Skocz do zawartości
Nerwica.com

asik219

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez asik219

  1. Witam Długo zastanawiałam się gdzie szukać pomocy i postanowiłam napisać tutaj.Moje problemy zaczęły się po zajściu w drugą ciąże.Mam wspaniałe dzieci synka który nie dawno skończył rok i córeczkę która za kilka miesięcy skończy 4 latka. Cała ciążą była dla mnie bardzo stresująca,początki to walka o utrzymanie ciąży ,później strach przed przedwczesnym porodem który mi groził. Zacznę może od sytuacji które zdarzają się podczas nocy gdy budzę się zlana potem i zaglądam do dzieci czy oddychają..... Synek jest na etapie intensywnego poznawania świata i zalicza co rusz to nowe upadki ,które często kończą się guzami.Wówczas obserwuję Go cały czas (źrenice,zachowanie itd itp),noce zaś mam nieprzespane ,bo obserwuję malucha ,jego oddech i puls....... Wszystko co związane jest z moimi dziećmi traktuję bardzo poważnie i często nie daję sobie rady ze strachem o Nie. Kilka miesięcy temu przeszłam przez bardzo stresujący okres związany z obawą o własne życie.Było podejrzenie iż bezdomny kot ,którym się opiekowałam zaraził mnie wścieklizną...... Na wyniki z sekcji zwłok kota czekałam kilak dni w tym czasie przyjmowałam profilaktycznie szczepionkę którą zleciła mi pani doktor z poradni chorób zakaźnych.Przez cały tydzień spałam może kilka godzin,płakałam nocami,miałam drgawki.Nikt z bliskich nie był w stanie mi pomóc...... Gdy okazało się ,że choroba kota to nie wścieklizna zaczęłam dochodzić do Siebie,ale wiem że to wydarzenie mocno wpłynęło na moja kondycję psychiczną. Krótko po tym wydarzeniu zauważyłam,przypadkowo w lustrze ,że mam nierówne źrenice.Zaczęłam dopatrywać się różnych chorób i znów nie mogłam spać i zaczęły się napady lękowe. Po wizycie u okulisty dowiedziałam się,że asymetria źrenic może byc spowodowana nerwami i stresem który towarzyszył mi ostatnio bardzo często. Nie wiem jak mam sobie radzić z tym wszystkim,ostatnio płakałam wieczorem gdy patrzyłam na moje dzieci,bo wyobrażałam sobie,że kiedyś będę musiała się z Nimi rozstać i umrzeć.Gdy mój mąż nie odbiera ode mnie telefonu a wiem,że jest w trasie mam okropne wizję i dzwonie po Jego współpracownikach czy nie wiedza co się dzieje.Mogłabym tak wymieniać bez końca ale czy to ma sens??? Nie wiem jak sobie pomóc???????????? przepraszam,że tak chaotycznie /.
×