muras
-
Postów
9 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez muras
-
-
Na swiecie jest milion (a moze i wiecej) pisarzy wymyslajacych niestworzone historie, sf, sensacyjne, ckliwe romansidla, szpiegowskie itd. Miales na mysli cos takiego?
Chodziło mi konkretnie o news na stronie (np. jakiejś lokalnej gazety) i dodatkowo komentarze. Tak jakby osoba to pisząca wyobrażała sobie jak mówią o tym, że się zabiła, opisują szczegółowo całe zdarzenie, przesłuchują świadków itp. a wszystko to tak naprawdę zwykły tekst w notatniku tyle, że w formie newsa.
-
-
Aha, bo wydawało mi się, że może jednak są tacy ludzie, którym to w jakiś sposób pomaga - takie pisanie wymyślonych newsów na swój temat (tylko dla siebie), tak jakby to oni byli dziennikarzem z gazety i w formie internetowego artykułu napisali o samobójstwie, z tytułem, treścią itd. (choć tak naprawdę wszystko to o czym napisali miałoby dotyczyć ich). Czyli w skrócie chodziło mi to, że osoba wymyślająca ten tekst jest zarówno ofiarą jak i dziennikarzem opisującym całe zdarzenie. Może jednak są tacy ludzie? Bo przecież wielu na pewno wyobrażało sobie np. własny pogrzeb, ale żeby pisać o tym co mówiłem, to nie wiem. Inaczej nie potrafię tego opisać.
-
A co tu jest Majster do rozumienia? Oczywiście, że chodziło mi o ten komputerowy notatnik. Osoba dodałaby news odnośnie swojego rzekomego samobójstwa, zapisała jako plik.txt i zachowała go tylko dla siebie, nigdzie nie umieszczała. Nie wiedziałem tylko czy to faktycznie osobom zmagających się z problemami pomaga.
-
Proszę o napisanie czy zdarza się, że osoby zmagające się z problemami lubią/pomaga im pisanie newsów dotyczących swojego samobójstwa? Chodzi mi o zwykły (niekoniecznie krótki) tekst napisany w notatniku z informacją, że w dniu tym i tym zabił się ... powodem targnięcia się na własne życie prawdopodobnie była... itd. (tak jak na stronach piszą). Dodatkowo wymyślone przez siebie komentarze internautów pod tym "artykułem" (zarówno te w których ktoś współczuje rodzinie jak i te niesłuszne moim zdaniem typu "co za tchórz" etc.). Czy takie zachowanie ma swoją nazwę? I czy faktycznie dzięki temu ktoś może poczuć się lepiej? Nie wiem czy mam chociaż trochę racji, ale może jest to jakaś alternatywa dla np. cięcia się?
-
Czy w psychologii istnieje takie pojęcie jak "Fan samobójstw"? Chodzi mi osoby, które lubią czytać artykuły (newsy) o samobójstwach, rozmawiać o tym, a jednocześnie nikomu źle nie życzą i jest im przykro, że takie sytuacje miały miejsce, mimo to lubią takie historie. Czy to jednak tylko zwykła ciekawość?
-
Czy zdarzają się sytuacje, że ktoś planuje swoje samobójstwo od kilku/kilkunastu lat i bez względu na to jak bardzo przez ten czas będzie szczęśliwy lub nie, to i tak zabija się dokładnie w tym dniu? Jak taką osobę nazwać i jaki może być powód, czego oczekuje od innych osób, że tyle lat czeka czy to po prostu taki życiowy cel, że tak powiem? W to, że nie ma rzeczy, przez którą zabiłaby się wcześniej niż planowała uwierzę, ale nie jak ktoś jest naprawdę szczęśliwy przez ostatnie miesiące/lata, a mimo to robi to co kiedyś zaplanował. Czy naprawdę są takie sytuacje i jak to wyjaśnić, że ktoś taki bez względu na to co się wydarzy i tak trzyma się tego planu?
-
Nie wiem czy to jest odpowiedni dział, ale jakiś czas temu przeglądałem stronę swego województwa i znalazłem ten news http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091202/KOSZALIN/665976092 . Od początku byłem pewien, że to nie żart i wciąż sądzę, że jednak ta dziewczyna ma problemy, ale dlaczego tak ją potraktowano? wystarczy poczytać wszystkie komentarze albo chociaż te na końcu jak wyśmiewali, temat widzę, że zamknięty i nic raczej nie da się zrobić. Tak jakoś dopiero teraz o tym pomyślałem, sam temat niestety już dosyć stary... Dotychczas myślałem, że jak jest podejrzenie samobójstwa, to zamykają taką osobę wbrew jej woli, myślicie, że mogli to zrobić??;/
"Impreza" wbrew swojej woli
w Pozostałe zaburzenia
Opublikowano
Nie wiem w jakim dziale o to zapytać, więc napiszę tu. Za parę tygodni kończę 18 lat i z tego powodu rodzina chce zrobić małą "imprezę" dla znajomych, mówiłem im już dawno (zresztą wciąż to powtarzam), że mnie to w ogóle nie bawi i niespecjalnie też mam powody, aby się cieszyć z czegoś. Co w takiej sytuacji powinienem zrobić? Ale nie piszcie, że 18 lat, a zachowuje się jak dziecko, bo szczerze mówię, że nie wiem co robić skoro do nich żadne argumenty nie przemawiają. Nie bawią mnie żadne tańce, imprezy i już, ale też nie ja decyduje o tym kto wchodzi, a kto nie. Nie wiem jak im wytłumaczyć, że nie chce brać w tym udziału, mówię wprost, ale i tak będą wymagać nie wiadomo czego. Goście tak (jak mówiłem nie ja zapraszam), ale beze mnie.