Skocz do zawartości
Nerwica.com

aree1987

Użytkownik
  • Postów

    1 220
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez aree1987

  1.  

    aree,dawka terapeutyczna i zalecana wynosi 20 mg.

    Mniej ale działa to imo efekt placebo.Ale efekt placebo też leczy.Jeżeli taka dawka Ci pomaga ,to bierz

    .

     

     

    Chyba jednak nie placebo. Gdzies widziałem wykres, gdzie była pokazana zależność siły blokady wychwytu zwrotnego serotoniny i dawek różnych ssri, w wypadku paroksetyny już przy 5mg ta blokada była coś w okolicach 70%.. Dla mnie optymalnie na dziś.

  2. Bierze ktoś terapuetycznie 1/4 tabletki paro czyli ok 5mg? Doszedłem do wniosku, że to jedyny kompromis pomiedzy zupełnym zobojętnieniem , a uczuciem ogromnej pustki i depresji pojawiającą się u mnie jakiś czas po odstawieniu ssri. Dzieki niskiej dawce uboki są w miare pod kontrolą jak również depresja i lęki. Wyleczyłem się z mega dawek które miałem w zwyczaju brać wcześniej i z czego nic pozytywnego raczej nie wynikało. Niestety bez leków nie jestem w stanie funkcjonować po jakimś czasie od zaprzestania brania, mimo usilnych prób zawsze kończy się to źle.

  3. Grabarz666 - jesteś lekarzem? mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź?

     

    Mi sam lekarz powiedział, że skoro pomogło tak dobrze, to trzeba odstawić, żeby organizm się nie przyzwyczajał. Powinien nie mieć objawów odstawiennych ale nigdy nie wiadomo. W sumie w lipcu będę brać po 10 mg, a potem jeszcze mniej (co drugi dzień połówka), więc w sumie wyjdzie prawie pół roku :D

    Nigdy nie brałem benzo ani nic w tym stylu.

     

    Wszyscy tutaj mówicie o nawrocie depresji, ale ja depresji nie miałem, jedynie nerwicę lękową z objawami somatycznymi. I myśli wywołujące lęk. Obecnie tych myśli nie ma wcale i tym samym nie ma lęku, a co za tym idzie nie ma objawów somatycznych. Jest bardzo dobrze i wierzę mocno w to, że będzie tak samo albo i lepiej. Nie ma co zakładać najgorszego.

     

    Nie chcę cię martwić ale obawiam się że jak odstawisz lek wszystko prędzej czy później wróci.

  4. Zdaje relacje po prawie 3 tyg. na 20mg. A wiec jak narazie lęki mam po prostu wyj.. w kosmos, szczeglonie w obecnosci innych ludzi. Co do samopoczucia raz mega radocha, euforia, za chwile chetnie bym sie powiesił. Ponadto szczekościsk, często akatyzja kończyn dolnych i górnych, zawieszki, czesto uczucie "wychodzenia z siebie". Mam nadzieje ze w krotce będzie lepiej..

     

    Trochę jakbym siebie czytał, ja wytrzymałem 2 tygodnie na 20mg, akatyzja i lęk nie do wytrzymania....a i te skrajne huśtawki nastrojów też pamiętam, potem zmniejszyłem dawkę. U mnie 7,5mg działało dobrze przez 3 tygodnie ale ostatnie kilka dni lęk mi się nasila jakoś i natręctwa przybierają na sile... dzisiaj łyknąłem 10mg i zobaczymy przez tydzień jak ta dyszka się wkręca. Ostatnio jestem mega wrażliwy na drobne dawki paro.

     

     

    No ja nie kombinuje nic z dawkami, bo wydaje mi się ze to tylko jeszcze gorzej rozstraja organizm i wydłuża stan adaptacji leku. Wydaje mi się ze po prostu trzeba to przetrwać, wmawiać sobie ze to stan przejsciowy, lęki to wynik dzialania leku a nie stan permanentny i wkrotce powinno być lepiej.

  5. Zdaje relacje po prawie 3 tyg. na 20mg. A wiec jak narazie lęki mam po prostu wyj.. w kosmos, szczeglonie w obecnosci innych ludzi. Co do samopoczucia raz mega radocha, euforia, za chwile chetnie bym sie powiesił. Ponadto szczekościsk, często akatyzja kończyn dolnych i górnych, zawieszki, czesto uczucie "wychodzenia z siebie". Mam nadzieje ze w krotce będzie lepiej..

  6. Wracam do leków. Pół roku temu stwierdziłem że nie potrzebuje leków, że jak je rzucę będę wreszcie bardziej zmotywowany do działania. I postanowiłem zakończyć z fluoksetyna. Od tego czasu z miesiąca na miesiąc zaczęło być coraz gorzej. Motywacja może wróciła troszkę niestety z nią wróciły wszystkie negatywne emocję, poczucie straconego czasu, przegranego zycia, 0 rozwoju, porównywanie się z innymi którzy coś osiągnęli. To wszystko powodowało nawrót myśli samobójczych. Stwierdziłem że nic po motywacji jeśli i tak nie jestem w stanie działać. Więc wracam do SSRI które niedługo dadzą mi ulude że wszystko jest ok. I chyba tak do końca życia, chociaż brak poczucia straconego życia. Paroksetyno czyń swoje.

  7. Tańczący z lękami, a co się miało dziać :P Paro mnie do tego stopnia rozleniwiło, że nie chciało mi się tu pisać. Niestety SSRI w moim przypadku to mega rozleniwienie i brak chęci na cokolwiek. Jeśli serotonina to w akompaniamencie noradrenaliny dla odmulenia. Słyszałem że w tym roku kończy się patent na duloksetyne jestem ciekaw działania tego najsilniejszego ponoć snri. :>

  8. Mirta odpada tyje jak świnia dobudzić sie nie moge do poludnia i to uczucia zycia we snie, sertralina dziala na mnie lekotworczo- 2x podchodzilem do niej, wybitnie mi to ssri nie sluzy. Paro to dar jednak nie ma rozy bez kolców.. A trazodon bardzo dobrze dziala na libido- "staje na zawolanie" tylko mam cholerne migreny po nim, albo moze przez ta wilgoc w powetrzu sam juz nie wiem. Mimo to pewnie za jakis czas sprobuje dodać tianpetyne do paro.

     

    -- 07 cze 2013, 00:18 --

     

    tiktalk, a probowales brać DAA? D-asparginian? Ma na celu zwiekszyc ilosc wolnego testosteronu w organizmie. Ja to biorę w celach "kulturystycznych" od jakichs 2 tygodni i wlasnie zauwazylem ze bardzo czesto darza mi sie myslec ostaqtnio o ciupcianiu. :twisted:

×