Tak,zdradziłam kogoś kiedyś będąc w związku i mu o tym powiedziałam. Kiedyś miał problemy z alkoholem i kiedy Ja wypije sobie piwo od czasu do czasu działa to na niego agresywnie i zarzuca mi alkoholizm! Twierdzi,że chciałby mieć kobietę, która by walczyła i ganiła za nałogi, a nie mu ich dostarczała,a ja przecież tego nie robię, nie nakłaniam go do picia. Żadne próby, nawet najszczerszej szczerości w relacjonowaniu jakichś wydarzeń nie docierają do niego. Po prostu kiedy sobie coś uroi to się tego trzyma. Czasem odnoszę wrażenie, że robi to celowo jakby chciał przygotować sobie grunt, jakieś usprawiedliwienie dla popełnienia ewentualnej zdrady, ponieważ wie, że kłótnia ta zakończy się doprowadzeniem mnie do szewskiej pasji i rzucania w niego epitetami będące wynikiem mojego poczucia bezsilności na zarzucane mi zarzuty. A myślę tak ponieważ już kiedyś miała miejsce podobna sytuacja, że kiedy się pokłóciliśmy chciał mnie zdradzić robiąc na złość ale rzekomo do tego nie doszło.