Skocz do zawartości
Nerwica.com

MaRie90

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez MaRie90

  1. ja mam to samo ...

    jedzenie jest moja jedyna atrakcja;/

    ost sie pogorszylo, sa wakacje, nie mam co robic gdzie ani z kim wyjsc ( jakos tak sie ulozylo) to zre;/

    tez jem byle co juz nie patrze czy mi to smakuje czy nie;/

    a jak skoncze to jestem zla

    i tak wkolo

    ;/ niewiem co mam robic;/ kiedys bylam u psychologa nie pomoglo

    wiec niewiem ....

  2. ja sie kompulsywnie obzeram od 4 lat;/

    wczesniej zanim zaczelam bardzo schudlam ( bylam bardzo szczesliwa wtedy jak wygladalam tak) wiec absurdem dla mnie jest po co zaczelam jesc .... ;/

    teraz mi sie nasilolo prawie nie wychodze z domu a jak wychodze to po zarcie;/

    niewiem co mam juz robic;/

    w moim miescie nie ma terapi a 1 wizyta u psychologa nie zalatwi sprawy bo juz probowalam

    tabletki ( fluo... cos tam niepamietam dokladnie nazwy;p ) niepomogly

    wiec jajuz niewiem co mi moze poomc;/

    sama sobie nie umiem pomoc

    niewiem na co ja czekam;/ az zazre sie na smierc albo tak przytyje ze nie zmieszcze sie w drzwi ..

    zal

  3. To dobrze, ze juz sie lepiej czujesz i jest ok ;)

     

    Niby zlozylam papiery na dzienne i to prywatne, bo matura niezbyt dobrze mi poszla i na panstwowe w Warszawie(bo tu chce mieszkac) by mnie nie przyjeli. Wiadomo takie studia kosztuja tak samo mieszkanie trzeba wynajac i za cos zyc, dlatego mysle czy by nie poczekac roku ( przez ten rok bym popracowala no i poprawila w maju ta mature bo i tak mam taki zamiar no i wtedy mozna by myslec o studiach panstwowych).

    A nie chce brac od rodzicow pieniedzy bo oni tez za wiele ich nie maja, wole sama na siebie zarobic i tak jak mowisz byc niezalezna.

     

    Jak bedziesz miec chwile to napisz co tam u ciebie, jak sie czujesz itp.

  4. Ja w tejże własnie chwili rowniez zastanawiam sie "co ze soba zrobic" jestem w podobnej sytuacjii, nie chodzi o związek tylko o to "swoje życie" ktore jest puste przynajmniej dla mnie.

    Chciałabym je przeżyć na maxa, zajmowac sie ciekawymi rzeczami , realizowac plany, spelniac marzenia ale jakos nie moge ruszyc z miejsca, wszystko mnie przytlacza.

    Skonczylam liceum, zdalam mature a wiec pora na studia.

    Nie chce jednak byc ciagle uzalezniona od rodzicow i od nich brac pieniadze, niby jest wszystko pozornie ok ale ja mam całkowicie inny system wartosci i zupelnie inne poglady i priorytety w zyciu, inaczej siebie sobie wyobrazalm kiedy bede w ich wieku.

    Kazdy mowi ze mi to minie ale czy tak trudno zrozumiec ze chce zyc pelnia zycia a nie byc cierpiętnica i wkrecac sobie, ze takie jest zycie, Zycie jest przeciez takie jak sobie je uloze i stworze ten :swoj swiat: tylko jakos nie moge zaczac;/ niewiem od czego zaczac, i w ogole wynajecie mieszkania , praca , skad wziasc kase na start i takie tam.

    W ogole to ile masz lat ;> ?

    Zycie imprezowiczki prowadzilam przez pierwsze 2 lata liceum ale pozniej po*** to bo nic dobrego z tego nie wynikalo a wrecz przeciwnie, sama siebie oszukiwalam ze jest fajnie, jest zabawa , nie ma nudy( alkohol, faza , itp) ale na 2 dzien czulam sie jak pustooo i bezsensownie, bo nic konstruktywnego nie udalo mi sie zdzialac

    Niewiem co o tym wszystkim myslec( o zyciu) jak to ulozyc , od czego zaczac;/

    Jak bedziesz miaala czas to napisz jakies swoje przemyslenia ;)

    Pozdrawiam;)

×