Wydaje mi się, że każdy młody człowiek jest nękany przez takie myśli. Ja także czekam nadejścia swoich 18 urodzin z mieszanymi uczuciami. Do prawnej pełnoletności zostały mi jeszcze trzy miesiące. Tak samo jak ty przyłapuję się na odpływaniu we wspomnienia z okresu kilka lat wstecz. Okres licealny wydaje mi się tak jakby obcy i nie pamiętam go zbyt dobrze.
Pomogło mi trochę przeczytanie pewnej książki, która nawiązuje mniej więcej do tego problemu. W skrócie mówi ona o tym, że wszystkiemu odpowiedzialny jest nasz umysł, który pozostawiony sam sobie zadaje nam ból. Przeszłość i przyszłość są tylko jego wytworem, a jedynie istnieje teraźniejszość. Ciekawym zdaniem jest to, że całkowite zanurzenie się w teraźniejszości jest osiągnięciem pewnego rodzaju nieśmiertelności. Jeśli chciałbyś przeczytać to książka nazywa się " Potęga teraźniejszości" a autorem jest Eckhart Trolle.
Jedyna moja rado to żebyś nie wracał już myślami w przeszłość, ani nie myśl o dalekiej przyszłości. Chociaż wiem, że to jest prawie niewykonalne. XD