mam depresje. trwa juz 15 lat. zaczelo sie wlasnie 15 lat temu,kiedy zrezygnowalam z zycia. Depresja spowodowana jest moim ciezkim dziecinstwem. od tamtej pory walcze. czasem jest lepiej ,czasem jest gorzej. probowala antydepresantow, psychotropow, bezskutecznie.
od 3 lat jestem zamezna. problemy malzenskie mielismy od samego poczatku. czasami wydaje mi sie ze to moja wina, wina depresji.nie wiem czy powinnam odejsc od meza ,czasami wydaje mi sie ze jestem okropnie z nim nieszczesliwa, czasami wydaje mie sie ze wszystko jest super.
stracilam ochote na wszystko. zrezygnowalam z pracy-pracuje tylko 2 dni w tygodniu. nie wychodze z domu. leze na lozku i ogladam telewizje i nie moge sie poniesc ,zeby cos zrobic.
mam wrazenie ze jestem nieudacznikiem. cale zycie probuje znalezc swoj cel w zyciu i wreszcie chyba zdalam sobie sprawe co chcialabym robic.nie moge znalezc sil zeby wziac sie za dalsza nauke. probowalam rozmawiac z psychologiem. troche pomoglo,ale gdzie wziac sile na zycie.
nie mam nawet przyjaciol tutaj zeby porozmawiac.