Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mordaaa

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Mordaaa

  1. Dzień dobry - udało mi się zasnęłam:) bywało gorzej, właśnie ja zapomniałam wspomnieć że jestem szczęśliwą posiadaczką pocketa pc i wiem że jak się obudzę po jakiejś godzinie snu moge wejść na neta szybko i z kimś porozmawiać na gg:) to jest mój drugi lek, ludzie twierdzą że jestem uzależniona a ja po prostu tak boje sie ciemności ostatnio że mimo tego że czuje że jestem zmęczona - mam problemy ze snem...ehhh...fajnie wiedzieć mimo wszystko że nie tylko ja... wydaje mi sie że leki to jednak nie jest taki dobry pomysł a przynajmniej jeszcze nie, chociaż ostatnio jak wchodze do klatki schodowej czekam aż ktoś na mnie wyskoczy... hmm... a Ty, Mordaa rozważasz dalej leki?

     

    Caly czas "pracuje" nad soba. :) Mysle, ze jest lepiej, ale chcialbym sie wyleczyc "do zera". :) Chodzenie po dworze noca itp. itd. - to mnie nie rusza. Ze spokojem moge spacerowac... 8) Spanie w nocy to juz inna sprawa. :P

    PS. na 100% jest jakis lek, ktory spowodowalby zapomnienie o naszych problemach i zasniecie w ciagu kilku sekund. :twisted:

  2. Czytam teraz slowa Mordy;) patrzac na moj oswietlony przedpokój - zamiast spac ja wlasnie - mam wrazenie ze zaraz cos uslysze, zobacze, poczuje, siedze wiec jak ten glupek z pocketem w rece i wmawiam sobie ze poza spiacymi domownikami nikogo tu nie ma...ale to naprawde nie jest takie proste, ta muzyka to chyba nie taki zly pomysl;)

    Mam nadzieje natomiast ze Mordzie udalo sie zasnac;) ja tez sprobuje - dobranoc:)

     

    Hehe... jeszcze nie spie. :D Damy rade dzisiaj. Odbijam dobrąnoc. 8)

  3. Swiatlo pomaga, to fakt, ale nie zawsze. Miewam napady strachu, leku i to wlasnie powoduje u mnie najwiekszy problem. Moge sie polozyc, zamknac oczy i myslec o czyms pozytywnym, ale w pewnym momencie dostaje "ataku". W moim przypadku muzyka duzo pomaga (nawet cicho puszczona), poniewaz skupiam sie tylko na niej i nie mam mozliwosci zwrocenia uwagi na inne dzwieki, ktore albo rodza sie w mojej glowie, albo po prostu wystepuja (przez wiatr, innych domownikow itp. itd.). Teraz sie z tego smieje, ale za kilka godzin nie bedzie tak milo, hehehe... :D

    Pozdrawiam rowniez! :P

  4. Dokladnie tak jak mowicie. Jak bylem maly to ogladalem mase horrorow, ktore zle na mnie wplynely. Ostatnio ogladalem serie dramatow, ktore w pewien sposob mnie poruszyly, ale bez przesady. Sam nie wiem czego sie boje... :D Teraz to mi sie wydaje smieszne, ale w nocy juz taki chojrak nie jestem. :P Najgorsze jest to uczucie, kiedy cos uslysze, ze np. ktos idzie - lek sie poteguje, wpadam w panike. No coz... dzieki za odpowiedzi.

    PS. a jakie leki ew. moglbym brac? Nie piszcie ze mam pic melise przed snem. :P

  5. Witam!

    Mam problem ze samym soba, mianowicie - czuje sie w pewien sposob "przesladowany", caly czas ktos jest w moim poblizu, czuje ta postac, a jak zaczynam sie przerazliwie bac, to nawet ja slysze (halucynacji nie mam). Czesto odwracam sie i patrze, czy czasami tam kogos nie ma (np. w drzwiach). Czuje lek, strach. Dzieje sie to tylko i wylacznie w nocy, kiedy wiem, ze domownicy zasneli. Mam juz tak od kilku lat, tylko ze na moment udalo mi sie wyjsc z tej "psychozy", ale znowu wrocila. Teraz nawet wlaczone swiatlo malo daje i dlatego czekam do switu. Wtedy kiedy widze "rodzacy sie dzien", horror sie konczy. :D Nie boje sie smierci, boje sie tego przerazajacego "przestraszenia" (w przypadku zobaczenia kogos). :D Ciezko mi jest to wytlumaczyc, dlatego prosze Was o pomoc. Co ze mna jest grane? Moze jakies tabletki kupic (moga byc na recepte)? Co za choroba we mnie drzemie? :twisted::D

    PS. jestem nadpobudliwy (mam tiki nerwowe), ale raczej nic powaznego. Najwiekszy problem = noc. 8)

×