-
Postów
91 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez tup_tup
-
-
Bardzo chciałabym poznać osoby, u których stwierdzono własnie to zaburzenie: Osobowość chwiejna emocjonalnie typ borderline
(...) Jak same siebie widzą dane osoby?
W temacie "zaburzenia osobowości" znajdziesz na to pytanie odpowiedź co najmniej 100 razy, codziennie świeże, codziennie nowe, odczucia z przeszłości i obecne...
Potrzebuje jakiś bardziej fachowych informacji najlepiej z autopcji pacjentów.Proszę napiszcie jak to jest u Was!
Nie rozumiem?! Jakich bardziej fachowych informacji?! Tych tu szukaj u fachowców i literaturze (ew.internecie, choć tego jako "fachowe źródło wiedzy" bym nie polecała)...
Do czego właściwie Ci to wszystko potrzebne?
-
oferta szkoleniowa:
Organizacja 'Kobiety rządzą wszystkim'
ma zaszczyt zaprosić na wieczorne zajęcia podyplomowe dla mężczyzn!
WSTĘP WOLNY
TYLKO DLA MĘŻCZYZN
Uwaga: ze względu na trudny i zawansowany charakter, każde ze spotkań musi być ograniczone do maksimum ośmiu uczestników
Kurs jest dwudniowy i obejmuje następujące zagadnienia:
DZIEŃ PIERWSZY
JAK WYKONAĆ KOSTKI DO LODU
Instrukcja krok po kroku wraz z prezentacją
PAPIER TOALETOWY - CZY WYRASTA NA TRZYMAKACH?
Dyskusja
RÓŻNICE POMIĘDZY KOSZEM NA PRANIE A PODŁOGĄ
Ćwiczenia praktyczne (z pomocą zdjęć i wykresów)
STATKI I SZTUĆCE; CZY LEWITUJĄ SAMODZIELNIE KIERUJĄC SIĘ DO ZMYWARKI ALBO ZLEWU?
Debata panelowa z udziałem ekspertów
PILOT DO TELEWIZORA
Utrata pilota - Linia pomocy i grupy wsparcia
NAUKA ODNAJDYWANIA RZECZY
Otwarte forum tematyczne - Strategia szukania we właściwych miejscach vs. przewracania domu do góry nogami w takt rytmicznego pokrzykiwania
DZIEŃ DRUGI
PUSTE KARTONY I BUTELKI; LODÓWKA CZY KOSZ?
Dyskusja w grupach i ćwiczenia praktyczne
ZDROWIE; PRZYNOSZENIE JEJ KWIATÓW NIE JEST GROŹNE DLA ZDROWIA
Prezentacja PowerPoint
PRAWDZIWI MĘŻCZYŹNI PYTAJĄ O KIERUNEK KIEDY SIĘ ZGUBIĄ
Wspomnienia tych którzy przeżyli
CZY MOŻNA SIEDZIEĆ CICHO GDY ONA PROWADZI?
Gra na symulatorze
DOROSŁE ZYCIE; PODSTAWOWE RÓŻNICE POMIĘDZY TWOJĄ MATKĄ A TWOJĄ PARTNERKĄ
Ćwiczenia praktyczne i odgrywanie ról
JAK BYĆ IDEALNYM PARTNEREM W ZAKUPACH
Ćwiczenia relaksacyjne, medytacja i techniki oddechowe
ZAPAMIĘTYWANIE WAŻNYCH DAT I POWIADAMIANIE W WYPADKU SPÓŹNIENIA
Pamiętaj o zabraniu własnego kalendarza lub telefonu komórkowego
TECHNIKI PRZEŻYCIA; JAK ŻYĆ BĘDĄC CAŁY CZAS W BŁĘDZIE
Dostępni indywidualni psychoterapeuci
-
dla jednych ta strona bedzie stanowiła intelektualną opozycję dla innych punkt wyjscia do dykursu o chorobach psychicznych... kazda ze stron na skorzysta
wszystko w porządku, tylko co z chorymi, którzy pod "dyktando" wskazanej strony porzucą leczenie? Może i to też jest jakiś sposób, tyle że obawiam się że naprawdę dla nielicznych, trzeba by do tego mieć naprawdę dużo motywacji i naprawdę silną wolę...
No świetnie....a więc schizofrenia to NIE choroba......i z głosami da się dogadać.....naprawde nie zazdroszczę takiego jednostronnego podejścia, jest to moim zdaniem groźne zwłaszcza dla chorych.........zdaje się nie dalej jak wczoraj była na ten temat dyskusja, szok...
-
znów się czuję gorsza, znów się porównuje do kogoś, rywalizuje.
