Skocz do zawartości
Nerwica.com

Majka2000

Użytkownik
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Majka2000

  1. a na co Monii choruje Twój synek jeśli moę zapytać? Nie martw się kochana doskonale Cię rozumie, u mnie też są chwile względnego spokoju a później wszystko uderza ze zdwojoną siłą:( 3maj się, ściskam

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Isabella 28...kakao, lody czekoladowe...słodkości plus film i Ty chcesz moja droga w tak romantycznej scenerii cytuje :,,wymacywać" węzły??? :nono: wszystko tylko nie węzły!!!! :great:

  2. wizyta trwała dosyć długo, lekarz stwierdził,że to wszystko jest na tle nerwowym ale jaka to dokładnie nerwica to kochana nie wiem, przyznam szczerze,że nie zapytałam;/ przepisał mi lek na wyciszenie lęków i podniesienie nastroju. Właśnie co do tych leków to wiem,że pewnie są mi teraz potrzebne ale nie jestem przekonana:(Rudegirl Ty coś brałaś?jeśli tak to przez jaki czas? wskazówek dostałam dużo przede wszystkim to zmiana własnego nastawienia do życia i większe uodpornienienie się na pewne rzeczy. Wiem,że jeżeli chce walczyć z tym to nie powinnam poprzestać na jednej wizycie.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    a jeżeli chodzi o nastrój przed i po wizycie to myślę,że temat schizo mam już za sobą bynajmniej mam taką nadzieje. Ale co do reszty to niestety nie czuje się jeszcze uzdrowiona no ale nikt mi przecież nie obiecywał,że po jednej wizycie będzie już wspaniale i nagle przestanę wyszukiwać sobie choroby. Widzisz ja mam ten problem,że chciałabym wszystko już, natychmiast jestem mega niecierpliwa. A wiem,że to nie jest łatwe i małymi kroczkami ale mam nadzieję,że wyjdę na prostą. Uważam,że hipochondria to choroba bardzo narcystyczna człowiek jest tak zapatrzony w siebie, w sygnały które wysyła organizm ,że nie zauważa czasem innych o wiele ważniejszych rzeczy a życie niestety szybko płynie, czas nie stoi w miejscu ...nie chciałabym zaprzepaścić tego co mam.

  3. Hej Dziewczynki! ja już jestem po wizycie. A więc żadna schizofrenia mnie nie dotknęła i mało tego lekarz powiedział jeszcze,że prawdopodobieństwo,że kiedykolwiek na nią zachoruje jest znikome ponieważ mój typ osobowości jest zupełni inny niż osób,które ta choroba dotyka. Opowiedziałam o swoich skłonnościach hipochondrycznych, lękach itp cieszę się że jednak się odważyłam bo mi nieco ulżyło. Chociaż wiem,że przedemną jeszcze bardzo daaaaaaalekaaaaaa droga bo nie czuje się wciąż tak jakbym chciała:( jednak chce wierzyć,że w ońcu będzie lepiej przecież kiedyś musi. Cieszę się,że jest to forum,że tyle osób, które ten problem rozumieją no i że jest Rudegirl,która mi niesamowicie pomaga. Dzięki... do usłyszenia:)

  4. Hej Rudegirl! sorki,że się nie odzywałam.U mnie Kochana ,,jakoś" niby jest troszkę lepiej ale wciąż nie tak jak powinno :( męczy mnie to wciąż...staram się wziąć w garść! To mnie zaskoczyłaś tą swoją diagnozą ale z tego co piszesz to nic poważnego całe szczęście. Dobrze masz z tą koleżanką możesz na bieżąca pytać o to co Cię męczy i dostajesz fachowe odpowiedzi.

  5. jestem zmęczona niesamowicie i wciąż bardzo spięta:( Rudegirl ale to uczucie wyobcowania minie???

     

    [Dodane po edycji:]

     

    boję się,że w końcu naprawde zwariuje mam wrażenie,że już jestem na granicy:( boję się,że stracę kontrole nad własnym życiem,że nie będe poznawać bliskich. Mam wrażenie,że jestem taka otępiała. Mam ogromne wyrzuty sumienia bo zaniedbuje przez to wszystko męża. Cały czas boję się,że to juz nigdy nie minie,że zmarnuje sobie życie.

  6. Rudegirl:( walczę ale wciąż przegrywam:( ja już chyba całkiem ześwirowałam...już nie mogę. Znów czytałam o objawach choroby w necie(nie potrafię przestać) przeczytałam,że stanem poprzedzająym schizo jest autyzm a uwierz,że ja się właśnie teraz czuje tak jakbym była tylko ja ze swoimi myślami, wszystko dookoła takie obce, wciąż chodzę rozkojarzona, przymulona tak jakbym nie wiedziała co dzieje się dookoła mnie. Boję się,że to naprawde mnie dopadło

     

    [Dodane po edycji:]

     

    co się ze mną dzieje?

×