Skocz do zawartości
Nerwica.com

Martin_87

Użytkownik
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Martin_87

  1. Człowiek tak się przyzwyczaił do tej zimy, do tych mrozów do zimna... aż tu nagle plusowa temperatura idzie odwilż.. Dziś słoneczko ładnie świeciło,pogoda jak bym wiosna szła.. a więc człowiek radosny ze smailem na twarzy (ostatnimi czasy to rzadkość u mnie) wyszedł na spacerek... i tak sobie idę główną ulicą miasta, i sobie przypomniałem jak byłem zdrowy... jak się siedziało na parasolach z piwkiem,jak się bawiło na disco itp. I popatrzałem w to słońce i z tego całego wrażenia dostałem ataku...... ot słońce mi piskusa zrobiło.......

  2. One same się regenerują po pewnym czasie, nie jestem pewny w przypadku amfy to chyba 3 miesiące. Im sprawniejszy będzie twój umysł tym szybciej bedzię wracał do równowagi, musisz po prostu pomalutku wracać do zdrowego życia. Moja koleżanka ostro jechała z białym, teraz normalnie żyje. Trochę wiary i nadziei a wszystko wróci do normy. :)

     

    Dzięki za dobre słowo.. pozdrawiam :)

  3. Z tego co mi się wydaje masz mózg wypłukany z neuroprzekaźników, one potrzebują czasu by się zregenerować. Przed tobą cała droga, to co możesz robić to sie stale aktywizować do jakiegoś działania i dać sobie trochę spokoju i powtórzę jeszcze raz czasu. Zajmij się tym co możesz, napisz co Cię interesuje i co byś chciał zrobić jak już wyjdziesz z obecnej sytuacji.

     

    Pozdrawiam

     

    Neuroprzekaznikow? ktoś mi już coś o tym mówił ale dobrze nie pamiętam.. W jaki sposób można je odbudować?

  4. Myślę że psychoterapia by ci się na pewno przydała, dobrze że ze wszystkim skończyłeś, naprawdę powiem ci że to jest godne podziwu - co prawda nie mam takich przejść za sobą, w kasynie byłam raz było ciekawe, drugi raz się już znudziłam. Ale znam jedną lub dwie osoby które to wciągnęło, właśnie jak alkohol, jeśli masz skłonności to lepiej pójść na terapię pod kątem tego wszystkiego co przeżyłeś, a także nerwicy którą masz teraz... trzymaj się !

     

    Dziękuje, rozejrzę się za takowymi terapiami.. myślę że jakoś to będzie bo najbardziej na świecie pragnę znowu cieszyć się życiem.. pozdrawiam ;)

  5. Przepisał mi to psychiatra, a wnioskuje po tym że są na spanie bo mam brać jedna tabletke tylko na wieczór... do tego mam jeszcze PROPRANOLOL 10 mg i REXETIN 20 mg

    Dobrze że byłeś u psychiatry, ale też to ty łykasz tabletki a nie on, więc dobrze żebyś wiedział co łykasz. Ze strony http://www.doz.pl/leki/p4204-Zomiren

    Podobnie jak inne benzodiazepiny powoduje ryzyko przyzwyczajenia i uzależnienia (szczególnie u osób ze skłonnościami do nadużywania leków lub alkoholu). Długotrwałe stosowanie leku (ponad 8-12 tygodni) może spowodować uzależnienie.

    Ja się w imieniu psychiatry wypowiadać nie będę ale radzę ci trochę poczytać na temat tych leków które bierzesz, akurat ten jest najmniej korzystny dla zdrowia, więc bierz go tylko jeśli masz silne skutki uboczne od ssri albo jeśli w ogóle nie możesz spać, tak na mój rozum. W innych przypadkach lepiej unikać.

     

    Dziękuje za rady... ale muszę się w końcu zdecydować brać te leki.. zobaczymy jak na mnie zadziałają. Jakieś 3 miesiące temu brałem asertin i tegretol i chyba za szybko odpuściłem, po miesiącu brania nie odczułem żadnej poprawy i je odstawiłem. Powiedziałem o tym mojemu lekarzowi i zalecił mi te leki..

  6. Mi lekarz przepisał na sen ZOMIREN 0,5mg. Brał ktoś pomogło,jakieś opinie, sugestie?

    Zomiren to lek o profilu przeciwlękowym, a nie nasennym - moim zdaniem zapisywanie go na bezsenność jest totalną bzdurą. Do tego uzależnia i szybko rośnie na jego działanie tolerancja.

