Nocka i rober dziękuję za cenne rady faktycznie chyba powinnam kogoś poszukać bo wszystko tylko narasta z czasem a nie maleje, rober szczerze współczuje Ci z powodu lęków ja na szczęście w nieszczęściu faktycznie ich w sumie nie mam przynajmniej nie w takiej cieższej postaci, może faktycznie jakies leczenie farmakologiczne zmieni mi jak Ty to nazwałeś moją chemie w mózgu i może w końcu będzie mi lżej ze wszystkim bo kto by pomyślał że w wieku 25 lat mozna czuc pustkę raczej większość mysli/mówi zabaw się korzystaj z życia a mało kto rozumie inny stan świadomości tego kim jestesmy i gdzie sie znajdujemy wiecie co z tego wszystkiego 2 lata temu poszłam na 2 kierunek studiów -na filozofię bo stwierdziłam że może po prostu taka jestem smutna poszukująca że szukam odpowiedzi ale to i tak mi nie pomogło a myślałam że pomoże w jakis sposób odnalezienie siebie ale to tak jest jak człowiek chce wszystko sam a teraz wiem że są chwile kiedy trzeba poprosic o pomoc choc przychodzi to z trudem-w sumie nawet pisząc do Was tu w jakis sposób mi jest lepiej i jeszcze raz dziękuję za odzew zaraz zaczne szukać coś o lekarzach