystko ok i moje problemy z sercem juz zniknely xD

    a rano się obudzilem zaczeła mnie boleć głowa znaczy kluc w okolicach skroni i wymyslilem sobie ze mam raka mozgu czytalem objawy albo jak nie rak to tętniak i ze zaraz mi pęknie mam fale gorąca gdy się zdenerwuje musze trzepac glowa i zobaczyc czy mnie glowa nie boli a jak boli to mysle ze to tętniak pomocy brak mi sil do tego wszystkiego

     

     

    Tak to się właśnie zaczyna...

     

     

    Ja miałem/mam podobne objawy. Też wiele razy sobie wmawiałem że to jakiś guz czy coś innego, ale raczej to pewne że masz nerwice a inaczej mówiąc któreś z zaburzeń.

     

    STaraj sie nie przyciągać negatywnych myśli do siebie. Wiem, że to trudne ale pomaga.

  2. michelv, picie kawy może wpływać na nerwicę. w końcu zawsze po kawie serce bije szybciej :), wiele osób skarży się, że kofeina źle wpływa na ich nerwicę. moja psycholog twierdzi, że ponoć terapeuci mają dwie szkoły: jedna, że trzeba pić energetyki i kawę aby przezwyciężyć strach, a druga, że lepiej sobie odpuszczać, bo po co wywoływać u siebie nieprzyjemne doznania. ja kawę w pełni wykluczyłem w przeciągu ostatnich trzech miesięcy, tak samo energetyki i alkohol.

     

     

    Powiem Wam że najbardziej na mnie wpływa Kawa i energetyki, po alkoholu jest Ok.

    Mam taką pracę że z odżywianiem też nie jest za dobrze, i jak napiję się kawe do tego jest jeszcze gorzej też czuję się roztrzęsiony i niepewny. Więc chyba będę musiał ograniczyć kawe i to do minimum albo wogóle. Ewentualnie jakaś bezkofeinowa.Dzięki za rade:)

  3. Witam. Po przepłakanej całej nocy, roztrzesiona i wyczerpana niewytrzymałam i poszłam kolejny raz do lekarza z moimi węzłami. Oto co usłyszałam od lekarki:

    - Gdzie pani ma te węzły?! Ja nic nie czuje

    -Jakim cudem je pani wyczuła?! Są malutkie

    -Po co pani tam grzebie głęboko w szyji?!

    - Co pania wogule skłoniło zeby wyszukiwac węzły?!

    - Czy pani ma jakies zaburzenia nerwicowe??? :?

     

    Powiedziała tez ze widzi ze ja sama sobie z tym problemem nie poradze, pytała czy byłam u jakiegos psychologa( czekam na wizyte). Dała mi skierowanie do laryngologa, powiedziała ze jesli wyczuwam zgrubienia po żuchwą to najlepiej jak to zbada laryngolog i dodała ze im wiecej lekarzy mi powie ze jest ok tym bedzie mi łatwiej sie z tym uporac

     

    -- 02 lut 2012, 12:52 --

     

    Pytałam tez o usg węzłów ale lekarka stwierdziła ze nie ma sensu robic usg czegos takiego ani dawac na to antybiotyku

     

     

     

    No i widzisz że wszystko jest OK:)

    Tak by było z każdym z nas jakbyśmy szli z każdym czymś co nas gnębi do lekarza.

     

     

    Mam pytanie. Czy jak wypijecie kawe to też tak macie że czujecie niepokój jakby ciśnienie skoczyło do góry? Czy to ma związek z nerwicą ? Kiedyś mogłem pić kilka kaw dziennie teraz wypije jedną dwie i dziwnie się czuję...

