Witam wszystkich
Cierpię od 7 lat na nerwice ze stanami lękowymi. Od ponad 3 lat biore seroxat (ostatnio lekarz jako tańszy zamiennik przepisał mi paromerck). W poniedziałek ostatni dowiedziałam się że jestem w ciąży ale sam początek. No i mam dylemat. Lekarka psychiatra powiedziała, że trzeba absolutnie odstawić, ale podobno w ciąży jest zmiana hormonalna i pacjentki podobno świetnie się czują, z kolei ginekolog powiedział, że lepiej odrazu leku nie odstawiać bo rośnie jakiś hormon który powoduje depresje. I co zrobić? Leku nie biore od poniedziałku raptem i już kiepsko sie czuje, napady lęku mam delikatne wieczorami natomiast w dzień kręci mi się w głowie, kołatanie serducha mam i dziwnie sie czuje. Macie jakieś rady na taki stan rzeczy?