Witam.
Mam dwadziescia lat. Kilka miesiecy temu skonczylem z pewnymi substancjami, i debilnym trybem zycia jaki prowadzilem. Postanowilem pracowac nad soba, sport edukacja itd. Skupilem sie na NLP(dla nie wtajemniczonych pewna forma "psychologi" i pracy nad wlasna osobowoscia). No i zaczelo sie. Obudzilem sie pewnego dnia spocony, wystraszony z przedziwnymi myslami. Jadac tramwajam bylem przerazony, w towarzystwie czulem jakby mnie nie bylo, Wszystko wydawalo mi sie nierealne, tak jakbym byl pijany albo ogladal to z gory. Nikt mnie nie rozumial i nic nie poprawialo tego stanu. Mijaja 3 miesiace; po 2 latach zwiazku odeszla moja dziewczyna.(skutki mojego zachowania) jestem po 1 wizycie u psychoterapeuty (konsultacja) i po 1 wizycie u psychologa(zapisał mi Coaxil). Do dzisiejszego dnia nie wiedzialem jak opisac to co sie ze mna dzieje. Poczucie nierealnosci, leki itd itd. Poczytalem troche na forum- wlasciwie wiekszosc tego co odczuwam podpisuje sie pod depersonalizacje i derealizacje. Wiem ze zawsze bylem nerwowy, duzo myslalem;), Zabawne jest to ze kiedy pisze " do was" czuje sie normalnie, okresle to jako ,,swiadomie" niestety przy kazdej osobie czuje sie wyobcowany, wystraszony ,,cos jest nie tak". Inaczej jest kiedy temu komus mowie o problemie, opowiadam o myslach wtedy staja sie realne i mniejsze, niestety jak tylko zostaje sam lub zmieniamy temat za chwile znow wraca to uczucie. Mam problemy z ogarnieciem tego co sie dzieje tzn kiedy np. robie herbate i mysle o tym jest ok, ale kiedy tylko pomysle w jakiej sytuacji obecnie sie znajduje tj, odejscie dziewczyny, 3 miesieczne schizy itd czuje taki brak kontroli, przerazenie. Obecnie zamykam sesje na studiach i za niecale 4 tygodnie wyjezdzam na wymiane do Turcji. Nie boje sie samego wyjazdu , boje sie tego ze nie poradze sobie tam z moim obecnym problemem. Nie planowalem tego stanu i niestety musze go tam ze soba zabrac:) Ale moze poradzicie mi do kogo powinienem sie udac jesczcze, co robic. Dodam ze coaxil stosuje od 11 dni, do tego mam jakis syrop ktory biora dyslektycy(biore na poprawienie koncentracji). Musze przyznac ze to forum i to co tu opisujecie jest genialnym pomyslem. Swiadomosc tego ze nie jest sie samemu, ze nie jest sie w jakims ,,matrixie", dodaje energi:) Licze na wasza pomoc:) Pozdrawiam