Skocz do zawartości
Nerwica.com

laborantka123

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez laborantka123

  1. Brunno29, zgadzam się z Tobą (przy okazji pozdrawiam :smile: ) Harald Macioszek, nie rozumiem jesli sie Tobie cos nie udalo tam w wlasnie tam, to czemu zniechecasz swoim gadaniem innych do tego aby sprobowali jak tam jest na terapii...

     

    [Dodane po edycji:]

     

    nie rozumiem herald co ty pleciesz, a to że doceniasz to na co zapracujesz, a jak za darmo to albo jest albo nie ma jest naturalne, jeśli chodzi ci o to że kontynuacja terapii jest płatna fakt problem ale to od ciebie zależy czy zarobisz na to czy nie.

    Do tych którzy chcą coś ze sobą robić.... 7F to takie miejsce gdzie nikt nie da różczki harrego pottera czy coś, zresztą nie znam takiego, ale im więcej wkładasz i dajesz tym więcej możesz wyjąć pod koniec, jak masz ochotę przespać się w Hiltonie to nie ten adres, ale jak masz motywację i determinację to to może być szansa dla Ciebie, ale bez taryfy ulgowej "nie brendzlować się w terapii tylko pracować";) konflikty kształtują i temperują....."bo?.....";) ja już po :))))

    wlasnie tam nie lecza magowie, tylko terapeuci i spolecznosc ktroa tam tworzylismy, a to ile my stamtad wyniesiemy to juz od nas samych zalezy....ja skorzystalam i funkcjonuje, owszem latwo po wyjsciu nie bylo, bo jednak bylo tam cos niesamowitego, chociaz nie wiem czy dobrego slowa uzylam w tym przypadku, "cos niesamowitego"...ale sam fakt ze spolecznosc ktora tworzy sie tam w tam tym miejscu jest inna, jest w ogole jakies bezpieczenstwo, bo ze wszystkimi o wszystkim mozesz rozmawiac o tym co cie boli wewnetrznie jak radzisz sobie z trudnymi emocjami, a ludzie ktorzy cie tam sluchaja pokazuja ci jak masz postepowac na zewnatrz i o to chodzilo...poza tym po wyjsciu z 7f kontynuowalam terapie w miedzy czasie znalazlam pracy i jestem w niej juz rok czsu, bez zdnych depresji niczego, zadnych zwolnien co przed 7f zawsze mi sie przytrafialo bo kazdy zgrzyt miedzy mna a ludzmi w poprzednich pracach konczyl sie u mnie depresja teraz tego nie mam, bo nauczylam sie rozmawiac z ludzmi, tak ze umiem mowic o swoich uczuciach i emocjach na bierzaco bez zadnego leku...
  2. ja byłam!!!w 2006 byłam na diagnozie ale sie nie dostalam - brak motywacji...Potem znow zaczelam sie starac i dzialac, aby zmienic cos w swoim zyciu. i zaczelam w 2007..dostalam sie ...Ale nie ma co sobie robic nadziei ze kazdy jest tam przyjmowany...same slowa ze chce zmienic swoje zycie nie wystarcza, trzeba wiedziec co i jak zmienic w zyciu. tak jak pierchor, (pozdrawiam przy okazji kolege :smile: ) tam moze i nie jest jak w gwiadkowym hotelu, ale w koncu na wczasy nie jedziemy tam tylko do pracy nad soba.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    LSDisland, i tu sie z Toba zgodze..ale Ty jeszcze nie spales na łożkach wiec to tez minus tego szpitala....

×