Nie martw się, ja wstąpiłam w etap analizowania samej siebie i jak zwykle wnioski są wciąż te same JESTEŚ NIKIM..., jak widzę ile chcę, a ile tak naprawdę mogę/robię, to mnie przeraża...
-
najpierw po co tu pani przyszła a potem no to niech pani pokaże te ślady. i jeszcze 'płytkie, widać że nie po to żeby się zabić'
coś takiego usłyszałam raz..., wyszłam i nigdy więcej do tej pani nie wróciłam (pomijając wątek śladów, ale to nie istotne) i nigdy nie żałowałam, że wyszłam, ta pani się po prostu nie nadawała, czasem tak bywa...
Nie wiem co Ci powiedzieć, skoro nie chcesz rezygnować z terapii u tej pani, może to było "małe jej załamanie", a może sama nie wiedziała co powiedzieć, a może taki jej zdaniem sposób mobilizacji jest najlepszy...?
Po prostu 3maj się, kiedyś to wszystko się skończy... :)
-
próba samobójcza odratowali mnie, odmówiłam pojscia na odzial psychiatryczny, znowu mysli samobojcze, chce zeby tamta dziewczyna wrocila a ona nie chce, nie jem prawie wcale:/
Uważam, że bardzo źle zrobiłaś z tą odmową, skoro sama przestajesz siebie kontrolować, może ktoś powinien to robić za ciebie?
A jeśli chodzi o tę dziewczynę, zastanawiałaś się może czego ona chce?
[Dodane po edycji:]
Tu_tup ja w zasadzie już bym bardzo chciała iść do tego szpitala,staram się łapać czego się da byle było lepiej...a ja bym się po prostu bała...
-
Na kwalifikacji na grupową dowiedziałam się,że mogę się nienadawać bo niestety jestem w zbyt silnej paranoi...Może i prawda bo na obecnej terapii już zaczęłam się awanturować...Cholera chyba najlepszy pomysł to szpital...Był w ogóle ktoś z Was hospitalizowany?
Nie martw się, ja też się nie nadaję na terapię grupową, tyle że nikt mi nie wyjaśnił dlaczego...
...
i znów mam ochotę krzyczeć, ryczeć, wrzeszczeć, szarpać, rzucać, niszczyć...
i znów nie wiem co się dzieje
nie nadążam, ale nie umiem się zatrzymać...
i nawet nie umiem tego stanu opisać
-
no dobra dobra, już wierzę :)
-
tup_tup, tak wyczytałam w necie, a wiadomo że w necie można znaleźć wszystko i nic.
jestem co najmniej przerażona?! Odkąd przestałam się kaleczyć miałam nadzieję, że autoagresja mnie już nie dotyczy (poza małymi wpadkami...), a tu proszę.
Ale jakby patrzeć na to z tej strony, to za autoagresję można też uznać choćby palenie papierosów czy niezdrową dietę, a to przecież bezsensu...
-
Proponuję wybrać się do lekarza (np.lekarz rodzinny na początek), nikt Ci tu nie postawi diagnozy, a już napewno z samego opisu nie powie skąd się to bierze i jak sobie z czymś takim radzić...
no. chyba że się mylę...
-
podobno nawet niska samoocena to też forma autoagresji...
...?
-
Już nie mogę, nie wiem co robić, mam problem, ale nie umiem go rozwiązać. Raz mi się wydaje, że jest dobrze jak jest, innym razem, że nie powinno tak być. I tkwię w tym, sama nie widząc czy słusznie.
Wogóle, nie potrafię wykrzesać z siebie ostatnio energii i siły. Mam wrażenie, że wszystko co robię jest takie... puste, niewyraźne, obce - jak ja.
I znów biją się we mnie najróżniejsze emocje, stany, a ja za nic nie potrafię tego uciszyć. Umieram wewnętrznie, wiem co będzie dalej, nie pierwszy to raz. Wiem, ale nie potrafię zareagować...
-
Chciałam żyć jak normalny, zdrowy człowiek. Przez pewien czas miałam złudzenie, że mi się udaje.
(...)
Nie piję.
(...)
Nie uprawiam seksu, kontakt fizyczny mnie odrzuca, jestem w stanie go znieść, kiedy wiem, że druga osoba nie zamierza do niczego tego doprowadzić i do kilku osób przyzwyczaiłam się i już nie sztywnieję, kiedy ktoś mnie przytula. Sprawiam wrażenie osoby pewnej siebie, otwartej, dużo się śmieję, cieszą mnie małe rzeczy, ale wystarczy jeden mały problem, kamyk na drodze, żebym wewnętrznie kompletnie się rozsypała. Nadal będę się uśmiechała, wygłupiała, ale w środku gniję jak roślina, która została zalana zbyt dużą ilością wody.
