Witam ponownie! 
Trzy dni temu udałem się do psychiatry. Potwierdziły się moje i wasze wstępne diagnozy. Mam napady lęku panicznego. Mam przypisany Seroxat (rano) i Hydroxyzinum (na podobno lepsze spanko - wieczór). Co prawda gały mi wyszły z orbit jak usłyszałem cenę seroxatu ale cóż.  
Biorę to od 3 dni i jest tragicznie. Szczególnie w nocy. Zamiast słodko spać - kręce się, pocę się, nie mogę zasnąć i miałem takie jakby sny na jawie .  
  
Czytałem trochę o tych lekach, zarówno na ulotkach jak i na forach i wiem, że te leki nie działają od razu. Narazie jestem strasznie przybity, praktycznie cały dzień w łóżku przesiaduję. Martwię się tylko o długi czas całego procesu leczenia ;/ Mam nadzieję się wyleczyć w 6 miesięcy... 
  
Mam czasami ochotę rzucić to wszystko w chorobę i dać sobie spokój z lataniem. Znaleźć sobie wreszcie dziewuche i jakiś przyjaciół. Bo jak narazie lecę na średniej na uczelni i na red bullach ;D 
  
Pozdrawiam i dzięki za ciepłe słowa