  4. michelv, niestety to objawy naszej choroby. Łatwo powiedzieć, spokojnie, nie martw sie to tylko nerwy;) ale niestety tak jest. Jesli badałeś się i jest wszystko ok, to musisz to zaakceptować, i uczyć sie nad tym panować, wtedy czesem mija(przynajmniej ja tak miałam).Najgorsze jest to, że tak ciężko jest nam zaakceptować nasze objawy jako nic strasznego, bo jak wierzyć, że jest sie zdrowym kiedy coś boli, straszy, męczy;(( Ktoś tu kiedyś napisał, że my w taki sposób uciekamy od rzeczywistych problemów, emocji z którymi sobie nie radzimy, chyba cos w tym jest. Moje życie kreci sie od jedego lęku do nastepnego, wytchnienie i znowu lęk, i tak wkoło, jak długo można tak życ? Nie wiem, ale wiem jak to niszczy mnie, Męża, nasze życie i plany. I to mnie najbardziej zasmuca.

     

    Coś o tej Rodzinie wiem. Ja też staram się planować, ale jak tu planować jak tak się czuję i wogóle jestem do d***!

    Badałem sie badałem , ile razy byłem na pogotowiu robili mi badania i diagnoza ta sama-zdrowy.

    Najgorsze jest to że mówi się coś lekarzowi a on patrzy jak na debila. No ale skąd oni mogą wiedziec czy ktoś choruje na takie zaburzenia czy też nie.

    A z tym lękiem tak jak mówisz dzis to jutro już coś całkiem innego. Ja tak mam z chorobami dzisiaj serce jutro glowa pojutrze kręgosłup... i tak w kółko. Wtedy kiedy mnie coś zaczyna boleć odrazu zaczynam siać panike wokół siebie, to jest najgorsze. Fakt po kilkunastu minutach to mija no ale i tak nie jest za dobrze jak inni mnie odbierają? ;/

    Nasuwa się jedno pytanie? DLaczego takie rzeczy człowiekowi nie dają normalnie funkcjonować? Mój ten stan to w marcu będzie 2 lata, i jakoś jeszcze żyje więc gorzej chyba być nie może.

  5. Ja mam tak samo że skupiam się na sobie a mam dziecko i żone która potrzebuję wsparcia. Zamartwiam sie sam o siebie, co raz wmawiam sobie jakieś choroby. Wczoraj np. wieczorem skoczyło mi tętno i miałem szybkie bicie serca aż tchu mi brakowało myślałem że skonam. Dzisiaj mi się powtórzyło jak prowadziłem samochód.Nie wiem czy ciśnienie i tętno to też jakiś tam objaw tej naszej choroby ?Jak myślicie? Fakt mam stresującą pracę i troche na głowie spraw, no ale kto dzisiaj nie ma nic na głowie?

    Czasami już mi wszystko jedno co ze mną będzie.

  6. Ja znowu sie zadręczam, że może jestem poważnie chora, wszystko przez bóle kości i stawów, juz sprawdzam objawy raka, białaczki, sm ;((( To okropne, nie da sie tak żyć, ciagle coś siedzi w głowie, i męczy. Za każdym razem kiedy uda mi sie pokonać jakiś lęk, nadchodzi nowy, i wszystko zaczyna sie od poczatku. Dzis ciężko mi uwierzyć, że nic mi nie jest i że nie powinnam sie martwić. Mam juz dość;(((

     

     

    Ja też tak mam, i to bardzo często.

    Jak zapomne o jakimś dziwnym objawie i chorobie to znowu nakręcam się czymś innym i tak w kółko.

    I też mam dość! Zawsze gdy mam jakieś objawy i boję się o swoje życie to zastanawiam się czy to już koniec ze mną. Jak długo jeszcze pożyje. Ciągły strach mnie ogarnia.

    Takie chore myśli mnie nachodzą;/

     

    Wybrałem się na studia i odrazu przerwałem ...

