Skocz do zawartości
Nerwica.com

vinis

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez vinis

  1. ja jestem bardzo ciekawa co ta Twoja Karolina ma do powiedzenia w tej sprawie, bo znamy tutaj wersję Twoją, niekoniecznie prawdziwą ;)

     

    Uważa że jestem chorobliwie zazdrosny i że przesadzam , to by miała do powiedzenia , pisałem że rozmawiałem z nią , nie jeden raz .

     

    Uważasz, że Karolina nie podsyca Twoich obaw ? Jak więc wytłumaczyć sprzeczność między jej słowami, jakobyś miał być dla niej najważniejszy, a (odczuwanym przez Ciebie) rzadkim zainteresowaniem Tobą ? Jak wytłumaczyć fakt, że nawet dla Ciebie (a wg jej słów, jesteś najważniejszy) nie potrafi zrezygnować ze znajomości z Łukaszem, która to znajomość wzbudza w Tobie obawy ?

     

    Nie napisałem, że Karolina ma więcej czasu dla Łukasza niż dla Ciebie.

     

    mieszkają ze sobą więc trudno że by się nie widywali .
    Z jakiego powodu bronisz jej postępowania ? Dlatego, że tak wiele dla Ciebie znaczy, czy z powodu tego, że obawiasz się rozstania ?

     

    Dlaczego ma rezygnować z przyjaźni ? Ty byś zrezygnował z przyjaciółki z którą znasz się wiele lat i mieszkacie razem bo twoja dziewczyna jest zazdrosna ? wątpię ...

    Chyba musiałaby się wyprowadzić że by się z nim nie widywać ...

    Jeżeli ktoś tu podsyca to tylko ty , to ma być twoja obiektywna wypowiedź , rada ? Nie rozumiem ...

  2. Mam niskie poczucie własnej wartości ...

    A co do pytań :

    1 : Nie jest tak że ją podsyca , za każdym razem przekonuje mnie o tym że jestem najważniejszy dla mniej a Łukasz to przyjaciel .

    2 : Kto powiedział że Karolina ma więcej czasu dla Łukasza ? Ja tak nie napisałem , mieszkają ze sobą więc trudno że by się nie widywali .

  3. Witam wszystkich bardzo serdecznie , piszę tu pierwsze raz i mam nadzieje że wszystkie niedociągnięcia zostaną wybaczone .

     

    Zwracam się do was, bo mam problem w związku, a że jestem raczej osobą zdaną tylko na siebie to nie mogę się z tym zwrócić do nikogo innego. Ale do rzeczy , otóż jestem w związku prawie 2 miesiące ,od jakiegoś czasu odczuwam ogromną zazdrość i nie potrafię tego kontrolować , choć nie , czasem mi się udaje powstrzymać i odwrócić myśli , ale czasem nie wytrzymuję . Sprawa wygląda tak że moja partnerka jest studentką i wynajmuje mieszkanie , w jednym pokoju mieszka ze swoją przyjaciółką , w pokoju obok mieszka 27 letni facet , który to był kiedyś obiektem zainteresowania mojej dziewczyny ( Karolina 23 ) , jak mi przyznała do póki mnie nie poznała szukała faceta do zaspokojenia potrzeb i do tego by zapomnieć o tym facecie który z nią mieszka ( Łukasz 27 ) . Kiedy poznałem Karolinę , Łukasz miał dziewczynę i jakoś nie miałem żadnych obaw, ale się rozstał z nią . Łukasz to taki hulaj dusza , w każdy weekend pije na potęgę ze swoimi kolegami z politechniki którzy mają zajęcia w weekendy i wtedy zjeżdża się cała wataha jego kolegów i weekend wszyscy śpią razem z dziewczynami że by się jakoś upchnąć , no i dużo piją . Widzę że Karola bardzo go lubi , czasem mam wrażenie że przy nim jest zupełnie inna niż przy mnie , taka bardziej pobudzona , radosna , a może to tylko moja chora wyobraźnia , na pewno ma z nim więcej wspólnych tematów do rozmów niż ze mną , tak to wygląda z mojej obserwacji . Tu się rodzą moje obawy, może teraz kiedy jest wolny będzie próbował dobrać się do mojej partnerki , może w niej odżyją dawne uczucia ? Rozmawiałem z nią na ten temat wiele razy , nigdy nie była z nim związana ,nigdy tak na prawdę nic ich nie łączyło , twierdzi że miał swoją szans i nie wykorzystał ,nie chciał z nią być . Powtarza mi że bardzo mnie kocha , że nigdy nikogo nie kochała , że to nowość dla niej stały związek , bo jak pisałem wyżej do tej pory spotykała się z facetami głównie dla zaspokojenia potrzeb . I tak Karola cały czas mi tłumaczy że nie mam się czego obawiać , a ja dalej swoje i aż mi głupio , bo wiem do czego może to doprowadzić , ale fakt jest taki że dziś jest piątek , nie widzę się z nią , Łukasza koledzy tam są i piją , pewnie zaczepiają dziewczyny , może nawet piją razem ...

