Skocz do zawartości
Nerwica.com

majabee

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez majabee

  1. Antydepresanty takiego mi kopa zaczely dawac, ze nie moge zasnać, a jutro musze wczesnie wstac. Sama nie wiem co mam z tym zrobic. Od 6 tygodnie jak je biore senna bylam tylko 2 razy!!!! Jak juz w koncu zasne to spie nawet 8 godzin, ale jak mecze sie do 3 rano z zasnieciem, to pozniej nie moge wstac np o 7 i czuje sie skolowana.

    Moze ktos sie orientuje czy mozna brac jednoczesnie cos na sen z antydepresantami? Dodam tylko ze juz raz zmienialam tabletki, bo mialam po nich straszne kolatanie serca.

  2. Dla mnie moje przejscia z deprecha byly wspanialym (mowie powaznie - wspanialym!) filtrem wszystkich relacji z ludzmi z otoczenia. Nic rownie skutecznie nie wyselekcjonowalo ludzi ktorym na mnie zalezalo i na ktorych zalezalo mi, lacznie z najblizsza rodzina. Fakt - to boli, ale po jakims czasie okazuje sie ze bylo zbawienne ;)

     

     

    Hmm... Ja wlasnie jestem na etapie uswiadamiania sobie, ze tak naprawde nie mam przyjaciol... Smutne to, bo nie sadzilam ze kiedykolwiek dojde do takich wnioskow.

  3. Ciekawe, co to za technika? W internecie znalazłam http://www.emofree.com/ czy to to, czy to ma coś wspólnego z punktami akupunktury?

     

    http://www.youtube.com/watch?v=75D56JICBRQ

     

    Tak to ta metoda. Jesłi chcesz wiedzieć coś więcej to ze strony emofree mozna sciagnac darmowy wstęp, z tym ze jest po angielsku, ale napisany bardzo przystepnym językiem.

    http://www.youtube.com/watch?v=gnLJW-suSmg

    Pracuję z ta techniką na podstawie tego filmu. Naprawdę polecam.

  4. Mój dzisiejszy dzień był ok... i nie wiem sama czy to tabletki zaczeły działać czy EFT (Emotional Freedom Techniques) technikę tą stosuje drugi dzień. Pierwsze, drugie albo efekt placebo... nie ważne co działa, ale drugi dzień nie płaczę i czuje się lepiej.

  5. Cześć.

    Mam pytanie... Mam problemy z oddychaniem. Od jakiś 5 lat,ale kiedyś te ataki były rzadkością (Ok. 2 razy w miesiącu). Od ok.2 miesięcy nasiliły się do 3 ataków w tygodniu (a raczej 3 dni ataków bo mówiąc "atak" mam na myśli dzień w, którym dochodzi do kilku razy kiedy nie mogę oddychać). A od jakiś 3 tygodni ataki są CODZIENNIE!! Nasilają się wieczorami :(:cry:

     

    Ataki wyglądają następujęco:

    Normalnie oddycham... wdech,wydech, wdech, wydech. W normalnym tempie. Ale co np. 5 minut... 15min. ...20min. roznie, mam uczucie jakbym nie miała pełnych płuc powietrza. Nie dusze się,że muszę np.usiąść, nie trace przytomności, ale odczuwam brak powietrza i bardzo mnie to męczy,zaraz lecą mi łzy... - musze wywołać ziewnięcie i wtedy jest ulga. Tak jakbym wtedy w 100% dostawała powietrze

    Kiedy jestem u chłopaka i leżymy to muszę się unieść, albo wstać żeby nabrać powietrza. Mam uczucie jak bym leciutki wdech robiła i płuca się NORMALNIE DOMAGAŁY O POWIETRZE, KIEDY NIE WYWOŁAM ZIEWNIĘCIA TO JEST CORAZ GORZEJ. A nabieram normalnie powietrza. Ostatnio zauważyłam też u siebie, że np czytam książke albo gotuje...cokolwiek i orientuje się,że jestem na bezdechu... NIE ODDYCHAM! jakbym zapominała o tym....To trwa ok.3 sekund, ale przeraża mnie to. To nie jest chyba normalne...nigdy tak nie miałam... że coś się robi i orientuje się,że nie oddycham. To, że musze wywoływać ziewanie to też nie jest normalne!!Ludzie dziwnie się patrzą...

     

    POMÓŻCIE PROSZE....

     

    Ja miałam dokładnie to samo co Ty i też nie wiedziałam dlaczego mam takie problemy, raczej myślałam, że to od alegii, jakies poczatki astmy itp. Poszłam do lekarza pierwszego kontaktu, ktory zbadał mnie i stwierdzil, że to nie ma nic wspólnego z alergia, to stany nerwicowe wywołują problemy z oddychaniem. Byłam zszokowana, ze nerwica może powodować cos takiego.

    Radze wybrac sie do lakarza.

  6. Nie mam planu na dzis... Aktualnie nie pracuję, od listopada nie moge znależć stałej pracy, co miedzy innymi było przyczyną depresji, a teraz czuje się tak źle, że nawet nie mam siły jej szukać. Od paru dni schemat jest ten sam. Wstaję, piję kawę, pózniej zmuszam się żeby coś zjeść, jak musze wychodzę na chwile do sklepu obok domu, żeby zrobić jakieś podstawowe zakupy, reszę dni spędzam w domu, słucham muzyki, płaczę, ogladam tv, myślę o tym co powinnam zrobić i wpadam w szloch, że nie mam na to siły, myślę o dniach kiedy byłam szczęśliwa i tak strasznie tęsknie do tego czasu. Czasem przez chwilke czuje się lepiej, zaczynam cos robic, ale zaraz mam tzn "zjazd" i znowu bezsilność.

    Nie mam takiej osoby, do której mogłabym zadzwonić, liczyć na zrozumienie, pojsc na spacer i nie musiec kłamać że wszystko jest ok.

    Planów brak...

    Dni są takie puste....

  7. Od kilku dni mam ochotę zasnąć i się już nie obudzić. A dzisiaj to już nawet nie wspomnę. Nie mam już siły żyć w tym matrixie gdzie wszystko się tak gmatwa.

    I do ludzi którzy mówią mi żebym wzięła się w garść, ogarnęła i przestała się nad sobą użalać nienawidzę jak mi to mówicie, nie wiecie jak to jest naprawdę zamiast być lepiej to z dnia na dzień jest coraz gorzej. A najbardziej mi przykro że 2 moich przyjaciół mnie nie potrafi zrozumieć

     

    Wiem co czujesz... ktos kto tego nie doswiaczyl nigdy tego nie zrozumie.

  8. Brałam Asentrę 4 tygodnie. Pierwszy tydzień a szczególnie dni były cięzkie. Póżniej negetywne skutki unoczne ustapily poza kołataniem serca, które wywoływało u mnie bardzo silne stany nerwicowe. Musiałam przerwać branie, bo miałam problemy ze snem. Teraz biore Lofepramine drugi tydzien i jest ok. Moge spac 6-8 godzin (wczesniej budzilam sie w nocy co 2-3 godziny). Mam troche zmienne nastroju i czuję się obojetna, ale na razie czekam... liczę, że lek zacznie działac. Czasem mam naprawdę dobre dni... miałam ich nawet 4 w rzedzie, co jest sukcesem. A teraz znomu mam "zjazd" czyli nic mi sie nie chce, placzę, jestem obojetna na problemy... gapie sie w okno itp.

×