Skocz do zawartości
Nerwica.com

YukiEiri

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez YukiEiri

  1. jak maja wygladac moje kroki do wolnosci, skoro nie chce sie wyleczyc? moje "skrzywienie" sprawie mi radosc, jestem przez nie inny, niz caly motloch, gdyby nie moja choroba, to nie doznal bym Oswiecenia, nie mialbym swojej ideologii, myslabym to samo, co wiekszosc, bylbym taki sam, jak oni, czyli plytki i niewyrazny. a tak cos mnie odroznia, nigdy sie sam ze soba nie nudze, bo w zasadzie czuje sie tak, jak bym byl stale na haju, bez udzialu srodkow odurzajacych. przez chorobe wizytuje rozne fora interentowe poswiecone psychiatrii i poznalem na nich kilku fajnych ludzi, gdyby nie choroba, to bym ich nigdy nie poznal, siedzial bym zamkniety w swojej uczelni z tymi obrzydliwymi "normalnymi", ktorych mam w lekkiej pogardzie. moj umysl byl by scisniety na inne poglady, nie mialbym swojego zdania, tylko powielal bym utarte schematy. za to teraz potepianie tego, co jest niezwykle wazne dla "normalnych" ludzi sprawia mi radosc, zawsze chcailem byc w centrum zainteresowania, a bedac "innym" stale jestem w tym centrum. inna sprawa to ta, ze czasem mnie takie negatywne zainteresowanie meczy, ale tylko czasem.

    To podobnie jak ja, jestem dumny że jestem homoseksualistą, bo dzięki temu nie jestem taki jak większość. Dlatego też nie mam zamiaru tego zmieniać.

    A nawiasem mówiąć, to szkoda, że zostałeś zabanowany (czy jeszcze to czytasz?), bo widzę, że myślisz tak jak ja, ale w odróżnieniu ode mnie masz odwagę o tym mówić. I za to Cię czasami nie lubią

    ---

    Zrobili z nas półludzi.

    Nie zapomniałem i nie wybaczyłem.

    Ty byłeś za dobry, żeby nienawidzić. Ale możesz być spokojny.

    Będę nienawidził za ciebie.

    (Jonas Gardell "Dojrzewanie błazna")

  2. ja nie lubię ludzi. również wolę cisze i spokój .

    oczywiście nie jest tak że mogę sie bez ludzi obejść. oni musza być wokół mnie, ale ja srtonię od nich.

    kocham kotki, kiciusie, kocięta--niestety w tym domu gdzie mieszkam nie moge ich miec.ale jak będę na swoim to ........ :twisted:

    Ja też nie lubię ludzi. Pracuję jako programista komputerowy. Po 8 godzinach pracy jestem tak zmęczony ludźmi, że siadam w domu przed komputerem, żeby odpocząć. Najczęściej w tym czasie zajmuję się programowaniem na własną rękę. To już jest rozrywka, a nie ten stres co wśród ludzi w pracy.

  3. ale teraz juz jestes kims, jestes pelnoprawnym wariatem przez duze "W". wyzrozniasz sie z szarej masy, widzisz, jakie to latwe zadanie? nawet nie musisz sie specjalnie starac, zeby osiagnac takie wrazenie, tylko idziesz do psychiatry i mowisz o tym fakcie znajomym.

    Tak, dokładnie, właśnie tak robiłem. Człowiek zdrowy psychicznie nie zrozumie jakie to jest fajne uczucie chwalić się rodzinie i znajomym, że jestem wariatem i że chodzę do psychiatry. Tylko że po pewnym czasie przestaje cieszyć gdy wszyscy wiedzą...

  4. Nigdy w życiu nie współczułem nikomu cierpiącemu. Czasami denerwują mnie ludzie, którzy komuś współczują, bo u mnie takie zjawisko w ogóle nie występuje. Ludzie są mi obojętni, a czasami budzą nienawiść. Sam siebie też raczej nie lubię.

    Cierpienie zwierząt też nie budzi we mnie żalu czy innej przykrości.

     

    Nie wieczie, czy to da się leczyć? Moje problemy są mało szkodliwe społecznie, bo jestem zbyt tchórzliwy żeby zostać mordercą albo w inny sposób poważnie szkodzić ludziom, ale dla mnie takie życie jest bez sensu. Jakieś 2-3 lata temu łaziłem po psychologach i psychiatrach, ale mi nie pomogli.

     

    Psychologowie mówili, że terapia powinna trwać conajmniej rok, a mi jakoś ciężko się zdecydować na tak długo, gdy szanse poprawy wydają się dość wątpliwe. Poza tym fakt korzystania z pomocy psychologa jest dla mnie poniekąd upokarzający, mimo coraz głośniejszej ostatnio propagandy zachęcającej do tego.

×