Skocz do zawartości
Nerwica.com

SAMO SZCZęśCIE

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SAMO SZCZęśCIE

  1. Skąd czerpie się u Was pozytywna energia??Taka chęć do życia.Jeśli macie ochote to wstawiajcie linki.Może ja zaczne.Mnie pobudza ten teledysk: http://www.maxior.pl/?p=index&id=22027&13
  2. też Cię przepraszam Lozsym za to wypominanie.
  3. Lubisz Boba Miał mądre słowa pawda :Te dają troche do myślenia. Wake Up and Live ,,Życie jest wielką drogą pełną różnych znaków więc gdy poruszasz się utartym szlakiem nie komplikuj swego umysłu. Uciekaj od nienawiści, niezgody i zawiści nie zapominaj swych myśli unosić ku wizji realności. Wzrastajcie jako uświęceni ludzie- to jest praca, którą trzeba wykonać zróbmy to po trochu. Wyrastajcie ze swych sennych snów - jest nas więcej, niż piasku na morskim brzegu Jesteśmy liczniejsi niż liczby teraz wszyscy razem: Zbudźmy się by żyć. Widzisz, jeden kokos wypełnia koszyk, gdy używasz życia wielki dzisiaj jutro zapomniany w skrzynce - więc zbudź się i żyj! Trzymaj tę grę, spróbuj to przełamać. Jakież to uczucie ponad wszystkim ? Budzące uczucie - więc zbudź się'' Nie pytaj teraz tylko co ma do rzeczy kokos.Po prostu zastanów się nad jego słowami.Jeżeli go lubisz to może ta piosenka dała Ci własnie znak . [ Dodano: Pon Sie 07, 2006 1:52 pm ] Smutna.Nas się nie boisz... .Wiem,że prawdziwa rozmowa a rozmowa przez forum to coś innego,ale jednak prawie to samo.Tylko po prostu człowieka nie widzisz...Więc może następnym razem kiedy będziesz rozmawiała lub przebywała z ludzmi spójrz na to wszystko ,,z góry''.Nie podchodź do nich jak ''palec'' do ''drzazgi'',bo nigdy się nie uda.Wiem,że to dla Ciebie trudne i przepraszam,że tak się wtrącam tym postem w twoje słowa.Ale wierze,że na 100% polubisz ludzi w ich prawdziwym zwierciadle
  4. Koleżanki Bez sporów.Rozumiem,że masz zajęcie i mierzenie ciśnienia nie jest twoją pasja.OK,ale pamiętasz może kiedy się to wszystko zaczęło,bo nie bardzo wiem.Byłaś już może u jakiegoś specjalisty w tej dziedzinie :Masz kogoś z kim możesz o tym porozmawiać oprócz forumowiczów Jeżeli masz to może ze względu na tych,których najbardziej kochasz nie rób sobie swoich codziennych zajęć.Albo powiem Ci historyjke,którą niegdyś przypadkowo usłyszałem.Jest troche bardziej prosta i przemawiająca do rozsądku.Pewnien dziadek codziennie podlewał kwiaty i tak się nieszczęśnie składa,że mieszkał tuż obok szpitala.Codziennie wykonując swoje zajęcie widział wciąż te samą osobę wchodzącą z płaczem do budynku obok,którego mieszkał.Aż w końcu pewnego dnia kiedy znowu człowiek biegł do lekarza powiedział do niego: -Jesteś hipochondrykiem? -Raczej na pewno -Byłeś badany przez lekarza? -Tak.Nie jeden raz. -I co powiedział? -Ze wszystko OK -To po co ten stres? -Czuje,że coś się dzieje z moim ciałem -Następnym razem kiedy będziesz się źle czuł nie biegnij odrazu do lekarza tylko poczekaj.ZOBACZYMY CZY UMRZESZ...