  7. A ja mam znowu scjizy z rakiem w węzłach chłonnych. Na szyi pod żuchwą, głęboko mam takie małę dwie kuleczki. Przypomnę ze byłam z tym u lekarza który stwierdził to to nic groźnego. Tłumaczył mi ze te węzły są miękkie, ruchome i bardzo małe, kazał je tylko obserwowac. Ale mimo to ja nadal boje sie ziarnicy. Dzisiaj tak macałam tą szyje ze mnie teraz wszystko boli. Wydawało mi sie ze te węzły sie powiększyły, ale moze to tylko moja wyobraźnia. Raz mi sie wydaje ze są większe, raz ze mniejsze i tak wkółko. Podobno od samego macania węzły mogą sie powiekszyc. Postanowiłąm ze jutro ich nie dotkne cały dzien, ale niewiem czy wytrzymam. To jest chore. W poniedziałek chce sie zapisac do psychologa i porozmawiac o tym

     

    Taka jest prawda że jesteśmy zdrowi. Sami się nakręcamy i myślimy o tym. Mi jest łatwo mówić, ale ja mam tak samo:(

  8. Jak czytam Wasze posty to trochę się uspokajam. Wiele przykładów doświadczyłem na sobie.

    A to że np. dużo kawy pije a później serducho wali jak oszalałe. A ile razy wmawiałem sobie że jestem poważnie chory.

    Ostatnio nawet przy wizycie u dentysty miałem zęba który był źle wyleczony, pani Dr zrobila zdjęcie i wyszło na zdjęciu że są jakieś zmiany pod tym zębem. Ja się wystraszyłem że to coś poważnego itd. a tak naprawde recepta na wyleczenie zęba to jest jakaś tam metoda mikroskopowa lub poprostu usunięcie. No, ale cały czas mi coś w głowie siedzi i tak naprawdę jestem nie do życia.

  9. U mnie jakoś leci, ciągle staram sie dawa rade z tymi wszystkimi chorobami, a to mnie serce boli a to żołądek , a to głowa i oczywiście wmawiam sobie wszystkie choroby jakie tylko istnieją. Nie biorę leków, i zastanawiam się jak długo dam rade...bo czasami naprawdę jest bardzo ciężko i nie daje rady. Też miałem wiele już badań przez ostatni rok z nerwicą i oczywiście jaki wniosek ? Jestem zupełnie zdrowy.

  10. Tak możesz to robić podświadomie. Twój mózg daje sygnał ciału i tak się właśnie dzieje. Ja też tak miałem że mi sie w oczach mieniło i zastanawiałem się co mi jest. Miesiąc temu bylem nawet na pogotowiu bo myslalem ze coś mam w głowie, lekarze zrobili badania neurolog mnie badał i jest OK!! Patrzyli na mnie jak na jakiegoś niepoważnego człowieka... Ostatnio mam bóle w klatce, nie wiem czy to serce czy żołądek czy coś innego ale kuje mnie i bardzo drażni.Też sobie wmawiam głupoty! A powiedz mi jak się czujesz jak zmienia sie pogoda?

  11. już jestem pewna, że neurolog się pomyliła ;( mam straszne uciski w głowie, niedobrze mi od nich, mam takie uczucie jak od choroby lokomocyjnej...a mówiła, że wszystko jest w porządku, że to nerwy...ale ja w to nei wierzę...nie dożyje tego tk ;( mam już dość nie wiem co robić...siedzę i płaczę :why:

     

    Ja na Twoim miejscu zaufałbym lekarzowi. POstaraj sie zająć czymś nie myśleć o tym, nie wkręcać sobie!! Wiem że łatwo mi mówić ale sam sobie wiele rzeczy wkręcam i nie wychodzi na moje, zawsze się mylę!!