    Pewnie zapisał Ci ten lek lekarz pierwszego kontaktu, żaden psychiatra nie proponowałby zomirenu na problemy ze snem. Radzę udać się do psychiatry po lek nieuzależniający o działaniu sedatywnym.

     

    Sójka lerivon swoje pełne działanie rozwija po ok. 3 tygodniach stosowania, po tym czasie powinny minąć Twoje kłopoty z wczesnym wybudzaniem. Ja po lerivonie śpię całą noc, jakby nie budzik to pewnie spałabym do 9 - 10, ale wiadomo - leki na każdego mogą działać inaczej, uzbroj się w cierpliwość i odczekaj te 3 tygodnie, mam nadzieję, że po tym czasie wszystko się u Ciebie ustabilizuje.

     

    Przepisał mi to psychiatra, a wnioskuje po tym że są na spanie bo mam brać jedna tabletke tylko na wieczór... do tego mam jeszcze PROPRANOLOL 10 mg i REXETIN 20 mg

  7. pod wpływem amfetaminy (...) Brałem przez 2 lata niemal codziennie i nigdy takiego czegos nie mialem.. W tym smamym czasie stracilem prace,mialem duzo nerwow glownie zwiazane z braniem narko (hazard,pozyczki probelmy rodzinne, rozwod rodzicow itd. ) Od tamtej pory nie biore narkotykow,nie pije alkoholu bylem u psychiatry i stwierdzil ze mam nerwice...

    To dobrze że już nie bierzesz, gdyby nie to co piszesz amfa 2 lata codziennie to może by ci się to tak nie rozwinęło, uzywki + nerwy i problemy i jak widać choroba gotowa... nie zapominaj o psychoterapii bo coś widać że masz skłonności do narkotyków, hazardu i tego typu ucieczek...

     

    Do narkotyków już nie wrócę na pewno bo czuje się po nich strasznie, nerwy się nasilają.. z tym skończyłem raz na zawsze..

     

    Grałem od 17 roku życia nałogowo, nie bede pisał ile przegrałem bo nie o tym mowa.. ale byłem codziennym gościem w kasynach w moim wojewodstwie.. potrafiłem wejść np. w czwartek do kasyna i wyjść z niego dopiero w poniedziałek.. takie maratony.. teraz jak o tym pomyśle to brzydze się tym co robiłem i ile ludzi przez to skrzywdziłem... ile straciłem co mieć mogłem a nie mam... ;((

  8. Witam wszystkich bardzo serdecznie, jestem nowy ale myślę że szybko się zaklimatyzuję ;-)

     

    Chodzi o to że od 6 miesięcy moje życie zmieniło się, a wręcz zawaliło się.. Zrobienie najprostszych rzeczy sprawia mi ogromną trudność no ale od początku.

    Mam niespełna 23 lata i od 6 miesięcy cierpię na nerwice.. Pewnego wakacyjnego dnia pod wpływem amfetaminy ( ;-((( ) zaczeło mi się robić coś dziwnego, glowa mi sie zaczelo "palic" czułem jak tracę siły, tak jak bym mial za chwile zemdlec, umrzeć.. Brałem przez 2 lata niemal codziennie i nigdy takiego czegos nie mialem.. W tym smamym czasie stracilem prace,mialem duzo nerwow glownie zwiazane z braniem narko (hazard,pozyczki probelmy rodzinne, rozwod rodzicow itd. ) Od tamtej pory nie biore narkotykow,nie pije alkoholu bylem u psychiatry i stwierdzil ze mam nerwice... ( inne badania wszystko ok ) Nie mam wogole checi do zycia,nie chce spotykac sie ze znajomymi, np. kapiel,wyjscie do sklepu sprawia mi problem mam wrazenie ze zaraz zemdleje upadne itp. ciezko mi sie zasypia, mam plytki oddech, ciezko mi jest zlapac powietrze nie mam zadnych checi do zycia... Gdzie jeszcze pol roku temu zylem pelnia zycia!!

     

    Ps. Może napisałem to troche chaotycznie ale z czasem sie poprawie :) Chce dyskutowac, rozmawiac o mojej chorobie... poprostu chce zyc pelnia zycia jak dawniej Pozdrawiam i Witam jeszcze raz....

×