Witam
Chciałbym się podzielić swoimi uwagami na temat zależności między braniem lecytyny a nerwicą natręctw.Wydaje się to trochę niedorzeczne bo jak wiadomo lecytyna jest środkiem mający właściwości lecznicze,jednym z licznych suplementów diety który wspomaga pamięć i koncentrację a tym czasem zaobserwowałem negatywne skutki mimo,że na żadnej ulotce nic nie jest napisane o możliwych działaniach niepożądanych.
Kurację lecytyną(trochę szwankowała pamięć a chciałem uzyskać dobre wyniki w nauce) zacząłem rok temu i m.w. w tym czasie obserwowałem pierwsze symptomy rozwijającej się nerwicy która później ostatecznie była leczona u psychiatry.Miałem wcześniej różne lęki ale od tamtej chwili niechciane myśli o tych lękach znacznie się nasiliły.Oczywiście do głowy mi nie przyszło to skojarzenie lecytyna=nerwica.Ale co ciekawe od niedawna znowu zacząłem to łykać i podobne efekty zaobserwowałem(podobne bo lęku się wyzbyłem a dokuczała mi np. usłyszana muzyka z radia która chyba przez 2dni nie chciała za nic wylecieć z głowy).Po odstawieniu czuje jak wszystko zaczyna wracać do normy...co o tym sądzicie?