Skocz do zawartości
Nerwica.com

dzidzius22

Użytkownik
  • Postów

    119
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez dzidzius22

  1. miec siebie-ja niestety jeszcze nie wiem co to znaczy i chyba sie juz nie dowiem.przeszlam kilka terapii,lecze sie od ponad 15 lat i wciaz nie potrafie siebie pokochac.nie chce wam tu macic w tym fajnym temacie ale dla mnie najwazniejsze jest miec kogos.tak niestety "wytresowala" mnie moja depresja.strach przed samotnoscia i bezradnoscia-to moj codzienny problem.nie mam dzieci ani rodzenstwa,w wieku 10 lat stracilam ukochanego ojca.moja matka zyje,mieszkamy razem ale nie mam z nia dobrych kontaktow-jestem dda.dwukrotnie owdowialam.teraz od trzech lat jestem w udanym zwiazku ale wszyscy moi partnerzy to alkoholicy(obecny nie pije).moze stad biora sie moje leki,ze ten koszmar picia wroci,ze stanie sie cos zlego i znow zostane sama...

    przepraszam...

  2. bylam wczoraj na komisji na pierwsza grupe.kazal mi sie rozebrac do majtek i robic rozne wygibasy.o rany! wiecie ze nie potrafilam chodzic na pietach? a jak kazal mi robic przysiady to juz za drugim razem siedzialam na tylku!

    no i co? smiac sie czy plakac?

    a przedwczoraj bylam u psycholka,przepisal mi nowy lek citronil. nic o nim nie wiem,a wykupie go dopiero na 1-szego jak przyjdzie renta

  3. hej!

    jestem tu jakis czas i chcialabym do was dolaczyc,jesli mozna...

    napisalam juz troche o sobie w roznych tematach,teraz sie przedstawie-mam 49 lat,z depresja zyje ponad 15-cie. mieszkam z mezem,matka, psem,kotem i rybkami w akwarium.nie mam dzieci ani rodzenstwa.i to chyba tyle.jesli mnie zaakceptujecie bede wdzieczna,odpowiem na kazde pytanie.a teraz juz koncze bo ide dzis do psychiatry i bardzo sie denerwuje.nie bylo go bardzo dlugo,chodzilam do zastepcy tylko po leki wiec nie wiem jak dzis bedzie...

    pozdrawiam

  4. moj dzisiejszy dzien?podobny do wczorajszego,przedwczorajszego itd.

    mam niezly humor,mam nawet checi do dzialania,jest tylko jeden maly problem-napady sennosci nie do opanowania ktore trwaja nawet po 5 godzin(w nocy spie normalnie)

    i nikt nie umie mi powiedziec CO TO JEST ????????????????????????????????????????????????????????????????

    ja tego nidgy nie mialam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  5. dolacze do was jesli mozna.

    dziecinstwo mialam cudowne do momentu gdy moj ukochany ojciec konal na moich oczach na raka pluc a ja nie wiedzialam co sie dzieje bo nikt mnie to tego nie przygotowal.mialam 10 lat.przeprowadzka z matka do bydgoszczy i odtad mieszkamy w czworke-matka,ja i dwie ciotki-stare panny.bardzo mnie kochaly,dobrze mnie wychowaly,ale zrobily jeden blad-to nie byl szklany klosz,to byl pancerny bunkier.matka po smierci ojca zaczela pic,trwalo to prawie 20 lat.ja bylam tak znerwicowana i bylam do tego taka niedojda ze lecialam gdzie mnie popchneli.w szkole praktycznie na kazdy stres reagowalam wymiotami.co z tego ze wzywali rodzine skoro oni nie wierzyli w lekarzy tylko w domowe srodki typu natron.po jakims czasie-moze to byl rodzaj buntu-zaczelam tak bardzo zamykac sie w sobie ze tygodniami nie chodzilam do szkoly tylko caly czas lezalam w lozku.stopnie mialam bardzo dobre wiec nie bylo tragicznie ale ta moja absencje zalatwiali jakos miedzy soba a ja nie pamietam zeby kiedys pojawil sie u mnie lekarz.podobnie bylo w szkole sredniej.

×