jopekmp
-
Postów
3 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez jopekmp
-
-
Witam, chciałem zapytać was o porade najlepiej jeśli byłby tu obecny jakiś specialista od nerwic choć chyba sami jesteśmy najlepszymi dla siebie specialistami. A mianowicie od paru miesięcy męczyłem się z bólami odbytu oraz ciągłym dyskomfortem, oczywiście leczenie na hemoroidy co nie pomagało i szerego badan. Było juz tak źle że podczas siedzenia czułem jakby mi ktoś wbijał nóż w tyłek. Dostałem osterj deprechy i nerwicy. Trafiłem w koncu na dobrego proktologa który stwierdził że dolegliwości spowodowane są nadmiernym zaciśnięciem odbytu. Psychiatra postawił diagnoze nerwica. Dostałem paroxetyne i od 2 miesiecy się nią lecze. Pierwsze póltora miesiąca było takie sobie niby dolegliwości mniejsze ale jednak wciąż bardzo dokuczliwe az w koncu zorientowałem się ze przez ten ból i dyskomfort ciągle zaciskam pośladki albo właśnie odwrotnie przez to że nieswiadomie ciągle zaciskam pośladki mam ból i dyskonfort w odbycie. No i zaczałem ciale myśleć by je rozluzniac co nie jest trudne, jednak wymaga ciągłego skupienia co w moim przypadku nie jest az takie trudne bo i tak ciągle w głowie problem. Codziennie rozciaganie mięsni miednicy i inne ćwiczenia. Znaczna, znaczna poprawa, nie mniej w głowie ciągle problem a jeśli nie nie myśle o rozluznianiu posladków sam je delikatnie jeszcze spinam. Psychiatra dał pare dni temu juz maksymalną dawke 60mg paroxetyny i sugerował by jednak nie mysleć nie walczyć by ciągle te pośladki rozluźniać. Sam uważam że w chwili gdy zaczałem starać się trzymać luźno pośladki nastąpiła znaczna poprawa tylko myśląc ciagle by luzować ciągle jestem w tych natrętnych myślach. Chciałem zapytać się was o radę bo wiadomo człowiek chce sobie jakoś pomóc, walczyć i jednak mimo wszystko próbować mieć ciągle rozluznione te pośladki czy próbować to olać co wiadomo w nerwicy jest raczej ciężkie i czekac aż może w koncu leki mnie wyleczą?
-
Witam od 3 miesięcy leczyłem się na nerwice brałem 15mg Lerivonu sen powrócił wszystko pięknie postanowiłem odstawić bo im szybciej tym lepiej (przynajmniej tak mi się wydawało) podzieliłem tabletki na ćwiartki i brałem przez 8dni 7mg lerivonu później odstawiłem po ok 2 dniach zaczęło mi strasznie szumieć w uszach, byłem u lekarza pierwszego kontaktu zaglądał i mówi ze wszystko wygląda ok, najgorzej jest jak się kładę wtedy szum po prostu nie daje mi żyć w ciągu dnia jakoś tak bardzo mi nie doskwiera. No i nie powiem jest wyraźne pogorszenie samopoczucia ale chyba to normalne. Proszę doradźcie o co chodzi z tym szumem sa to wysokie tony coś np. jak imitują stare telewizory lub jakieś odbiorniki. Długo walczyłem by wyjść z tej nerwicy i nie chce żeby przez szumy ona wróciła ;/
-- 06 lis 2012, 17:22 --
Panowie i Panie nikt się nie wypowie w temacie? Byłem na konsultacji z psychiatra i kazała leki na nowo przyjmować ;/ wiec mi troszeczkę nie poszło a myślałem ze już zdrowy człowiek a co do szumów mówi ze to od nerwicy prawdopodobnie mam nadzieje ze to ona a nie coś gorszego w głowie bo mało mi jej nie urwie takie szumy w niej ciągle siedzą jutro idę na konsultacje to laryngologa niech się wypowie... a co wy na to?
walczyć czy pozwolić lekom działać?
w Nerwica lękowa
Opublikowano
dzieki, no już o ducha zadbałem codzienne treningi zdrowy tryb życia i wogóle u mnie problem jest taki ze przez to że mysle o tyłku spinaja mi się miesnie a przez to że się spinaja myśle o tym bo mi to przeszkadza i jakoś to błędne koło musze przerwać poprostu. Pytanie czy myśleć wiecej o tym i ciagle starać sie być wyluzowany czy starać sie nie myśleć i liczyć że może tabletki mi pomogą? bo rozwiązanie jest proste nie myśle nie mam problemu ale jak nie myśleć jak ciagle coś mi tam przeszkadza lub boli.