witajcie mam taki problem jest u mnie zle coraz czesciej nachodza mnie mysli samobojcze, zawsze bylam pesymistka ale od kiedy odeszla ode mnie moja milosc jakies 2 lata temu juz nie umiem sie pozbierac, bywaja lepsze okresy ale niestety zazwyczaj jest gorzej, teraz naprzyklad mam zly okres, zle sie czuje, nic sie nie udaje. nie mam na nic sily i coraz czesciej mysle o tym zeby sie zabic, ze mi to ulzy i ze juz nie bede cierpiec. chce zeby sie to juz skonczylo, boje sie ze wyskocze przez okno czy mozecie poradzic mi co robic w takiej sytacji, gdzie sie udac do kogo sie zwrocic, nikt nie wie ze ja mam taki problem, wszyscy mysla ze po porstu czasami mam dolki ale ja sie zaczynam bac swoich mysli i tego ze kiedys po porstu to zrobie, napisalam nawet list pozegnalny
prosze pomozcie mi, prosze