  5. Z tego co nam tutaj napisałaś moge jasno stwierdzić iż twoje życie nie składa się z niczego innego jak myślenie o śmierci i chorobie psychicznej.Zastanów się czy,aby na pewno tego chcesz. MOGE POWIEDZIEć Ci tylko tyle,że to wszystko nie jest dla tego wszystkiego warte.Zrób coś ze sobą.Jakieś zajęcia itd.Po co sie wkręcać w różne choroby Przez takie myślenie możesz się naprawde wkręcić w coś niezłego,bo takim myśleniem to na siebie ściągniesz.A wtedy będziesz mogła dopiero poczuć co to choroba.Pierwsza moja rada dla Ciebie to odstawiać mierzenie temperatury i ciśnienia co rano.Zaufaj mi.Nic Ci się nie stanie skoro wyniki badań masz dobre.Kiedy się nie załatwisz to nie leć z tym odrazu do lekara tylko poczekaj jeszcze troche.Stopniowo dojdziesz do odstawiania pewnych przyzwyczajeń.Własnie z takich szczeglów się to się składa. Pozdrawiam SAMO SZCZęśCIE
  6. Witam Was serdecznie!!!Miałem tak samo jak Wy rózne problemy psychiczne.Pocieszenia szukałem w każdej możliwie dobrze znanej mi osobie.Dać Wam przykład??Otóz pewnego dnia po powrocie z Hiszpanii zobaczyłem,że mam na palcu u nogi czarny bąbelek.Bardzo malutki.Naczytałem się różnych gazet,oglądałem różne filmy o tematyce zdrowotnej itd.Myślałem wtedy.Jeju mam czerniaka!!!To straszne!!!Mama wyjęła mi z nogi jakiś kolec,więc czerniak odpada.Potem kolejny problem.Cały czas nie może się zagoic.Znowu szukałem pocieszenia u rodzicow.Bałem sie małej czarnej ranki,pod skórą.Mój tata zauważył,że cały czas chodze i się zamartwiam.W końcu zdenerwował się na mnie i wysłał mnie na działke,żebym robił różne cięzkie prace.I wiecie co??Nie miałem czasu na myślenie o rance.Kiedy kładłem się do łóżka(to jest jedyna chwila kiedy można pomyśleć)nie miałem siły na przypominanie sobie,o ranie o różnych wymysłach stworzonych w mojej głowie.Wszystkie lęki odpadały.Kompletnie odpadały.Dlatego dam Wam rade.Może nie taką jak mój tata,ale troszke inną.Siedząc w domu macie za dużo czasu na myślenie.Tak jak ja miałem.Po prostu przełamcie to w sobie.Jeśli nie chcecie nosić kamieni albo rąbać drzewo to chociaż weźcie znajomych do kina.Potem na rowery.Zróbcie razem jakieś pyszne jedzenia dla swoich bliskich.Czytajcie książki(ale nie żadne horrory,manga,nieszczęśliwa miłośc,bo to tylko nieświadomie nasila nasz stan psychiczny)Jeżeli nie macie ochoty wyjść z domu,bo jeszcze jest w Was mała blokada to róbcie sobie(mówie tu o dziewczynach,bo panów mimo blokera zapraszam do roboty)małe prace domowe.Włączcie sobie muzyke(tylko nie żaden Manson,ostre techno,trans.Tylko normalna muzyka typu radio ''eska'').Zróbcie pranie ręczne zamiast pralki,upieczenie ciasta(ale przepis,którego nie znacie.TYLKO Z KSIążKI KUCHARSKIEJ)itd.Moja ostatnia rada,która bardzo mi pomogła po skończeniu cięzkich prac(w końcu tata mi odpuścił)to odstawcie różne filmy,muzyke itd.To co uważacie za to czego nie powinniście słuchać i oglądać.Tylko z czystym sumieniem.Ja odstawiłem telewizje i gry komputerowe,a zacząłem nurkowanie.Sport pozwolił mi zapomnieć.Po prostu usiądzcie tak kiedyś na chwile i powiedzcie sobie ,,Czy warto siedzieć w domu i izolować się od ludzi??Czyż ludzie są po to by sie ich bać??''No powiedzcie...Warto??Sądze,że nie dlatego starajcie się postrzegać w życiu to co najpiękniejse,a nie cały czas chodzić i sobie wyobrażać,że jak wyjde z domu to coś się stanie komuś z moich bliskich.Serdecznie POZDRAWIAM SAMO SZCZęśCIE. NIE KRZYCZYMY, TYM BARDZIEJ W TREŚCI TEMATU, AAAAAAAAAA [edit. dop. shadow_no]
×