Skocz do zawartości
Nerwica.com

irmina2411

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez irmina2411

  1. pomagałam jemu w pracy z nadzieją że jutro będzie lepiej,sprzątałam też,każdy kto mnie zna mówił że dam rade,ale ja już sama nie wiem,nie wiem czy jestem z nim z litości,pomóc wyjść z problemów zawsze są jakieś szanse wiem tylko ja chyba tracę nadzieje,jest ciężki do takich rozmów,a ja nie wiem jak zacząć idzie na bok,ucieka,a tacy młodzi to my już nie jesteśmy mamy po 36 lat,a ja już bym wolała mieć w miarę stabilną sytuacje
  2. Mam problem:od 6 lat jestem z facetem który cały czas zamiast brnąć do przodu się cofa,przez znajomego trafił zagranice jakiś czas temu z nastawieniem na lepsze życie i zarobki, oczywiście życzliwi Polacy wykorzystali nas na kasie,oczywiście stale czuliśmy i czujemy się dłużni,albo mają z ciebie zysk albo pa,pa,........od tego czasu nic się nie polepszyło wręcz pogorszyło,dałam się zwieś jego nadzieją,zrezygnowałam ze stałej pracy,jestem na jego utrzymaniu,oczywiście w tym czasie ani nie dostał umowy o prace,ani konkretnych zarobków,ani mieszkania,tyle że na życie kiepsko starczy,teraz jesteśmy w Polsce niestety tu musi zarobić żeby wrócić tam,bo szef mu nie wypłacił całości tylko ochłapy,ciężko jest mi z nim gadać na ten temat nie dociera do niego nie da sobie wytłumaczyć,dobija mnie jego podejście do życia,jestem teraz z nim u moich,on nie wiem na co liczy,że mu z nieba spadnie,bo ja już nie wytrzymuje nerwowo.Już raz został wyprowadzony w pole t.z.dobrych znajomych wrobili go że po prostu brak słów,teraz ma aby długi do spłacania,a ja głupia bez pracy,proszę odpiszcie chociaż coś
×