Nie chcę przechlapać sobie życia, bo nie potrafię zmusić się do myślenia o sobie inaczej.
Jak nóż w serce, zabolało..., jestem taka sama. Niczym skała rzeźbiona przez przyrodę, podatna na czynniki zewnętrzne, zarazem silna i twarda, miękka i delikatna, byle wiatr, potrafi przewrócić, ale ja i tak twardo powiem "wszystko w porządku"...
ale gdzieś tam głęboko, tłumi się wrzask o pomoc, to on mnie tu przyprowadził i kazał krzyczeć, więc krzyczę...!
-
znów, teraz wlaśnie musialo mnie dopaść, wspomnienia, chcę uciec, chcę zniknąć, chcę nie być, płaczę
przeszło na mnie, jakaś analiza osobowości, bezsens, bałagan...
czasem tęsknię za wczesnym dzieciństwem..., może gdybym przeżyła je jeszcze raz było by inne, tęsknię za okresem, który znam tylko ze zdjęć (uśmiechnięta Mama z wózkiem...), okresu późniejszego nie chciałabym za nic powtarzać, nie dałabym rady przeżyć tego jeszcze raz...
-
hmm.. noo.. wiecie.. mi smakuje szynka z czekoladą i ogórkiem, więc i klej nie jest taki obrzydliwy..
Jakby tak to wszystko zjeść osobno, a nawet łącznie, qrcze to lepsze niż klej, przynajmniej zjadliwe :)
PS. ogórek kiszony czy zielony?
-
A nie możesz wtedy sobie włożyć do buzi czegoś normalnego do jedzenia, nie wiem bułkę, batona, kanapkę??? Przecież klej jest bardzo szkodliwy! Nie próbuj już...
szkodliwy? przede wszystkim niesmaczny!, wręcz obrzydliwy i brzydko pachnie! aha i ma wstrętną konsystencję!
-
czy borderline to głównie urojenia i przewrażliwienie ?Bo u mnie to jest głownie
W osobowości chwiejnej emocjonalnie nie da się określić "co jest głównie", tu jest po prostu burdel wewnętrzny...
Osobowość borderline charakteryzują: wahania nastroju, napady intensywnego gniewu, niestabilny obraz siebie, niestabilne i naznaczone silnymi emocjami związki interpersonalne, silny lęk przed odrzuceniem i gorączkowe wysiłki mające na celu uniknięcie odrzucenia, działania autoagresywne oraz chroniczne uczucie pustki (braku sensu w życiu).
Kryteria diagnostyczne ICD-10
W ICD-10 używa się pojęcia "osobowości chwiejnej emocjonalnie", która występuje w dwóch podtypach: impulsywnym i borderline.
Dla typu borderline muszą wystąpić co najmniej trzy spośród cech wymienionych przy typie impulsywnym (powyżej), oraz co najmniej dwie spośród poniższych:
1. zaburzenia w obrębie i niepewność co do obrazu ja (self image) oraz celów i wewnętrznych preferencji (włączając seksualne),
2. ciążenie ku byciu uwikłanym w intensywne i niestabilne związki, prowadzące często do kryzysów emocjonalnych,
3. nadmierne wysiłki uniknięcia porzucenia,
4. powtarzające się groźby lub działania o charakterze autoagresywnym (self-harm),
5. chroniczne uczucie pustki.
Kryteria diagnostyczne DSM-IV
Zgodnie z DSM-IV, pograniczne zaburzenie osobowości występuje, jeżeli przez dłuższy czas utrzymuje się co najmniej pięć spośród wymienionych dziewięciu kryteriów:
1. gorączkowe wysiłki uniknięcia rzeczywistego lub wyimaginowanego odrzucenia,
2. niestabilne i intensywne związki interpersonalne, charakteryzujące się wahaniami pomiędzy ekstremami idealizacji i dewaluacji,
3. zaburzenia tożsamości: wyraźnie i uporczywie niestabilny obraz samego siebie lub poczucia własnego ja (sense of self),
4. impulsywność w co najmniej dwóch sferach, które są potencjalnie autodestrukcyjne (np. wydawanie pieniędzy, seks, nadużywanie substancji, lekkomyślne prowadzenie pojazdów, kompulsywne jedzenie),
5. nawracające zachowania, gesty lub groźby samobójcze albo działania o charakterze samookaleczającym,
6. niestabilność emocjonalna spowodowana wyraźnymi wahaniami nastroju (np. poważnym epizodycznym głębokim obniżeniem nastroju (dysphoria), drażliwością lub lękiem trwającymi zazwyczaj kilka godzin, rzadko dłużej niż kilka dni),
7. chroniczne uczucie pustki,
8. niestosowny, intensywny gniew lub trudności z kontrolowaniem gniewu (np. częste okazywanie humorów (ang. frequent displays of temper), stały gniew, powtarzające się bójki),
9. przelotne, związane ze stresem myśli paranoiczne (ang. paranoid ideation) lub poważne symptomy rozpadu osobowości (ang. dissociative symptoms).