  12. Witajcie, jestem tu nowa, ale mój nick mówi wszystko o moim kreatywnym podejściu do wynajdowania nowych chorób... Kiedyś przeczytałam w gazecie, że coraz więcej młodych kobiet dostaje zawału i jakie czynniki je do tego predysponują i po przeczytaniu i przypisaniu wszystkich tych cech do siebie stwierdziłam "acha! dziś będę miała zawał". Kretyństwo, ale czytajcie dalej... ;) Wieczorem kładąc się spać, wiedziałam nawet kiedy "to" nastąpi. Ubrałam piżamę, zgasiłam światło, nakryłam się kołdrą...i.... nagle jakby mi ktoś rozżarzone żelasko na piersi położył, palenie niesamowite, łącznie z przełykiem i językiem, oczywiście puls z 200, panika, lęk, że umieram. Biegnę do mamy, wołaj pogotowie, mam zawał!! Przyjechała karetka, oczywiście do tej pory było już lepiej, bo wiedziałam, że jedzie ratunek, osłuchali, wypytywali czy coś brałam... masakra. Od tamtej pory każdy napad lęku był moim zawałem, za każdym razem palenie, pieczenie. Teraz, jako że poczytałam trochę o fobiach wędrujących mam lęk przed arytmią serca i uduszeniem się gdy tylko mi serce szybciej bije, czyli podczas zwykłego spaceru, aerobiku. Chodzę już tak wolno jak babcia, żeby mi tylko serce szybciej nie biło, bo wtedy tracę oddech, tzn rozregulowuje mi się oddech, coś jakby się w gardle zaciskało i serce jakby podskakuje do gardła, paskudne uczucie. Wczoraj po rozgrzewce uciekłam z aerobiku, bo się dusiłam...

     

     

     

    Ja mam to samo z tym zawałem, przez ostatni rok byłem kilka razy badany i nic mi nie jest a mimo to wmawiam sobie że coś mi jest. Zakuje mnie w klatce i piecze do tego to , też mówie sobie kurde "Mam zawał"Jestem młodym człowiekiem nigdy nic mi nie było ale mimo to i tak się boję. Staram się jakoś te głupie myśli od siebie odrzucać ale czasami ciężko. Wczoraj wieczorem np. też zaczęło mnie coś pod żebrami boleć i też sie zastanawiałem i wyszukiwałem sobie choroby. Dziś zresztą tez od samego rana wmawiam sobie że mi coś jest, bo mnie od czasu do czasu zaboli. Rzuciłem terapie u psychologa i żałuję muszę coś z tym zrobić.

     

     

    Powodzenia!!

  13. Ja też odstawiłem psychologa, staram się jakoś funkcjonować choć nie jest lekko. Zmagam się z ciągłymi atakami paniki, boję się że jestem na coś ciężko chory. Do tego te objawy psychosomatyczne...

    Powiedzcie mi jak sobie radzicie ?Najgorzej jest jak jadę samochodem i trace kontakt z rzeczywistością , głupie uczucie nic do mnie nie dociera...ogólnie jakoś dziwnie.Proszę pomożcie .

  14. dr Tynecka - polecam to dobry psychoanalityk w lubelskim, analizę transakcyjną się kiedyś zajmowała, myślę, że nadal tylko nie wiem gdzie obecnie przyjmuje.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    michelv,

     

    napisz proszę gdzie Wieczorek przyjmuje w Lublinie? pozdr. złość

     

     

     

    Dr Wieczorek przyjmuje w Sanitasie, i prywatnie jak chcesz, za wizyte u niego płaci się 60zł . Możesz się z nim umówic telefonicznie, jak chcesz to dam Ci numer na komórke.

    Napisz na priva.

  15. Ja też miałem przyjemność być u dra Wieczorka. Jestem młodą osobą i może nie przekonał mnie do siebie. Ogólnie uważnie słucha i wyszukuje problem. Przepisał mi leki, ale nie biorę ich staram się walczyć sam, udaję się do psychologa i zobaczymy jak będzie. Trzeba motywacji żeby wygrać z ta choroba, ale czasami nie mam siły. Zresztą nie ja pierwszy.

     

     

     

    Wracając do poprzednich postów, jeśli ktoś chciałby pogadać to zapraszam na gg:515247.

×