
lukka
Użytkownik-
Postów
23 -
Dołączył
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia lukka
-
Hej @enzo Ja biore rano 20 mg bioxetinu (fluoksetyna) i na wieczor 1mg Rispo oraz pol tabl Sedam 3 (benzo) . No ale benzo juz miesiac biore prawie i bede musial odstawić i to mnie przeraza trochę
-
@Elme - hej, poprawa minimalna, wrocilem do dawki zapisanej przez lekarza - 1mg Rispo. Caly czas niestety niepokoj, ataki lęku i zle sie czuje przy ludziach (ciezko sie skupic, troche odrealnienie, ciezko rozmawiac). Natrectwa tez sa, troche przeytlumione. W takim stanie to walka o przetrwanie i wegetacja. Moze po prostu mam zle leki dobrane. Wale juz miesiac benzo, wiem ze powininem przestac zeby sie nie uzaleznic, ale nie wyobrazam sobie bez uspokajaczy. Moze na hydroksyzyne sie przesiade. Do tego wszystkiego problemy z pamiecia i koncentracja ale to podobno przez leki.
-
Dzieki za odpowiedź. Koszmar niestety trwa Chaos w głowie jest totalny. Dziś nie moglem spac przez to. Zlepki słow, jakies obrazy, dzwieki, rozmowy. Bardzo się tego boję. No ale mam świadomość tego wszystkiego i tego się trzymam. Może to tez przez rozchwianie w głowie spowodowane odstawką Rispo? Biorę znów ale mniejszą dawkę. Pozdrawiam
-
Czy ktos z wam ma objawy w postaci chaosu w glowie przed zasniecie?. Jakies zlepki słów, bezsensowne. Bardzo to wzmaga moj strach przed schizofrenia. Mam stwierdzone zaburzenia lękowe ale potwornie boje sie tej choroby przez natretne mysli na ktore cierpie i ten chaos. Towarzyszy mi ciagly lęk ostatnio. Lekarz zapisal biozetin i 1mg rispoleptu uzupelniajaco. Odstawilem dwa dni temu rispo i zaczal sie jakis koszmar. Jak pozbyc sie tego cholernego strachu.
-
Witajcie, Lusesita- ja cierpię m.in. na natręctwa myślowe (czyli forma obsesji chyba) i do leku z grupy SSRI lekarz dopisał mi 1mg Rispoleptu. Biorę to prawie 3 tygodnie i poki co czuje pogorszenie. Mam wrażenie ze lek SSRI (ktory biore prawie miesiac) zaczal dzialac a jak dolaczylem rispolept (ktory chyba szybciej zaczyna dzialac niz antydepresanty) to mimo ze natrectwa sa nikłe to pojawiły się inne objawy , ktore byc moze sa skutkami ubocznymi wlasnie rispoleptu. Zaczalem miec jakies lęki przy ludziach (poczucie ze zwiaruje, bycie atakowanym bodźcami itp.), poczucie rozbicia, strasznego rozkojarzenia, siadla pamiec mocno (wczesniej tez mi siadla jak sie zaczely dolegliwosci ale teraz mam wrazenie ze bardziej). Najgorsze ze nie moge stwierdzic czy to nowe objawy wynikające z moich dolegliwosci czy to moze dzialanie uboczne ktoregos z leków. Póki co, eksperymentalnie odstawie chyba rispolept na jakis czas bo to glowny podejrzany i zobacze jak bedzie. Z tego co czytalem ten lek powoduje mnostwo efektow ubocznych. Czy ktos mial tez problemy z pamiecia, koncentracja i lękowe jazdy przy ludziach po tym leku?
-
Witajcie, chcialem podzielic sie swoim lękiem odnosnie zachorowania na schizofrenie. Lecze sie od miesiąca na stany lękowo depresyjne z natrectwami. Zaczelo sie dosyc nagle po mocnej imprezie w ktorej bralem udzial bardzo zmeczony i obarczony stresami (przeprowadzka, remont, kredyt, problemy w pracy , wesele). Aktualnie jestem w dosyc piekielnym stanie. Biore fluoksetyne (dopiero 12 dzien) , od trezch dni rispolept i od trzech dni na uspokojenie Sadam 3 (bromazepam). Poranki sa najstraszniejsze, a to czego sie najbardziej boje to mysli paranoidalne np takie ze czasem (rzadko ) jak slysze samochod to mam mysl "Jada po mnie" i pojawia się lęk silny. Po chwili sobie tlumacze ze przeciez to absurd, ze to natrectwo nastepne myslowe ktore sobie wkrecilem przez strach przed zachorowaniem na schize. Inna glupia mysl to taka ze jak widze owaada to sobie przez chwile wybrazam ze ma kamere wmontowana. I znow to samo : lęk, tlumaczenie sobie ze przeciez to absurd. Mam wiec krytycyzm wobec tych pochrzanionych mysli ale tez wiem ze to klasyczne mysli urojeniowe. No i cala petla strachu sie nakreca. To sie pojawilo na dniach, lekarzowi nie zdazylem o tym powiedziec. On mowi ze nie diagnozuje u mnie schizofreni. Jka myslicie czy to moga byc po prostu natretne glupie mysli wywolalen lękiem przed zachorowaniem? A moze poczatkowe efekty brania leków? Serdecznie dziękuję za odpowiedz. Wieczorami jest lepiej, wczoraj poczulem juz chyba dzialalnie antydepresantu i czulem sie naprawde niezle. Pozdrawiam,
-
Moze tak a moze nie:) niewiadomo. Wierze ze mozna dotrzec do korzenia zaburzen i sie uporac raz na zawsze.moze jestem zbytnim optymista:)
-
A co do brania cale zycie ,nie ma sie chyba co martwic tym teraz. Strategia malych krokow: najpierw opanujmy najgorsze a pozniej sie bedziemy martwic co dalej:)
-
Ciezko jak cholera. Ten strach przed schizofrenia jest koszmarny. Rano mailaem natretna mysl jak ulica przejezdzal samochód ze "po mnie jada" .' Taka mysl powoduje super lęk,no ale.mam wobec niej krytycym wiem.ze tp absurd wiec mysle ze to po prostu natrectwo wywolane lekiem przed choroba. Ja biore juz 11 dzien antydepr , jest jakby mniej natrectw ale lęk caly czas , a rano prawie panika. Dostalem wczoraj od lekarza benzodiazepiny na.uspokojenie . Biore rano i wieczorem , pomagaja w jakims stopniu. Lekarz powiedzual ze nie diagnozuje u mnie schizofrenii tylko zaburzenia depresyjno lekowe i ze to syt do opanowania, a teraz ten caly koszmar to poczatkowa faza brania lekow. Mam nadzieje gleboka ze tak jest, ze sie poprawi niedlugo. Ciesze sie ze ciut lepiej u Ciebie. Trzeba byc dobrej mysli i racjonalizowac objawy- to tylko zaburzona biochemia w mozgu wywolana szeregim czynnikow ( stres, mlodosc,traumy itp) To mozna wyregulowac i najlepiej tez psychoterapii sprobowac. Jak masz chec to pisz jak nastroje. To forum to fajne miejsce na wspieranie si w ciezkich chwilach.
