Skocz do zawartości
Nerwica.com

dzidzius22

Użytkownik
  • Postów

    119
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez dzidzius22

  1. a nie pomyslalas ze ja paskudnie sie z tym czuje?

    ze moze to nie ja a choroba?

    ze cos w tym nie tak skoro nie pamietam wszystkiego do konca i dopiero ten temat uswiadomil mi ze cos takiego sie zdazylo?

    ze w dobrej wierze otwarcie przyznalam sie do tego i zostalam od razu zlinczowana?

    dzieki

  2. kurcze,to chyba cos nie tak

    jak mialam pierwszego psa a bylam wtedy jeszcze zdrowa to w ataku zlosci czy furii zdazylo mi sie go kopnac.no a potem go tulilam i lecialam do weterynarza.

    z drugim psem tez tak chyba sie zdazylo-wtedy bylam juz chora

    teraz mam psa i kota i napewno zdarzylo mi sie rzucic kotem-gdzie - nie pamietam

    co do psa to czesto na niego krzycze jak jestem z jakiegos powodu zla

    i teraz wlasnie sobie uswiadomilam ze nigdy nie wiazalam tego z choroba i nie wiem czy powinnam czy nie

    szok,sama siebie zaskoczylam i zniesmaczylam

    i prawie znienawidzilam

  3. robie kolosalne dlugi,nie wiem czy to choroba czy moj wredny charakter bo gdy powiedzialam o tym lekarzowi to sie tylko usmiechnal.chcialabym napisac o tym wiecej bo potrzebuje waszej pomocy-czy tu jest odpowiednie miejsce na taki temat?

  4. bardzo ciekawy temat

    z tego co wiem to rodzilam sie bardzo dlugo ale bez komplikacji.ale gdy juz przyszlam do domku od razu zaczelam chorowac bardzo ciezko.prawie 4 m-ce.zapalenie pluc,owrzodzenia na ciele a glownie na glowie-wylysialam(urodzilam sie z wlosami dlatego matka miala zgage :D ) i ponoc grozilo mi ze zostane lysa.ech,zebyscie zobaczyli teraz moje wlosy... no i ciemiaczko nie chcialo sie zrosnac bardzo dlugo,to moglo byc zwiazane z moim oponiakiem,tak powiedzial lekarz. mialam szczescie trafic wtedy na wspanialego pediatre tylko dlatego ze moja ciotka szukajac go pomylila ulice i trafila do innego... jak do jutra nie bedzie poprawy zabieramy pajacyka do szpitala.a jutro nastapil cud i zaczelam zdrowiec...

    no i jeszcze cos.bylam dzieckiem niechcianym.urodzilam sie na dwa lata przed slubem moich rodzicow.moge powiedziec ze moje zycie uratowal moj wujek.nastepna ciaze matka usunela...

    ale moj psycholek nigdy mnie o to nie pytal...

  5. donkey,spokojnie i na ciebie padnie :D

    jest cos takiego co sie nazywa feng shui.no i w tym feng shui radza ze gdy ktos chce przyciagnac innego ktosia do siebie to do bialego wazonika ma wlozyc jeden sztuczny czerwony kwiat i postawic ten wazonik w prawym gornym rogu swojego pokoju. no oczywiscie ten ktos sam do nas nie przyjdzie,trzeba mu w tym pomoc,ale ja tak zrobilam i to dziala-przyciagnelo mi jacka! :D:D:D

×