    Ostatnio gdy zadzwoniłem do Karoli , bardzo się spieszyła do wyjścia , więc zapytałem gdzie idzie , powiedziała że na piwo , ale to był żart , gdy spytałem gdzie idzie drugi raz to opowiedziała że mi powie później i się rozłączyła nie dając mi nic powiedzieć ,po chwili napisała że jedzie po patelnie do sklepu , napisałem czy z Łukaszem , odpisała że tak ...

    Oczywiście gul mi skoczył , w sercu coś ukuło , strzeliłem focha ,gdy dzwoniła później nie odbierałem . W końcu późnym wieczorem pogadaliśmy , znowu mi tłumaczyła że Łukasz to jej przyjaciel i muszę to zrozumieć . Powiedziała mi też że przeginam z tą zazdrością i robi się to męczące dla niej , dała do zrozumienia że muszę to zmienić bo będzie nie ciekawie ( zostawi mnie ) , stwierdziła też że nie może poświęcić mi tyle czasu ile ja bym chciał , że chce też pobyć z Natalią ( przyjaciółką ) czy z Łukaszem ...

    Przeprosiłem , już nie mówiłem , chcę się zmienić , nie chcę niszczyć tego związku tą zazdrością , ale ciężko mi ... Duże myślałem o tym , wiem że to nie tylko zazdrość , ale strach przed tym że znowu zostanę sam , ponad pół roku temu rozstałem się z kobietą z którą byłem 2 lata , bardzo cierpiałem , i dopiero gdy poznałem Karolinę , wróciłem do życia ... Nie chcę znowu przeżywać rozstania , jestem stały w uczuciach , nie lubię zmian . Dobrze mi z Karolą , gdy jesteśmy razem jest idealnie , chcę że by tak już pozostało . Ale nie raz ona potrafi nie odezwać się do mnie przez większość dnia , lub napisze jakiegoś smsa jednozdaniowego , rzadko interesuję się tym co robię , mam wrażenie że ją to nie interesuje . Mam obawę , że skoro nigdy przedtem nikogo nie kochała to może i mnie wcale nie kocha , że to złudzenie , zauroczenie , że to już mija jej powoli , mam obawę że jestem tak na przetarcie w jej życiu do następnego związku . Nie mogę tego ogarnąć , czuję że jest idealna dla mnie ale chyba ja nie jestem idealny dla niej :(

    Nigdy nie przejawiałem takiej zazdrości w żadnych związku , a miałem przedtem 2 poważne związki , tylko w tym drugim , pod koniec kiedy czułem że tracę moją ukochaną , stawałem się co raz bardziej zazdrosny , a dobrze czułem że tracę .

    Jak mam odnaleźć spokój ? Jak zaufać na tyle by wiedzieć że nie wiadomo co by się działo , ona będzie przy mnie ?

     

    Witek 24

×