-
Hej. Mi tez wkleja dwa razy:) tak jak piszesz lekarz zapisal uspokajacz (Sedam 3) i rzeczywiście fajnie dziala. To akurat lek z rodziny benzodiazepin. Trzeba uwazac ale na razie mam to gdzieś. Pragnę chwili spokoju jak spragniony idacy przez Sahare:) Hydra tez u mnie slabo sie sprawdzala. A miales tez problemy z pamięcią? Bo.ja mam mocne dosyc i to tez strachy napędza. Ale podobno problemy z pamięcią to klasyk tez przy depresyjno lekowych. A takie mi stwierdzil zaburzenia lekarz.
-
Ciesze sie ze leki pomagaja. U mnie niestety pogorszenie. Ataki paniki, strach ze to poczatek schizofrenii, dzis nie poszedlem do pracy:( musze jechac do lekarza. Moze to tylko pogorszenie na początku brania antydepresantow? Nie wiem , wiem ze jest tragicznie i wszystko sie wali:(
-
Dzieki za odpowiedź. Niestety u mnie coraz gorzej. Wczoraj pp pracy mialem atak paniki jak odwiedził nas brat zony z dziecmi. Totalnie irracjonalny, czułem ze zaraz zwariuje, ze sie rozpadam. Dzis od rana tez ataki lęku. O przerazajacy strach ze to poczatek schizofrenii. Mialem nawet jak.slyszalem przejeżdżający samochod mysl natretna ze to po mnie jada no ale to tylko chyba mysl lekowa, wiedzialem ze to irracjonalne. Nie poszedlem.do pracy. Musze dzis isc do psychiatry. Moze to straszne pogorszenie po prostu po lekach? Na poczatki brania antydepresantow tak jest zazwyczaj podobno. Ale ze az tak? Boje sie wszystkiego. Bede musial wycofac sie z moich kapel a z jedna mamy duzy koncert niedługo. Mam wrazenie ze wszystko sie wali:( boje sie ze caly swiat bedzie musial dowiedziec sie ze jestem chory:(
-
I tak podsumowując, sobie myślę, że lęk pojawiający sie przy tych myślach jest związany głównie z obawą przed zachorowaniem na schizofrenię, generalnie jest to lęk w obliczu patologii tych myśli , dochodzi oczywiście strach ze to nie minie itp. Czasem nawet myśle, że może zaczął mnie dręczyć jakiś zły duch ale jestem mocno krytyczny wobec tej teorii.
-
Ja czytam, może niepotrzebnie o klasycznych natręctwach i jakos inaczej to u mnie wygląda, co tylko potęguje niepokój. Mówisz np o lęku przed zachorowaniem , ja też go mam ale on sam nie jest chyba natręctwem tylko konsekwencją dziwnych mysli - impulsów ,zazwyczaj krótkich, dziwnych ,zawsze wywolujacych niepokój myśli - np. jak coś pije - myśl "udław się", impuls zeby kogos uderzyć, dźgnąć nożem, natrętne poddawanie w wątpliwość myśli normalnych ,czyli myslę o czymś i głupia myśl - "czy na pewno", albo myśl "i tak Ci się nie uda". Najgorsze są takie agresywne wyobrażenia, ze np. rosna mi pazury albo że krzycze w głowie swojej, albo że rosną mi drapieżne zeby i chce kogos ugryźć. Porąbane to strasznie. Czy to zalicza się do natręctw? Dodam, że zawsze jest przy tym , często silny lęk, oraz inne dziwne rzeczy np uciski w czole , obręcz na głowie. Czasem mam też myśli przekleństwa w głowie. Trochę ak jakby jakaś agresywna wersja mnie we mnie siedziała i dokuczała. Ktoś ma coś podobnego? Dziękuję za informacje.
-
Przepraszam niechcący wysłal mi sie jeszcze raz ten sam post. Niestety w pt chyba musze isc do pracy bo sie wypsztrykałem z urlopu na podrozy poslubnej