-
miło nam Cię powitać
Przede wszystkim nie poddawaj się, a wszystko wróci kiedyś do normy, pozdrawiam :)
-
Podobno się wyrasta,chyba większość nawet wyrasta,ja niestety nie wyrosłam,a adhd da sie leczyc w każdym wieku.Ja zaraz skoncze 22 lata,jestem dorosłą osobą z adhd i innymi zaburzeniami i moja psychiatra mówi,że musze pracowac bo niestety juz z tego nie wyrosne...Zmień lekarza.Ja mam w koncu dobrego,po 15 latach...
Pozdrawiam
Ja bym powiedziała że się nie wyrasta, ostatnio było jakoś poro reportaży o ludziach dorosłych z ADHD. O ludziach, którzy w wieku dorosłym dowiedzieli się dopiero, że ten problem ich dotyczy.
-
Nie jest to objaw zdrowia, ale niekoniecznie musi świadczyc o chorobie psychicznej. Myślę że w Twoim przypadku to po prostu stres i tak jak już poprzednie osoby wspomniały okres dojrzewania, podczas którego może dochodzić do obciążenia psychicznego.
ZDROWIE - dobrostan fizyczny, psychiczny i społeczny (who) - uwierz mi, że naprawdę zdrowym to jest może co 100 (albo i to nie) osoba :)
-
optymizmem.?
No kurcze no! (foch ), ja się Was cały czas staram zarazić optymizmem!!!
to była totalna metafora....
-
zdarzają mi się "realne sny", ale nie w takim wydaniu. Co do Ciebie, powiedziałabym raczej, że to okres dojrzewania i dużo nowych doświadczeń odbija swoje piętno. Często człowiek śni o tym co mocno przeżywa lub o czym dużo myśli :)
-
to że zdała, to jej zasługa. a nie dzięki kciuków.
powiało optymizmem, ojej...
Joaśka chcielibyśmy, hm... uśmiechu!
-
Obawiam się, że to wszystko tylko tak pięknie brzmi. Trafiłam gdzieś tutaj na post dziewczyny którą "zamknęli" w szpitalu z powodu silnej depresji bez jej zgody ( za namową rodziców przez lekarza ubezwlasnowolniono ją - jako studentka ZP - a między innymi i prawa, wiem że formalnie nie jest to proste, ale jak widać są wyjątki). Ten post chyba wystraszył mnie totalnie. Ale jak narazie - na szczęście - nikt mi tego nawet nie proponował, więc chyba nie jest tak źle. Jedyne o czym naprawdę boję się mówić - i nie tylko lekarzowi czy terapeucie - to są myśli i ew próby samobójcze. Doświadczyłam, kiedyś przez przypadek/pomykłę (a właściwe chęć pomocy) interwencji policyjnej w takim przypadku i od tego czasu nigdy tych słów głośno - jakoby od siebie nie powiedziałam i zapewne długo jeszcze nie powiem.
Nie obrażając nikogo, wśród nas jest moim skromnym zdaniem co najmniej jedna osoba, która pomocy w takiej formie potrzebuje i to szybko, a mimo tego takowej propozycji prawdpodobnie nie dostała - wiec już sama nie wiem jak to z tym leczeniem szpitalnym jest. Mam nieszane uczucia - zresztą jak zwykle.
Oj, chyba sama sie zamotałam w tym co chciałam stworzyć...
a tak BTW. piszcie wolniej bo nie nadążam z czytaniem i odpowiadaniem :)
Zaburzenia osobowości (cz.I)
w Zaburzenia osobowości
Opublikowano
Co by nie zakładać nowego wątku, dziękuję Wam wszystkim za wsparcie. Niestety nie starczyło mi sił by do czekać "fachowej" pomocy. Nie widzę w tym już sensu i nie będę dalej próbować. Nie mam już nawet ochoty na śledzenie tego, co się tutaj dzieje - a był to swego czasu rytuał jak picie kawy. Tak jak przeżyłam te (co najmniej) 9 lat - w totalnym nieładzie, chaosie, bezsensie - tak przeżyje kolejne...
Pozdrawiam wszystkich i życzę "szybkiego powrotu do zdrowia".